Tylko czy mamy taki wybór? Bo to co my byśmy chcieli wcale nie musi się spelnic. A przecież fundusze mamy jak dotąd z unii a nie amerykanskie. Czy USA tak na nas zależy też nie wiadomo. Ale jedno jest pewne. Musimy byc silni gospodarczo. To się liczy najbardziej. A wymaga dużo czasu, chociaż silni gospodarczo będziemy. Bo czy komuś się podoba czy nie to idziemy w dobrym kierunku.

Jakiś pisowie grzebał przy samolocie.

No! Wreszcie ktoś dorabia do tego jakąś ideologię. A tak było nudno do tej pory...

Bronek Komorowski prezydent chwalił się, że pomagał w organizacji. W końcu wysłał swoją żonę.

Gdyby Lech szedł piechotą to by dzisiaj żył.

raczej nie pikadełko by siadło bo nie było przyzwyczajone do wysiłku
no chyba że w lektyce...............

Cóż, ale to my daliśmy wciągnąć się w ten korowód rozgrywek politycznych. Głównym rozgrywającym jest Rosja, a my tylko pokornie wykonujemy jej scenariusz. Raz wizyta oddzielna wizyta premiera i prezydenta, ten podział zainicjowała Rosja. Może gdyby obaj polecieli dzień wcześniej to by wielu ludzi nie straciło życia. Wystarczyłoby gdyby Tusk powiedział, że lecimy razem z prezydentem, cóż zabrakło odwagi. Dwa te obchody gdzie tak jak za dobrych czasów komuny malowali na zielono trawę a pierwsze damy nie zapomniały wspomnieć o przyjaźni "tak doświadczonych narodów". Brzmiało to jak za dawnych czasów kiedy spotykały się koła TPPR (dla młodych rozwinę Towarzystwo Przyjaźni Polsko-Radzieckiej). Na pielgrzymce modli się a nie robi laurki dla polityków.
A jeśli chodzi o sprawę Katynia w dalszym ciągu brak odpowiedniego dokumentu o rehabilitacji polskich żołnierzy i policjantów zamordowanych. Trudno mówić o przyjaźni bez załatwienia spraw trudnych. Róbmy z Rosją interesy, ale na stojąco nie z pozycji klęczącej (w końcu sroce spod ogona nie wypadliśmy, odrobinę honoru panie i panowie).
Pozdrowienia