nie jestes rolnikiem to nie pie*** głupoy ze rolnikowi jest dobrze jak dostaje 950 zł dotacji na 1 hektar a pod kukurydze na same nawozy musi zainwestowac 900 zł na nawozy policz paliwo chemie i nasiona jest na minusie a wy mówicie ze jest dobrze leczcie sie!!!!1

Macie ziemię wartą grube miliony, domy, zabudowania gospodarcze, sprzęt rolniczy liczony w setkach tysięcy, dopłaty z unii, doplaty do paliwa, płacicie krus 10 razy mniejszy niż wszyscy i jeszcze wam żle. Przecież nikt wam nie każe być rolnikami.Jak jest tak zle na wsi to posprzedawajcie te hektary co macie,kupcie mieszkania w miastach i do fabryk. Wolna wola.

skoro rolnikom tak bardzo sie polepszylo i tak im zazdroscicie to sami wezcie sie do roboty na roli.Ziemi jest duzo mozna dzierzawic lub kupic i zbierac te kokosy, dostawac doplaty za nic, lezec i czekac az samo urosnie. Zostawcie swoje cieple posadki w miescie i dalej na wioche. Jak jeden z drugim pozapier....asz troche w swiatek piatek i niedziele, deszcz zniszczy ci uprawy a dziki tez zrobia swoje to zobaczymy czy twoje poglady beda nadal takie same.

Ciekawe co by zrobiły osoby pracujace na etatach gdyby na koniec każdego miesiaca dostawały wypłatę która równałaby się tylko z kosztami dojazdu do pracy?

Co oni mówią o jakichś dopłatach?!
Niech dadzą normalną cenę na skupach to rolnik nie będzie potrzebował żadnych dotacji!
A owoce jednego roku po 4zł a drugiego po 20gr!
To jak rolnik ma funkcjonować?!
A propaganda mydli wam oczy unijnymi dotacjami. Dodajmy że chyba najniższymi dotacjami w całej europie!

Szkoda bardzo, że "szanowny" pan redaktor nie napisał tego artykułu obiektywnie. Przez takich pseudo dziennikarzy ludzie myślą, że jak to rolnikom jest dobrze. Skoro tak uważacie to proszę bardzo przeprowadźcie się na wieś i pokażcie jacy jesteście mądrzy.
W roli sprostowania dopłaty spowodowały znaczący wzrost cen środków produkcji jakimi są m.in. nawozy sztuczne i środki ochrony roślin, więc nie stanowią one przychodu rolnika a jedynie pokrycie tego wzrostu więc niby je dostaniemy ale zaraz musimy oddać. Natomiast ceny produktów wytworzonych przez rolnika spadły, więc bilans już jest ujemny. Do tego wszystkiego jeśli już coś wyprodukujesz to nie masz pewności, że to sprzedasz, a w niektórych przypadkach (np. przekroczenie kwoty mlecznej) płacisz karę za nadprodukcję. Do tego dochodzą jeszcze warunki atmosferyczne. Nie ma pewności że coś urośnie. Deszcz, susza, mróz, grad te zjawiska w znacznym stopniu mogą ograniczyć plon, a nawet całkiem zniszczyć uprawę. Rolnicy cały czas są zdani na łaskę Boga i nie są w stanie zabezpieczyć się przed tymi zjawiskami.
Do tego dochodzą jeszcze pośrednicy. Ludzie często nie zdają sobie sprawy, że ceny które widzicie na sklepowych półkach nie są faktycznymi cenami, które otrzymuje rolnik(zwykle jest to niewielki procent tej ceny). Podsumowując, praca rolnika nie jest taka łatwa, przyjemna i dochodowa jak przedstawił to Pan redaktor, a temat ten powinien zostać dużo bardziej rozwinięty(a nie jak to zrobiono w tym tekście). Co do ludzi, którzy tak nagadują na rolników(przede wszystkim tu w komentarzach) POMYŚLCIE TROCHĘ, a nie wierzycie we wszystko co piszą w tak durnych artykułach jak ten.

Jak padnie w kraju rolnictwo to już za 5 lat będziemy wszyscy chłopami u "niemca". Byliśmy potęgą gospodarczą, przemysłową teraz jesteśmy na dnie.