Brawo Słowacjo!

Adam Turowski / .* / 2003-12-05 17:46
Komentarze do wiadomości: Brawo Słowacjo!.
Wyświetlaj:
Johnnyb / .* / 2004-05-23 10:30
Tylko skomplikowane przepisy podatkowe, nie jednolite interpretacje, oraz banda nierobów ze związków zawodowych. Dajcie sobie siana z podatkami, w Szewcji jest nawet 50 % podatek od dochodów, a kraj kwitnie
adrian / .* / 2004-02-29 16:10
Von Hayek mowil ze jak rzady socjalistow poznaje sie po tym ze zostawiaja po sobie gospodarcza ruine.Tak jest tez w Polsce.Ale to wina samych Polakow ,ktorzy wybieraja nie tych ktorzy obiecuja stworzy normalne podstawy do funkcjonowania w gospodarce a tych ktorzy obiecuja ze jak najwiecej rozdadza.Polakom sie nie chce ruszyc d+++ ,nie maja inicjatywy ,licza tylko na to co panstwo im da.Dlatego nie jest mi zal Polski ze zyje w nedzy.Gardze tymi ,ktorzy narzekaja ze jest bieda i wybieraja Samoobrone i SLD.
Zenobiusz / .* / 2004-02-02 16:16
Niedługo nowe wybory. Czy wybierzemy inteligentnych aferzystów i głupich polityków?
Macias / .* / 2004-01-16 09:47
Myślę że pomimo podniesienia podatków żywnośc na Słowacji nadal będzie w atrakcyjnej cenie. Mieszkam w Nowym Targu i bardzo często robię zakupy na Słowacji. Po wejściu do UE myślę, że równierz poważnie zastanowię się nad uruchomieniem tam działalności.
Woody P. / .* / 2003-12-10 14:15
Podatek liniowy to najbarziej obiektywna forma budżetowej daniny.Zarobiłeś 1000 zł - płacisz 190 zł podatku, 10000 - 1900.Jestem zwolennikiem partii centrolewicowej i nie widzę żadnych przeszkód w tym , aby w naszem kraju nie można było stosować podatku liniowego bez ujmy dla filozofii rządzącej koalicji SLD-UP.Dbałość o najbiedniejszych nie powinna się wyrażać wysokością podatku.Są inne narzędzia, które pozwalają realizować lewicową politykę w stosunku do najuboższych!Znów okaże się, że mądry polityk po szkodzie.
wrafal / .* / 2003-12-10 22:19
ja akurat bynajmniej nie reprezentuję poglądów lewicowych ani nawet centrowych - ale nie zgadzam sie z tezami panskiego wystapienia1) wcale podatek liniowy nie jest sprawiedliwy - bo dlaczego w ogole ma istniec podatek dochodowy...2) jak pan sobie wyobraza redystrybucję lewicowa od bogatych do biednych - jak nie za pomoca podatkow...3) lewicowa retoryka uzasadnia progresywny charakter podatku pit malejącą krancowa sklonnoscia do konsumpcji dochodutzn. im wiecej zarabiamy - tym wiecej nam zostaje po odliczeniu podstawowej konsumpcji tzn. biedni zuzywaja prawie calosc dochodow na podstawowa konsupcje a bogaci duzo mniej - i dlatego wyzsze dochody opodatkowane sa w socjalizmie duzo wyzsza stawka podatku...
Woody P. / .* / 2003-12-11 09:27
Dziękuję za komentarz i jednocześnie dodam do niego swój.Podatek dochodowy jest niezbędny do realizacji ogólnie pojętych "celów publicznych".Jak powstały budżet jest dzielony to już inna para butów.Podatek liniowy (wg mojej opinii) obiektywizuje dochody i pod tym względem ma przewagę nad progresywnym (czy np. pracując 300 godzin w miesiącu mam być karany za swoją aktywność zawodową?).W ramach redystrybucji podatów część budżetu przeznacza się na efektywną (a nie symboliczną) pomoc rodzinie (np. model austriacki - Familienbeihilfe), która jest wyrazem polityki kraju, a nie oreślonej frakcji politycznej.Nad retoryką lewicową nie mam zamiaru się zastanawiać (sztywne dogmaty są hamulcem ewolucji). Bardziej przemawia do mnie zdrowy rozsądek.Celem rządzących powinno być urealnienie wartości ludzkiej pracy!Niedawno czytałem o właścicielu FC Groclin (Grodzisk Wlkp) i jego firmy produkującej pokrowce do uznanych marek samochodów, który zaczynał je szyć wspólnie z ciotką zarabiającą wówczas wielokrotność średniej krajowej.Obecnie pracownicy produkcyjni jego dobrze prosperującej firmy dostają po 700 zł miesięcznego wynagrodzenia.To tylko przykład jeden z wielu.Wprowadzenie podatku liniowego (nawet na poziomie 15%) przy realizacji celu o którym wspomiałem wyżej jest nie tylko zasadne, ale i konieczne.Jak na razie Polska jest krajem w którym fortunę można zbudować z podatkiem progresywnym w ciągu kilku lat, a nie przynajmniej dwóch pokoleń!Znaleść w tym wszystkim można wytłumaczenie fenomenu popularności A. Leppera.Pozdrawiam
Adam Turowski / .* / 2003-12-12 07:53
Zgadam się z pierwszą częścią odpowiedzi, ale zupełnie do mnie nie przemawia stwierdznei o "urealnieniu wartości ludzkiej pracy". Dana praca jest przecież tyle warta, ile klient jest w stanie za nią zapłacić. Rozumiem, że 700 zł miesięcznego wynagrodzenia za szycie pokrowców to niewiele, ale należy pamiętać, że prawdopodobnie w innym kraju ta sama praca będzie jeszcze mniej kosztowna (np.Chiny). Wynika to z tzw. kosztów pracy, na które składają się zarówno wypłaty dla pracowników, koszty produkcji, jak i inne koszty (np. wysoki ZUS lub coś podobnego). Tylko wolny rynek jest w stanie ustalić w dłuższym okresie czasu prawdziwe koszty pracy, a próby sterowania ręcznego kończą się zawsze fiaskiem. Poza tym należy pamiętać, że cały czas działa konkurencja i jeżeli spoczniemy na laurach, to ktoś inny zaraz zrobi to od nas lepiej, taniej itd. ... Wiem, zmusza to do ciągłego doskonalenia się i wypracowania coraz to lepszych rozwiązań, ale w ostateczny rozrachunku opłaca się dla wszystkich. Dostajemy wtedy usługi, towar itp. tanie i dobre. Podejście typu "jestem, to mnie się należy" prowadzi do sytuacji zapaści gospodarczej -> patrz np. Polska 30 lat temu. Wynika to z tego, że człowiek jest z natury leniwy i bez dodatkowych bodźców (ekonomicznych) sam z siebie lepiej pracować nie będzia. PozdrawiamAdam Turowski
Woody P. / .* / 2003-12-12 15:44
Szanowny Panie Adamie!Po co chodzić zabłoconą, gliniastą drogą gdy obok jest twarda, wypróbowana szosa.Chcemy konkurować z obecnymi krajami Unii (i nie tylko) ale tam od dawna nie istnieje wolny rynek!Nie ma potrzeby wracać do XIX w.Tania siła robocza nie jest odpowiednim bodźcem do szybkiego rozwoju środków produkcji i w konsekwencji do rozwoju gospodarki całego kraju.Każdy przedsiębiorca, jeżeli stwierdzi, że zamiast zatrudniać np. 4 osoby może zastąpić je maszyną, którą będzie obsługiwała jedna i jeżeli maszyna ta zamortyzuje się w odpowiednio krótkim czasie z całą pewnością dokona jej zakupu.W każdym kraju Unii dla odpowiednich zawodów ustalone są minimalne stawki w poszczególnych grupach. Uniemożliwia to pracodawcom zatrudnianie na warunkach minimalnej pensji co u nas jest dość powszechną praktyką w małych i średnich przedsiębiorstwach.Podam przykład do rozważenia: murarz 2000 żł, kucharz 1600 zł, sprzątaczka 900 zł. A co jest zamiast tego? - 900 zł dla każdej w/w. profesji (proszę nie zwracać uwagi na konkretne wartości, a jedynie na pewnego rodzju proporcje, które powinny być zachowane).Konsekwencją obecnego stanu rzeczy są niskie wpływy do budżetu, niskie składki odprowadzane na ubezpieczenie zdrowotne, nie wspomnę o przyszłych emeryturach obecnych pracowników zatrudnionych na takich właśnie warunkach.Myślę, że dostrzeże Pan konieczność ingerencji Państwa w tym zakresie.Rządzący muszą myśleć nie tylko o najbogatszych, którym tym sposobem ułatwiają jeszcze większe bogacenie się, ale również, a właściwie przede wszystkim o tych najsłabszych.Dowartościowany pracownik z całą pewnością nie popadnie w gnuśność. A tak, nauczycielowi się nie chce uczyć, lekarzowi leczyć, a salowej sprzątać.Wszyscy robią to nie najlepiej, a cierpimy na tym my wszyscy.Serdecznie pozdrawiam
Robert / .* / 2003-12-12 13:14
Czytając państwa wypowiedzi i artykuł na temat wprowadzenia podatku liniowego w Słowacji zastanawia mnie czy wogóle wprowadzać podatek. To forma zasilania budżetu państwa, który rozdziela to na instytucje zdrowotne itp. Wiemy jak to dzisiaj wygląda. Moim zdaniem nie należy szukać kolejnych form płatności. Podam przykład jak można poprawić gospodarkę. Prawie każdy mieszkaniec w domu, bloku posiada telefon stacjonarny. Wiadomo, że około 90% udziałów ma telekomunikacja polska. Każdy obywatel płaci za zainstalowanie telefonu, doprowadzenie go do domu i oczywiście abonament i jego różne formy rozliczenia. Na ten abonament składa się utrzymanie studzienek w których ułożone są przewody. Studzienki należą do usługodawcy bo je wykonała, natomiast muszą płacić dzierżawę miastu za teren na kótrym się ona znajduje. Czasami jednak może być tak, że nie płaci nawet i za to, w zamian miasto otrzymuje pakiecik nr telefonów za darmo, np pogotowia itp. Każdy zdrowo myślący człowiek wie, że wyprodukowania kabla skrętka kosztuje 0.20gr/m Światłowód wielomodowy przez który można przesłać około 100 000 kanałów TV, (pomijając straty 10% wynosi on około 90 000 kanałów TV, oczywiście nie zapominając, że jest to szerokopasmówka łatwo jest obliczyć ile może się zmieścić kanałów tel.) Koszt kabla wynosi 15zl/m. Najdroższe urządzenie to centrala cyfrowa. Jeżeli teraz zrobi się bilans kosztów i rozłoży te koszty przez x mieszkańców miasta to wyjdzie, że niech każdy da na to 1000zł, jeżeli kogoś nie stać na tak dużą kwote to np w formie rat itp. Przez jakiś okres czasu byłby naliczany abonament aby zwrócić poniesione koszty. Jednak gdy bilans wyjdzie na 0zl to przestanie się płacić abonament i wtedy internet, telefon i inne usługi, mają mieszkańcy za free. Utrzymanie kontroli nie kosztuje tyle co dzisiaj. Na remonty i inne sprawy podaje się do ogólnej wiadomości i np raz na pół roku jakaś symboliczna kwota. Obecnie mamy jedno znajdroższych form płatności za usługi telef. nie mówiąc o dostępie do internetu. W USA już dawno przejeli taką formę. Dlatego mają tam za free wszystko. W ten sposób działa demokracja a nie kapitalizm, czy anarchia, czy komunizm itp. Wiadomo również, że dane miasto, miasteczka, wioski tworzą ludzie. Dany prezydent miasta, burmistrz itp to ludzie którzy zostali przez nich wybrani i to oni nas reprezentują w tych sprawach. Ja wybieram ludzi którzy robią coś dla mnie dla ludzi, co człowiek zrobił dla mnie, a nie w jakiej partii czy organizacji jest. Tak więc jeżeli dana społeczność tak postanowi ludzie, że wolą mieć za free telefony internet to jak to jest że do dzisiaj płacimy abonament. Czy każdy ma płacić ten abonament do śmierci? Ja mam telefon założony już prawie 15 lat, przez 15 lat płacę coraz droższy abonament i za instalację również zapłaciłem, więc uważam, że już dawno zapłaciłem za ten kabel i centralkę i pozostali również. Jeśli chodzi o studzienki to jeżeli ziemia na której są należy do państwa, a państwo to my to lepiej jest zapłacić firmie za wybudowanie studzienek i mieć spokój na kilkadziesiąt lat. Takich przykładów u nas można by mnożyć, poczynając od budownictwa, poprzez opiekę zdrowotną, górnictwo na PKP kończąc. Ale u nas liczy się tylko pieniądz a nie człowiek. Więc teraz wszyscy szukają oszczędności wymyślaja podatki, ulg się pozbywają "ładna mi demokracja państwa". I tu nie chodzi, że ludzią pracować się nie chce... resztę sobie dopowiedzie sami...
Adam Turowski / .* / 2003-12-08 15:24
Należy zauważyć, że w większości wypadków są oni zmuszni do tego, aby wysokość płaconych przez siebie podatków obniżyć. Czasem rzeczywiście wychodzi na to, że więcej czasu upływa na kombinowaniu za pomoca księgowości, a nie na samym zarabianiu pieniędzy. I jeszcze raz powtarzam, że winien jest system podatkowy, który na takie rzeczy pozwala lub często do tego nawet zmusza
Piwosz / .* / 2003-12-05 19:20
Tak sobie myśle, że Słowacja to piękny kraj. Ludzie mili, język zrozumiały, piwo tanie, góry super, a teraz jeszcze odważne zmiany podatkowe, których można im jedynie pozazdrościć. Dlaczego tak nie może byc u nas? Znaczy chciałem powiedzieć Baco, że Wy też macie pikne góry, nie to żebym... ;-)
Adam Turowski / .* / 2003-12-05 17:46
Wypada tylko ze smutkiem dodać, że niestety w Polsce realizm ekonomiczny wśród polityków wiążący się z myśleniem długofalowym (a nie tylko do końca danej kadencji) jest na razie mrzonką. Nadzieją pozostaje to, że przykłady Estonii i Słowacji skłonią przede wszystkim polskich wyborców, a przez to i polityków, do głębokich przemyśleń.
Zyga / .* / 2003-12-06 00:05
Ja nie wierzę, aby naszych polityków ktokolwiek potrafił nauczyć czegokolwiek. Oni tak sa zapatrzeni w wyrwanie tego, co wg nich im się słusznie należy, że żadne przykłady z ościennych krajów nie mogą być dla nich wzorem. Nauka na własnych błędach jest najdroższym rozwiązaniem.Pozdr.
dr jacek / .* / 2003-12-08 09:38
Jedynym sposobem na dokonywanie przemian jest wybor INNEGO KRAJU. Dlaczego nie przeniesiecie swoich firm na Slowacje??? To najlepszy sposob wymuszania zmian, nie tylko wg teoretykow ekonomii i teorii handlu miedzynarodowego. Moim skromnym zdaniem wiekszosc podatnikow nie jest elastyczna, a jedyne co potrafia to tzw. optymalizacje podatkowa w krotkim okresie, czyli wchodzenie w szara strefe lub pozorowanie czynnosci gospodarczych np. zakup faktur kosztowych, kupowanie tzw. ciezarowki, czesto na papierowa dzialalnosc gospodarcza. Przykladem takich dzialan sa tez "uslugi gastronomiczne" z agencji towarzyskich, "szkolenia i konferencje" a nie wczasy sylwestrowe:-))) Tak wiec dla wielu podatnikow wazniejszy jest nieskuteczny system podatkowy, a zawsze na sieci i przed kamera mozna mowic o "wysokich podatkach".

Najnowsze wpisy