rbcfg
/ 77.112.87.* / 2015-02-02 18:55
Szanowny Panie redaktorze! Jeśli rolnicy mieliby przejść na podatek dochodowy, to połowa z nich kwalifikowałaby się od razu do zasiłku - dlatego żaden rząd tego nie wprowadzi, pomimo że wiele razy to zapowiadano. Na jakiej podstawie liczony jest ten dochód wymieniany w artykule? Rolnik większość owego niby dochodu musi wprowadzić w obieg do produkcji - to nie jest pensja jaką otrzymuje np. Pan za pisanie artykułów, którą po odliczeniu opłat można włożyć do kieszeni i jechać na urlop. Nawozy, środki ochrony roślin, materiał kwalifikowany, itd. - rokrocznie ulegają kilkunasto procentowym podwyżkom, a średnia cena skupu zbóż i żywca od 2013 tylko maleje - a Pańki wykres w maksimum urywa się! Jak ceny skupu wzrosną to też rolnikom z tego nic dobrego nie przyjdzie na dłuższą metę, bo pośrednik od razu sięgnie po to do kieszeni rolnika.
Dopłaty tak Was wszystkich bolą! Po pierwsze nikt nie chce powiedzieć jasno i wyraźnie, że dopłaty są po to, by zrekompensować producentom rolnym straty poniesione skutkiem obniżenia cen skupu w UE, by uczynić te produkty konkurencyjnymi na świecie i by żywność w UE była tańsza - oczywiście na tym tylko zarabiają pośrednicy, bo w sklepach i tak drogo zostało. Po drugie aby jakoś funkcjonować trzeba rozbudowywać gospodarstwo o nowsze maszyny, a te po wejściu Polski do UE wzrosły x2, bo co? Bo rolnik dostanie dotacje! Aha! Tylko na to trzeba mieć dużo kasy, więc zyskali ci co mieli kilkaset ha - biznesmeni, bo rolnik z 20ha na nowy sprzęt raczej się rzadko rzuci. Zyskali zatem biznesmeni i pośrednicy.
Czy Pan Andrzej Zwoliński jako redaktor, jest ekspertem w dziedzinie rolnictwa, że liczy rolnikom kasę, czy zaczęła się już polityczna nagonka na strajkujących?!