chichot dona
/ 5.60.231.* / 2013-09-15 19:38
No cóż, nikt na całym świecie nie traktuje poważnie pomysłu, że to rebelianci do tego doprowadzili - zauważył prezydent.
Otóż wprost przeciwnie. Większość społeczności światowej jest przekonana, że była to nieudana prowokacja opozycji syryjskiej. Obama ma zapewne na myśli swoich światowych politycznych popleczników (klakierów), którzy tak przytakują jak USA uważa.
Otóż premierzy, ministrowie, deputowani, senatorzy czy agenci służb to nie cały świat. Warto aby obecny prezydent USA sobie to uświadomił.
Choć zapewne wie, a ta przemowa to taki swoisty pijar dla swoich.