Macie racje, PiS wygral wybory 'niefair' (zupelnie jak w piaskownicy, teraz nalezy sie tylko obrazic)!
Stosowal w kampanii brudne chwyty (miedzy innymi wyjasnil, ze po obnizeniu stawki
VAT do 15% ceny produktow wczesniej objetych 22% podatkiem jednak nie spadna, za to firmy beda mogly zwiekszyc swoje marze), za to Platforma grala fair (wyjatkowo obrzydliwa konferencja w hospocjum, jak sie okazalo zupelnie bezpodstawna), jednak przegrala. Malo orginalne jest stwierdzenie, ze polscy wyborcy sa podatni na populistyczne i demagogiczne haselka (ponad 20% uwierzylo w cudowne, acz tajemnicze 3x15), co z reszta zrecznie wykorzystalo zarowno PO, PiS. Grupa spoleczna, do ktorej miala dotrzec kampania Platformy mieli byc ludzie tzw. 'postepowych', o wywazonych pogladach politycznych, ktorzy przeszli przez okres transformacji ustrojowej bez szwanku, a nawet z sukcesem. Ta grupa potencjalnych wyborcow zostala kiedys okreslona przez chlube platformy obywatelskiej, wzor uczciwosci, eurodeputowanego, dobrodzieja stolicy, Pawla Piskorskiego, jako 'staly elektorat liberalny' i miala liczyc ok. 20%. Z ogromnym wsparciem mediow, odpowiedzialnych za wykreowanie typowego slizgacza Donia Tuska na cieszacego sie licznymi sukcesami polityka i patriote, ale rowniez 'rownego goscia' wzorem Olka Kwasniewskiego, platforma bez programu politycznego zdobyla 2. miejsce w wyborach i tym samym az 20 mniej mandatow w sejmie.
Zreczniejszym okazal sie jednak Jaroslaw Kaczynski. Bez poparcia mediow, ktore traktowaly PiS wrecz z niechecia, po raz kolejny podkreslil swoj polityczny geniusz - zastosowal sztuczny podzial na "liberalow" (nie jest nimi niestety platforma) i "solidarnych" (termin 'solidaryzm' - bynajmniej nie pochodzacy z doktryny socjalistycznej, ale chrzescijansko-demokratycznej), co poskutkowalo marginalizacja innych parti i wylonienie 2 silnych graczy na polskiej scenie politycznej. Niestety wadliwy polski system wyborczy sprawil ze partie cieszace sie niklym poparciem wyborcow, takie jak LPR czy PSL dostaly sie jednak do Sejmu. To prawda, ze PiS nie jest partia ani socjalistyczna, ani chadecka (chociaz wielu dzialaczy pochodzi z ZCHN), co spowodowane jest otwarciem wobec kazdej grupy spolecznej, a nie jedynie ograniczenie sie do 20% grupki, obrazanie elektoratu z mniejszych miast, tzw. 'moherowych beretow' co jest oczywistym bledem. Stopniowe odcinanie sie od elektoratu mniej wyksztalconego, ludzi pochodzacych z mniejszych miejscowosci, czyli powielanie bledu 'inteligenckiej' Unii Wolnosci rzeczywiscie nie moglo przyniesc nic dobrego i kosztowalo platforme 2 porazki w wyborach prezydenckich jak i parlamentarnych. Liderzy PO, bedacy bardzo slabymi strategami, zupelnie nic nie nauczyli sie od swoich poprzednikow z UW i bardzo prawdopodobne jest, ze skoncza jak UW. Chyba ze w koncu wezma sie za polityke na serio: wybiora nowych liderow (inteligentnych, zdolnych, gotowych wziac na siebie odpowiedzialnosc, czyli dokladne przeciwienstwo Tuska) zaczna dlugoterminowo planowac, ukladac strategie, korzystac z pomocy think-tankow, a nie bezmyslnych rad sekretarza grzesia 'lepkie-raczki' schetyny. I pamietajcie. W Polsce i nietylko w Polsce aby wygrac wybory nalezy przekonac wiekszosc, a ze w Polsce ta wiekszosc to ludzie prosci, nie nalezy ich obrazac tylko przekonywac wlasnie ich, Czlowiek roku 2005 wg Wprost o tym wiedzial i zrecznie to wykorzystal, mimo ze w tej glupiej ankiecie zostanie antybohaterem.Malolatom, ktore nie potrafia samodzielnie myslec i zatruwaja internet swoimi bzdurnymi komentarzami, proponuje lekture felietonow panow wildsteina, ziemkiewicza lub rybinskiego. Tak dla zdrowia i jasnosci umyslu.