Przenoszenie obligatoryjne jest absolutnym bezsensem i zupełnie nie chronią przed dekoniunkturą. Przecież ona może nie tylko objawić się w momencie przejścia na emeryturę ale równie dobrze 5 lat wcześniej. Jeżeli do tego dodamy wzrost stóp procentowych w następującym póżniej ożywieniu, to dopiero emeryci mogą popłynąć przy takim systemie.

Kiedy tworzyli OFE i "filary" (- dla siebie) też zaklinali wielkie zyski i emeryturę na "wyspach..." -
tyle, że nie sprecyzowali, że chodziło o bezludne wyspy...

TW "Znak" - nie tędy droga na podniesienie konkurencji między OFE i zwiększenie ich efektywności.
Trzeba zmniejszyć opłatę od składek do max. 1%, ale podnieść opłatę za zarządzanie.
Opłata za zarządzanie liczona jako procent od wypracowanego zysku, a nie od zarządzanego kapitału. Brak zysków - OFE nie pobiera opłaty (bo niby za co?). To jest prawdziwy bat i sposób na wymuszenie dobrych wyników. Nieudacznicy/lenie/cwaniacy, albo wezmą się do roboty, albo zwiną sztandary.

Przy dobrej koniunkturze na rynkach finansowych...

Po tym zdaniu cala reszta to wrozenie z fusow.

"Eksperci Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych podkreślali, że nie dają one ubezpieczonym rzeczywistej możliwości decydowania o tym, jak będą inwestowane ich składki. 'Taka możliwość byłaby np. wtedy, gdyby ubezpieczony miał możliwość wyjścia z OFE i przeniesienia wszystkich swoich składek do ZUS' - argumentowała wiceprzewodnicząca związku Wiesława Taranowska."
Że co niby??? Jakim cudem?
W ZUSie nie ma żadnej możliwości decydowania o tym na co idzie twoja składka bo jest ona od razu przeżerana, tj. wypłacana na bieżące emerytury i na koszty utrzymania ZUSu.
W zamian mamy obiecanki że dostaniemy tyle a tyle w przyszłości, które są bez żadnego pokrycia bo tych pieniędzy już nie ma i żeby przyszli emeryci mogli je otrzymać konieczna będzie kolejna subwencja z budżetu lub zabranie składek młodszych pracujących.
Zaś ew. wzrosty kwot jakie ZUS ma nam w przyszłości wypłacić oparte są o widzi-mi-się dyrektorów ZUS lub Ministra Pracy, którzy ustalają wskaźniki waloryzacji emerytur.
W OFE zaś na wielkość naszej emerytury ma wpływ wartość akcji i obligacji w które nasze składki zostały zainwestowane (a nie przejedzone!), więc te pieniądze są cały czas w obrocie i pracują na naszą przyszłą emeryturę. Nie ma tu żadnego wymyślania od czapy wskaźników waloryzacji.

Wasze obliczenia (Boniego i Rostowskiego) są już nam znane na podstawie długu i beficytu. Dziękujemy za informację