Forum Polityka, aktualnościKraj

Borowski: Potrzebny jeden kandydat "na lewo od PO"

Borowski: Potrzebny jeden kandydat "na lewo od PO"

Wyświetlaj:
Wapniak/b/ / 87.207.158.* / 2010-04-16 18:33
Odezwał się "twórczy" kombinator... Wzór polskiej lewicy...
Bernard+ / 83.4.22.* / 2010-04-16 18:20
Zgadzam się potrzebny jest taki jeden kandydat Lewicy. Kandydat, którego poprą wszystkie partie lewicowe i centrolewicowe, ale niepowielające poglądów PO. Dlatego proponuję panu Markowi Borowskiemu, aby zrezygnował z kandydowania, bo Jego nieliczna partia w więcej niż 60% powiatów nie posiada ani jednego członka. Realnie mającym szanse wejścia do drugiej tury wyborów kandydatem wspólnym większych i mniejszych partii i organizacji lewicowych powinien być taki polityk, za którym stoi największa i najsprawniejsza z tych organizacji dysponująca odpowiednią liczbą członków organizujących kampanię wyborczą. Musi to być partia zdolna do zgłoszenia swoich kandydatów do wszystkich komisji wyborczych w całym kraju. Bo jeżeli partia pana Borowskiego ma mniej członków niż wynosi liczba gmin w Polsce to nie ma, komu w każdej gminie wykonywać zadań wynikających z ordynacji i z zasad prowadzenia Prezydenckiej kampanii wyborczej. Niech Pan Borowski mając za sobą partię 10 razy mniejszą od SLD nie kreuje się na męża opatrznościowego lewicy, którą sam rozbił wychodząc z SLD i z LiD. W każdym powiecie są wyborcy o poglądach lewicowych, ale Oni nie poprą takiego polityka, który teraz nawołuje do zjednoczenia lewicy na czas wyborów prezydenckich, podczas gdy już dwa razy organizacyjną jedność lewicy osobiście rozbił. Więc jeżeli rzeczywiście zależy panu Borowskiemu na zgłoszeniu w wyborach trzeciego poważnego kandydata na Prezydenta to powinien wpierw zadeklarować, że wycofuje swoją kandydaturę i poprze tego, kto ma już dziś większe poparcie organizacyjne i lepsze wyniki w sondażach od niego samego.
Osobiście wolałbym, aby lewicę reprezentował mądry i wyważony prawnik i oraz powściągliwy w wypowiedziach, chociaż gruby w talii polityk, jakim jest Ryszard Kalisz, niż równie dobrze wykształcony, ale niepotrafiący działać zespołowo bardzo niestabilny emocjonalnie, niezdecydowany na ponoszenie trudu prowadzenia kampanii i wręcz strachliwy przystojniak Włodzimierz Cimoszewicz. Nie nadaje się również na to obdarzony dobrą prezencją i pewną erudycją, ale nielojalny wobec parterów politycznych i niedotrzymujący umów koalicyjnych ani zobowiązań wynikających z umownego podziału kosztów i ciężarów organizacyjnych prowadzenia wspólnej z innymi organizacjami kampanii wyborczych Marek Borowski. Na wspólnego kandydata lewicy w wyborach prezydenckich nie nadaje się wcale Pan Olechowski, bo nie ma On nic wspólnego z lewicą a w swoich poglądach politycznych tylko nieistotnymi szczegółami różni się od liderów Platformy Obywatelskiej, której był założycielem. Jeżeli jako założyciel nie potrafił w tej partii działać i zająć w niej wysokiej pozycji przywódczej, dzięki swoim przymiotom osobistym, to być może przez większość swojego życia więcej energii i czasu poświęcał na sprawy osobiste i na karierę zawodową na zarabianie pieniędzy, niż na działalność polityczną dla dobra Polski. Pan Olechowski nie ma za sobą żadnej organizacji mającej w Polsce więcej członków niż jest powiatów i nie zbierze w trakcie kampanii wyborczej na żadnej sali w Warszawie po 10 osób chcących dla niego pracować kampanii wyborczej z każdego okręgu wyborczego. Więc nie nadaje się na lidera wspólnego dla wszystkich partii na lewo od Platformy, bo nie jest intelektualnym autorytetem dla tego elektoratu, który miałby reprezentować. A żeby liczyć się w wyborach nie wystarczy być dość popularnym politykiem znanym z kilku wystąpień telewizyjnych w roku, w których jednak nie okazał znajomości trosk i niepokojów nurtujących prostych ludzi ani też nic dającego nadzieję uboższej połowie Polaków nie zaproponował. Nie jest takim kandydatem również Waldemar Pawlak, którego większość wyborców jednoznacznie kojarzy z wsią, KRUS, i OSP, bo jest On prezesem najbardziej obrotowej partii, jaką jest PSL. Oraz nie jest dla wyborców żadną lepszą alternatywą niż Komorowski, chociażby z tego powodu, że jest aktualnie w rządowej i sejmowej koalicji z PO. Przewodniczący SLD Napieralski jest zdecydowanie za młody i za mało doświadczony i do tej pory nie wypowiadał się jak mąż stanu działający głównie z troską o państwo Polskie, więc nie widzą w nim wyborcy kandydata na głowę państwa i męża stanu zdolnego być parterem dla przywódców innych krajów Europejskich. Olejniczak również ma te same wady, co Napieralski i jest mało obecny w polityce krajowej, bo o jego pracy w parlamencie Europejskim niewiele słychać w mediach. Przez ostatni rok rzadziej wypowiadał się w telewizji niż Ryszard Kalisz, który za swoją wiedzę prawniczą i logiczne wyważone poglądy jest chętnie zapraszany do publicznych dyskusji przed kamerami i mikrofonami, co zjednuje mu uznanie dużej liczby Polaków bezpartyjnych interesujących się polityką i sprawami publicznymi. Gdyby politycy z trzeciej linii kandydatów na prezydenta poparli jednoznacznie Pana Kalisza i wycofali swoje kandydatury oraz weszli w koalicję wyborcza na rzecz wyboru Ryszarda Kalisza na Prezydenta R.P. to Miałby On wtedy realną możliwość wejścia do drugiej tury wybor
#### / 84.10.89.* / 2010-04-17 08:08
Sytuację na lewicy ocenia pan raczej poprawnie i logicznie, ale wnioski co do przyszłego kandydata już takie logiczne nie są. Pan jest chyba ze stowarzyszenia Ordynacka a wasz czas już minął. Kalisz w ogóle do niczego się nie nadaje on nic nie musi mówić, wystarczy że siedzi i wygląda i już każdy ma go dość. Byłbym ostrożny w faworyzowaniu prawników, ostatnio coraz gorzej znają fakty a coraz więcej interpretują.Trzeba być realistą, na dziś aby zagrodzić drogę prawicy do prezydentury potrzebny jest ktoś od zaraz. To może być właśnie Olechowski, prezydent nie musi mieć własnego programu a jego osobiste poglądy nie przekładają się bezpośrednio na politykę. Powinien w wyniku wspólnych uzgodnień centrolewicy zaakceptować wspólny program, podpisać odpowiednie porozumienie z ugrupowaniami które mogą go poprzeć i wtedy wystąpić jako jeden, wspólny kandydat szerokiego " porozumienia lewicy społecznej" . Trzeba wykorzystać pod tym względem to co już w tej sprawie zrobił p. Szmajdziński. Żaden inny kandydat na dziś nie ma żadnych szans
Bernard+ / 83.4.22.* / 2010-04-16 18:26
Przewodniczący SLD Napieralski jest zdecydowanie za młody i za mało doświadczony i do tej pory nie wypowiadał się jak mąż stanu działający głównie z troską o państwo Polskie, więc nie widzą w nim wyborcy kandydata na głowę państwa i męża stanu zdolnego być parterem dla przywódców innych krajów Europejskich. Olejniczak również ma te same wady, co Napieralski i jest mało obecny w polityce krajowej, bo o jego pracy w parlamencie Europejskim niewiele słychać w mediach. Przez ostatni rok rzadziej wypowiadał się w telewizji niż Ryszard Kalisz, który za swoją wiedzę prawniczą i logiczne wyważone poglądy jest chętnie zapraszany do publicznych dyskusji przed kamerami i mikrofonami, co zjednuje mu uznanie dużej liczby Polaków bezpartyjnych interesujących się polityką i sprawami publicznymi. Gdyby politycy z trzeciej linii kandydatów na prezydenta poparli jednoznacznie Pana Kalisza i wycofali swoje kandydatury oraz weszli w koalicję wyborcza na rzecz wyboru Ryszarda Kalisza na Prezydenta R.P. to Miałby On wtedy realną możliwość wejścia do drugiej tury wyborów. Pozostali kandydaci takiej możliwości w ogóle nie mają, ale prawdopodobnie kandydować będą dla własnych korzyści a nie po to, aby wejść do drugiej tury i realnie ubiegać się o stanowisko prezydenta, ale tylko po to, aby za partyjne pieniądze podbudować swój wizerunek publiczny i umocnić pozycję zajmowana w swojej partii i dzięki temu za rok w wyborach parlamentarnych mieć znacznie większe szanse na ponowny wybór do parlamentu niż inni obecni posłowie i działacze terenowi danej partii. A szkoda, bo gdy nie ma realnego wyboru takiej lub innej drogi do podnoszenia poziomu życia narodu, jako całości a nie tylko przypodobania się wybranym elektoratom, to wszyscy błądzą i tracą czas a Polska musi intensywnie nadrabiać dystans rozwojowy, jaki dzieli nas od średniego poziomu życia narodów Unii Europejskiej.
A.J. / 95.49.132.* / 2010-04-16 05:50
Panie Marku,może Pan? Ma Pan wszelkie atuty na to stanowisko:inteligencję,kulturę osobistą ,refleks,doświadczenie,a nawet elegancję.
oby_watel / 83.17.250.* / 2010-04-15 12:15
A to można jeszcze bardziej na lewo :-)
godo / 212.244.57.* / 2010-04-15 11:59
Oczywiście wiemy o jakim kandydacie myśli Borowski. Tomasz Nałęcz nie na darmo lansuje się na autorytet Wawelski w TVN24.
maxymili / 2010-04-15 09:49 / Tysiącznik na forum
Jest już Olechowski na lewo od PO. Jeżeli lewica go poprze to ma szanse wygrać. Jak będzie drugi jakikolwiek to obaj raczej szans mieć nie będą.

Najnowsze wpisy