To o czym Ty mówisz to mediana, a nie średnia.
I nie wiem też czemu wszyscy jadą po kierownikach, jakby oni mieli tak strasznie dużo do powiedzenia - zazwyczaj to jest na zasadzie "masz X rzeczy do zrobienia i Y ludzi pod sobą. Albo będzie zrobione albo papa".
Nie mówię, że nie ma faktycznie powalonych kierowników, ale generalizowanie ich jako "nierobów" to lekkie przegięcie, nie uważasz?
I btw - bycie kierownikiem NIE JEST przyjemne w większości przypadków. Zwłaszcza jeśli przyjdzie Ci kogoś zwolnić (a prędzej czy później przyjdzie) np. z powodu wiecznego robienia wszystkiego "na odwal".