Podkreślił też, że pozycja Joanny Kluzik-Rostkowskiej w partii jest "marginalna" a
To akurat bardzo źle o partii świadczy. Po pierwsze dlatego, że partia na tym traci. Po drugie dlatego, że świadczy o nieprofesjonalnej humorzastości szefostwa partii- skoro posłanka w trzy tygodnie została z pozycji osoby hołubionej na margines zepchnięta. Zupełnie niemerytorycznie. Zresztą tak samo, jak awansowanie Błaszczaka.