Forum Polityka, aktualnościKraj

Bogdan Borusewicz: namówiłem Wałęsę na strajk, bo miał cechy przywódcze

Bogdan Borusewicz: namówiłem Wałęsę na strajk, bo miał cechy przywódcze

Wyświetlaj:
Wapniak / 2013-05-26 16:14 / Tysiącznik na forum
Hmmm.... ciekawi mnie, jak będzie wyglądał ich pogrzeb....
Rzecz POspolita Pinokiowo Ludowa / 88.199.138.* / 2013-05-25 09:20
http://www.youtube.com/watch?v=EGJVfEIx6Uc
gdgdgdg / 89.70.214.* / 2013-05-24 23:22
Borusewicz to wybitny strajkowiec, ale Wałęsa jest od niego lepszy, bo obalił komunę oraz nie jedną flaszkę przy okrągłym stole. W sumie obydwoje są siebie warci.
qwert12345 / 31.0.110.* / 2013-05-24 21:46
wałęsa sam na pewno nie dałby rady przygotować strajku - fizycznie się nie da. Więc ktoś mu musiałby choćby pomagać - ale małość człowieka widać po tym jak wypiera się jak żaba błota, że ktoś inny też mógłby mieć zasługi. Wałęsa to jednak prostak, tyle że nagrodzony, ale dalej prostak.
jeden z milionów / 31.61.131.* / 2013-05-24 20:06
sukces ma wielu ojców, porażka jest sierotą. Choć w tym przypadku, za sprawą samych interesariuszy, już nie wiadomo co jest sukcesem, a co porażką,
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/
A71 / 176.120.127.* / 2013-05-24 19:12
...WIĘC TRZEBA WYKREOWAĆ NOWĄ IKONĘ STRAJKU !
Borusewicz jak na razie dalej liże d...ę ludziom z salonowej bandycko-ubecko-peowskiej mafii.
Ciekawe, czemu wcześniej przez 30 lat (kiedy Bolek był posłuszny) nic nie mówił o swoim przywództwie ???
fffffffffffffffff / 89.70.134.* / 2013-05-24 19:05
Najważniejszy rejs kaprala
Aktualizacja: 2012-02-27 11:39 am

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego dysponuje nagraniem rozmowy funkcjonariuszy WSI, relacjonujących kulisy dowiezienia Lecha Wałęsy motorówką Marynarki Wojennej na strajk w Stoczni Gdańskiej. Jednym z rozmówców jest płk Leszek Tobiasz, który zmarł dwa tygodnie temu w dziwnych okolicznościach. Kapitanem kutra miał być admirał Romuald Waga.

20 listopada 2007 roku: dwaj funkcjonariusze Wojskowych Służb Informacyjnych spotykają się w warszawskim hotelu Marriott. Jednym z nich jest płk Leszek Tobiasz, który w niewyjaśnionych okolicznościach zmarł dwa tygodnie temu. W rozmowie pojawia się wątek kulisów dowiezienia Lecha Wałęsy motorówką Marynarki Wojennej na strajk w Stoczni Gdańskiej. W trakcie wymiany zdań pada nazwisko dowódcy wojskowego kutra – admirała Romualda Wagi – który później zrobił oszałamiającą karierę w czasie prezydentury Wałęsy. Nazwisko Wagi wielokrotnie przewija się również w raporcie z działalności Wojskowych Służb Informacyjnych.

W 1995 roku Anna Walentynowicz oskarżyła Lecha Wałęsę, że na słynny strajk do stoczni został dowieziony motorówką Marynarki Wojennej. Sam Wałęsa nigdy nie był w stanie wiarygodnie zrelacjonować tego, w jaki sposób dostał się do stoczni. Właśnie o kulisach tej historii rozmawiali wysocy rangą wojskowi z byłych Wojskowych Służb Wewnętrznych i Wojskowych Służb Informacyjnych. Nagranie badała Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Tobiasz nagrał długą rozmowę z Aleksandrem L. Stroną dominującą był Aleksander L. Mężczyzna zaczyna od komentowanego szeroko sporu, jaki wiosną 2007 r. wywołał Andrzej Gwiazda w trakcie przesłuchania przed Senatem. Jako kandydat na członka Kolegium IPN stwierdził, że strajk w sierpniu 1980 r. został sprowokowany przez Służbę Bezpieczeństwa. – Pewne aspekty wskazują na to, że strajk był prowokowany, i mam nadzieję, że to się wyjaśni – mówił legendarny działacz pierwszego NSZZ “Solidarność” i uczestnik strajku z 1980 roku. Gwieździe chodziło o to, że mimo zakulisowych rozgrywek, jakie w tle protestów, które doprowadziły do upadku ekipy Edwarda Gierka, prowadził aparat bezpieczeństwa, robotnicy i ich liderzy przejęli nad strajkiem kontrolę. Podjęli walkę, która doprowadziła do powstania “Solidarności” i stała się początkiem końca reżimu komunistycznego. Ten kontekst pozwala zrozumieć dalszą część rozmowy żołnierzy WSI:
fffffffffffffffffffffffff / 89.70.134.* / 2013-05-24 19:06
Aleksander L.: Wczoraj Tusk… powiedział, on… zapomniał, co mówił…, że [Andrzej] Gwiazda obraził [Bogdana] Borusewicza. (…) ponieważ powiedział, że pierwsza “Solidarność”, to wszystko było sterowane przez bezpiekę.

Leszek Tobiasz: Czyli jednak było sterowane…

Aleksander L.: …jak to było? Od początku było sterowane, a jak Wałęsę dostarczyli… awantura jest. Teraz Cenckiewicz…

Leszek Tobiasz: …Cenckiewicz?

Aleksander L.: Cenckiewicz, ten z komisji likwidacyjnej. (…) On książkę pisze, bo ma dobre materiały. (…) On pisze prawdę.

Leszek Tobiasz: Cenckiewicz?

Aleksander L.: Tak, bo… Waga Andrzej [adm. Romuald Andrzej Waga - przyp. red.] był dowódcą kutra (…) który przewoził Lecha.

Leszek Tobiasz: Admirał później?

Aleksander L.: …tak …który przywoził Lecha,… od tyłu do stoczni, i Lecho został wsadzony do stoczni, wiadomo jak.
ffffffffffffffffffffffff / 89.70.134.* / 2013-05-24 19:13
Walentynowicz wiedziała, co mówi?

Wszyscy pamiętają zapewne słynny, powielany na ksero, a także w różnego rodzaju wydawnictwach tekst ulotki kolportowanej przed wyborami prezydenckimi w 1995 r. przez Annę Walentynowicz. “Dlaczego okłamałeś wszystkich, mówiąc o przeskoczeniu płotu, podczas gdy na strajk 14.08.1980 r. zostałeś dowieziony motorówką z Dowództwa Marynarki Wojennej z Gdyni?” – pytała starającego się o reelekcję prezydenta i historycznego lidera gdańskiego strajku legendarna suwnicowa w liście otwartym. Walentynowicz miała pełną świadomość pozorowanego sporu między historycznym przywódcą “Solidarności” a wywodzącym się z PZPR liderem postkomunistów. Historia ciągle weryfikuje tezy słynnej suwnicowej ze stoczni im. Lenina. W biografii Walentynowicz napisanej przez Sławomira Cenckiewicza historyk przypomina, że “Wałęsa poczuł się dotknięty treścią listu”, a sądy po reakcji jego sztabu wyborczego zakazały nawet jego kolportażu. Były również przypadki konfiskaty wydawnictw zawierających treść ulotki przez policję. Cenckiewicz przypominał, że jedną z pierwszych osób, które zakwestionowały słynny “skok przez płot”, był Aleksander Kopeć – w okresie strajków sierpniowych minister przemysłu maszynowego i negocjator rządowy. Już w 1991 roku pisał on, że podczas pobytu w Gdańsku w sierpniu 1980 r. “nieobce były pogłoski, że [Wałęsa] wpłynął tam kutrem patrolowym marynarki wojennej…” – czytamy w książce “Anna Solidarność”. Ale nie tylko on. Czesław Kiszczak pytany o wiarygodność plotki na temat rzekomego “dostarczenia w kontenerze” Wałęsy do stoczni zasłaniał się tajemnicą państwową.

Andrzej Gwiazda, uczestnik słynnego strajku, a potem oponent Wałęsy w “Solidarności”, bezwzględnie zwalczany przez władze PRL i samego Wałęsę, relacjonuje, że Walentynowicz opierała swoje opinie na rozmowach ze świadkami. – Rozmawiała z trzema osobami z motorówki, które przywiozły Wałęsę do stoczni. Jej relacja ostatecznie się nie ukazała, ponieważ świadkowie bali się o tym mówić pod nazwiskami – zaznacza Gwiazda, który pomagał jej sformułować słynny list otwarty z 1995 roku. – Ania Walentynowicz w rozmowie również ze mną mówiła, że informację tę przekazali jej ludzie ze służb wojskowych, ludzie, którzy w tym uczestniczyli. A to, że tak mówią panowie Aleksander L. i Leszek Tobiasz i po nazwisku przywołują admirała Wagę, człowieka szkolonego w akademiach sowieckich, człowieka, który odgrywał tak dwuznaczną rolę po 1989 roku, tylko tę hipotezę potwierdza – komentuje Antoni Macierewicz, likwidator WSI.

Najnowsze wpisy