PO 20 LATACH? Wystarczająca jest rzetelna zmiana w ordynacji wyborczej, z poszerzeniem ankiety dla kandydata o inne parametry jak stan majątkowy rodziny i kandydata, źródła dochodów i wskazanie restrykcji. Jeżeli chodzi o kwestie karalności to powinno być określone bez ograniczeń - typ tylko z oskarżenia publicznego, jest wybiegiem nie do przyjęcia. Kandydaci do Senatu i Sejmu, nie powinni trafić na listy wyborcze, jeżeli przeciwko danej osobie toczy się postępowanie z KK, K(rodzinnego) - często dotyczy to przemocy i w stosunku do dzieci również, Bankructwa lub inne roszczenia wynikające ze stosunku działalności gospodarczej i podatkowej. I w końcu, kandydat karany - nie może ubiegać się o mandat wyborczy - jeżeli będzie ustanowione kryterium oceny spraw i wyroków określające walory charakterologiczne niezbędne dla Senatora i Posła, dla prawidłowości funkcjonowania Państwa. Pamiętajmy że kandydaci do wielu firm, przechodzą przez dopracowane sito selekcji - wielu odpada w badaniach wstępnych. (W Polsce powinien to być zapis w Konstytucji)

Szanowni posłowie ta ingerencja w Konstytucje, stworzyli bubel.
Jest jeszcze jeden aspekt, sprzeczność.
Jak można zakazac komus kandydowania do parlamentu, jezeli nie ma odebranych praw obywatelskich?
Dlaczego, to nie wyborcy maja decydować w prawdziwych wyborach a nie pozorowanych, jak jest obecnie?
w dzisiejszej zeczywistosci, nie jest tak tródno sfingować zarzuty, i skazac kogoś, szczególnie jezeli jest z plebsu i jest grożny dla elity.
Boicie sie społeczeństwa którym rządzicie?
Jest takie przysłowe u was w Polsce, zamienił stryjek, siekierke na kilek.
To samo proponuje p. Borusewicz.
Ot tak sobie pomajstrujemy przy ordynacji wyborczej i złą zamienimy na jeszcze gorszą.
Ciekawe dlaczego, nie działacie w kierunku demokratyzacji, w kierunku prawdziwych wyborów, w jednomandatowych okregach wyborczych? Czy boicie sie tego, bo tam naprawde trzeba wygrać?
Bo tam naprawde to wyborca zadecyduje?
W tej chwili zepsuliscie, "demokrację" samo pojecie co to oznacza, nie dziwi mnie ze przecientny Polak z plebsu nawet nie wie co tak naprawde słowo demokracja oznacza, wiekszosci kojazy sie to z głosowaniem z niczym więcej. A parlamentaryzm z igrzyskami politycznymi jakie plebs ma serwowane przez calą medialna potegę.