mś
/ 193.151.55.* / 2007-07-31 10:22
Być może pensje urzędników wobec pensji urzędników w krajach UE są radykalnie inne. Tak samo kształtuje się w innych gałęziach. Proporcja jest równa. Skoro oni narzekają to, co mają powiedzieć zatrudnieni pracownicy w jednostkach podległych urzędom. To jest druga ketegoria pracowników, która ma robić i nie "wołać o więcej". Są to śmieszne pieniądze, które są kwitowane przez panie urzędniczki , uśmiechem. Skoro oni płaczą, ta reszta powinna wpaść już dawno w histerię, i być już dawno na prochach. Nie jest to wielką tajemnicą, że budżet np. gminy jest ustalany najpierw dla "rady", później dla "urzędu", a reszta co pozostanie najpierw dla pokornych, a później dla tych, którzy są nie posłuszni i biedni- niezależnie od stażu i powierzonych na nich obowiązków. System hierarchi w naszym kraju jest na takim poziomie na jakim jest wyedukowana społeczność. Nie narażać się, cieszyć się z tego co Bóg da ( nawet 7,50 zł. ) i przyzwyczajać się do myśli, że tak musi być. A może nie odprowadzenie składek ZUS przez wszystkie firmy w kraju zbudzi niedźwiedzia, że oprócz niego są inni, którzy za swoją wykonaną pracę (produkując, efektywnie tworzą przychód skarbu państwa ) zasługują na właściwe wynagrodzenie ( wszystkie branże-wszystkie są potrzebne ), a nie na inspirowanie zapłaty, utrzymać miejsce pracy i wykazanie do GUS przez pracodawcę liczby zatrudnionych osób. Bo reszta należnej zapłaty ma za zadanie spłatę zadłużeń państwa ( dwa tygodnie-Gierkowskie; pół roku -pierwsze, demokratyczne kredyty - sprawa w sądzie;).