Opisze moze cala sytacje i prosze o porade co i jak pokolei?
Sytuacja ma miejsce w kontekscie wszystkich pracownikow "naszej firmy".
Od stycznia do maja bylem na chorobowym przez caly ten nie otrzymywalem wynagrodzenia. Wiele razy dzwonilem do niego z pytaniem kiedy dostane pensje. Po powrocie do pracy przywital mnie szef slowami "jest ciezko nie mam pieniedzy, chcesz nadal pracowac? podpiszemy ugode" Podpisalismy ugode w mysl ktorej szef mial wyplacic mi do konca lipca pierwsza rate zaleglych wynagrodzen. W miedzy czasie otrzymalem wynagrodzenie za maj i znow ciezkie czasy ktore zaowocowaly wyplata tylko czesci wynagrodzenia za czerwiec. Minal lipiec wyplaty ugody nie ma i perspektyw na to tez nie ma tak jak i na wyplate wynagrodzenia za lipiec i pozostalej czesci za czerwiec. Co mam w takiej sytuacji zrobic ? wypowiedziec umowe z winy pracodawcy? czy on mi takie wypowiedzenie musi przyjac? gdzie dalej sie kierowc by odzyskac swoje pieniadze ( ktore w wiekszosci powinny pochodzic z zusu)? Pomozcie