Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Bronisław Komorowski z PO: PiS zaprzeczył idei taniego państwa

Bronisław Komorowski z PO: PiS zaprzeczył idei taniego państwa

Wyświetlaj:
Wiesiek / 83.20.162.* / 2006-02-15 08:27
PO zaraz po przegranych wyborach robiła wszystko by doprowadzić do destabilizacji państwa i nadal do tego dąży, gdyż jedynym jej celem jest własny interes. Niższe podatki dla kogo ? Dla złodziei !
Wiesiek / 83.20.162.* / 2006-02-15 08:33
A swoją drogą kiedyś bardzo szanowałem B.Komorowskiego, ale niestety tylko do czasu ostatnich wyborów , kiedy okazało się, że jest większym szują niż inni, choć na szczęście nie tak głupim jak Niesiołowski.
zx / 83.16.202.* / 2006-02-15 09:04
Jestem szczerze rozbawiony jak czytam komentarze o tym, jak to jedna partia ma na względzie tylko własny interes, a inna to już nie. Nie wiem czy takie opinie są rezultatem naiwności czy zacietrzewienia, czy też może kombinacją jednego i drugiego. Tak długo jak sięgam pamięcią wszystkie partie polityczne jakie przewinęły się przez naszą scenę mają na względzie tylko i wyłącznie własny interes wyrażany interesami ich członków. Abstrachując od różnych opakowań przeznaczonych dla potrzeb kampanii cel jest zawsze jeden władza i pieniądze czyli w ostatecznym rozrachunku pieniądze. Jaki zatem interes ma szary obywatel w tym aby powiedzmy prezesem Orlenu był ulubieniec jednej partii, a nie innej. Tak na prawdę żaden. W tym konkretnym przypadku dla owego szarego obywatela bez znacznia bowiem jest ten fakt które ugrupowanie namaści prezesa wobec faktu, że będzie łupiony na stacji benzynowej w ten sam sposób zarówno za prezesury jednego jak i drugiego. Co, ciekawe ludzie podniecają się wydarzeniami bez znaczenia jak to kto kogo nazwał cieniasem podczas gdy umykają im rzeczy naprawdę istotne dla nich. Oto bowiem przykład z ostatnich dni jakaś grupa interesu w rządzie prze do integracji pionowej w energetyce polegającej na stworzeniu kilku molochów, które będą nas łupić rachunkami za prąd jeszcze bardziej niż teraz. W nagrodę będziemy mogli być dumni, że mamy kilka dużych koncernów energetycznych chociaż będzie to duma poprzez łzy. Czy ktoś o tym dyskutuje, a skąd cieniasy są ważniejsze. Nie wiem jaki interes może mieć szary obywatel w tym, że na przykład do urzędu wojewódzkiego będą przyjmowani ludzie z takiegoklucza partyjnego, a nie innego. Czy ów szary obywatel nie rozumie tego, że i tak go nie przyjmą do pracy w tym urzędzie bo nie jest w żadnym kluczu. Takie przykłady można mnożyć bez końca. Nie rozumiem dlaczego większość forumowiczów utożsamia swoje interesy z interesami jakichś partii co jest kompletnym złudzeniem podczas gdy ich rzeczywisty własny interes to interes ich portfela. Jesteśmy jeszcze bardzo niedojrzałym społeczeństwem, któremu bardzo brakuje pragmatycznego oglądu rzeczywistości. Dlatego pewnie nie dbamy o własne interesy, a za to gardłujemy za interesami innych. Jak to ktoś mądry powiedział "...Ludzie, którzy nie szanują własnych pieniędzy nie sa godni by je posiadać...". Może to jest właśnie przyczyna tego dlaczego jesteśmy biedni i tak łatwo nami manipulować.
Tyberiusz / 84.40.222.* / 2006-02-16 02:49
Brawo zx wreszcie znalazl sie ktos na tym forum który mowi z sensem i widzi istote rzeczy. szkoda ze to odosobniony przypadek.
menda / 80.55.141.* / 2006-02-15 12:06
Słuchaj ,Zx. Tu naprawdę nie ma o czym dyskutować (mówię oczywiście o sprawach ekonomicznych). Tu jest wszystko jasne. Wystarczy otworzyć jakikolwiek podręcznik ekonomii socjalistycznej albo ekonomii politycznej socjalizmu i wszystko staje się jasne (ja te głupstwa musiałem zaliczać na studiach a obecnie takie podręczniki powinny być dostępne w bibliotekach). To o czym piszesz w odniesieniu do energetyki to znana koncepcja WOG. Ja to przerabiałem i widzę że moja wiedza z tego okresu jeszcze się do czegoś przyda. Teraz wolę mimo wszystko o cieniasach.
zx / 83.16.202.* / 2006-02-15 13:46
Jeżeli sprawy ekonomiczne są nieinteresujące dla ogółu to rzeczywiście nie ma o czym dyskutować. Co do cieniasów to ta sfera jest również dobrze zbadana polecam Cialliniego, Kotlera, von Clausevitza czy Machaivellego.
menda / 83.22.201.* / 2006-02-15 18:57
Ekonomia jest pasjonującą nauką a nawet czymś na pograniczu sztuki. Można o niej prawić w nieskończoność. Tylko na Boga żywego nie ekonomia socjalistyczna. I to miałem na myśli pisząc poprzedni post, Zx
real / 81.219.244.* / 2006-02-15 11:30
Zgoda z większością tekstu ZX-sa, choć mam pewne zastrzeżenia do końcówki (....Nie rozumiem dlaczego większość forumowiczów utożsamia swoje interesy z interesami jakichś partii co jest kompletnym złudzeniem podczas gdy ich rzeczywisty własny interes to interes ich portfela). Zgadzam się z twierdzeniem, że interesem każdego, jest jego potrfel, niemniej o warunkach, w których te interesy są lepsze lub gorsze, decyduje państwo, czyli politycy i posłowie, czyli partie polityczne. Sadzę, że opowiadanie się po stronie jakiejś partii politycznej, jest niczym innym jak tylko emanacją poglądów opowiadającego się obywatela, w interesie własnego PORTFELA. O tym, że tak jest, świadczy profil społeczny obywateli popierających różne ugrupowania, i tak :
PO - głównie ludzie z miast, dobrze wykształceni, o niezłym statusie materialnym, ale również młodzi wykształceni nie mający pracy i perspektyw.
PiS - ludzie mieszkający w mniejszych miejscowościach, gorzej wykształceni, starsi, o gorszym statusie ekonomicznym, korzystający z socjalu, nie mogący się odnaleźć w gospodarce rynkowej.
Samoobrona - ludzie głównie z obszarów wiejskich, najgorzej wykształceni, żyjący głównie z socjalu.
SLD - ludzie żyjący głównie przeszłością, to byli funkcjonariusze przeróżnych służb, działacze partyjni PZPR i inni ideowcy komunizmu w przeróżnych wydaniach, oraz populiści, dla których nie jest ważny kolor ugrupowania, ale to ILE mogą z przynależności mieć.
LPR i PSL - szczerze mówiąc nie wiadomo, kto jeszcze popiera te ugrupowania.
Jak wyraźnie widać z powyższego skrótowego zestawienia, każda partia ma pewną grupę zwolenników, którzy w imię WŁASNYCH INTERESÓW (własnego portfela) popierają jakieś ugrupowanie, które przynajmniej deklaruje jakiś kierunek swoich działań polityczno - gospodarczych.
Co do przyczyn, manipulowania społeczeństwem, to ja raczej nie obarczał bym o to głównie biedy, myślę że głównym winowajcą jest brak wykształcenia i wiedzy, czyli głupota.
zx / 83.16.202.* / 2006-02-15 12:29
Myślę, że mówimy o dwóch różnych rzeczywistościach. Ty mówisz o państwie gdzie partie polityczne są emanacją interesów różnych grup społecznych, ja natomiast mówię o naszej sytuacji to znaczy gdzie partie tylko deklarują, że reprezentują czyjeś interesy natomiast w wiekszości ma to się nijak ich dokonań. Zatem jeżeli piszę "Nie rozumiem dlaczego większość forumowiczów utożsamia swoje interesy z interesami jakichś partii co jest kompletnym złudzeniem..." nie jest to pomyłka, a raczej konstatacja rzeczywistej sytuacji. Nie trudno zauważyć, że jedyną partią, która wiernie próbowała walczyć o interesy części swojego elektoratu był PSL za co zyskał przydomek partii klasowej. Cała reszta walczy i owszem ale o interesy swojego aparatu i jeżeli przyjmiemy, że aparat znaczy elektorat z czym nie do końca się zgadzam to wtedy zgoda na twój model. Zrobię pewną dygresję. Gdyby trzymać się tylko faktów to biznes powinien preferować SLD, a nie PO ponieważ to nie kto inny jak SLD obniżył CIT do 19%. Podsumowując nie jest dla mnie rzeczą jasną jakie grupy społeczne reprezentują polskie partie polityczne poza własnym aparatem.
real / 81.219.244.* / 2006-02-16 19:34
Myślę, że mówimy o podobnych rzeczywistościach. Ja napisałem ".....Jak wyraźnie widać z powyższego skrótowego zestawienia, każda partia ma pewną grupę zwolenników, którzy w imię WŁASNYCH INTERESÓW (własnego portfela) popierają jakieś ugrupowanie, które PRZYNAJMNIEJ DEKLARUJE jakiś kierunek swoich działań polityczno - gospodarczych."".

Jeśli na scenie politycznej, nie wiadomo czy jest ugrupowanie, które po wygranych wyborach będzie realizować swoje obietnice, to ludzie w dobrej wierze głosują na tych, którzy choć hipotetycznie odpowiadają ich (wyborców) oczekiwaniom. Co do dygresji to zgoda, ale abyśmy zadość uczynili sprawiedliwości w ocenie, pełne podsumowanie powinno powstać po rządach wszystkich ugrupowań (Samoobrona, LPR, PO). Tylko czy stać nas na to??
Wapniak / 83.28.127.* / 2006-02-15 18:20
..."Podsumowując nie jest dla mnie rzeczą jasną jakie grupy społeczne reprezentują polskie partie polityczne poza własnym aparatem"... dziwne, bo to jest jasne. Przed wyborami - naiwnych a po wyborach siebie! Czyż to nie widać?
Do Wieśka / 83.22.201.* / 2006-02-15 08:58
A swoją drogą wypowiedż premiera o cieniasach to szczyt intelektu , prawda Wiesiu? Nie rżnij głupa ,koleś. Gdybyś go kiedykolwiek szanował zostałoby Ci to do tej pory ,zwłaszcza po tak haniebnej obrazie jego ugrupowania przez premiera. Przyznaj się że jesteś zwolennikiem PiS i jego stylu uprawiania polityki a nie ściemniaj.
beniu / 213.186.83.* / 2006-02-15 08:14
PIS - i pomyśleć że ludzie ludziom zgotowali ten los
Zuzanna / 83.23.243.* / 2006-02-15 18:04
Jestem pod wrazeniem wypowiedzi tych mędrców z pod znaku zx, real(ity show), benia i innych.
Oni naprawde potrafią podzielić społeczeństwo na wykształconych i niewykształconych a KLER brać za ciemnotę choćby nawet Ksiądz skończył profesurę.
A nie pomyśleliscie, że często Wasza lub kolegi matka prosta, niewykształcona kobieta, mówiaca pacierz na kolanach ma wiecej mądrości aniżeli 10-ciu takich jak wy
LEKTORÓW.
Co ma piernik do wiatraka?
Cokolwiek się robi w życiu, to musi to mieć podstawy w wypracowanym latami doświadczeniu.Niczego nie da sie zrobić "NA SKRÓty", tylko dlatego, ze ktos jest SUPER mądry, nieomylny a WY wciskacie taka ciemnote na tym forum i obrażacie przy tym prostych ale mądrych życiowo ludzi.
Piszecie o wyższości DEMOKRACJI nad innymi formami a nie chcecie przestrzegać tego , ze w demokratycznych wyborach wybrali sobie ludzie taka a nie inną władzę.
NIE MĄDRUJCIE się-trochę pokory i skromności!!!!
zx / 83.16.202.* / 2006-02-16 07:49
Cierpi Pani na jakąś obsesję zdaje się z grupy tych, na które cierpią ludzie zajmujący się paleniem duńskich flag. Rozumiem, że byłaby Pani zadowolona gdyby to forum było zupełnie puste lub publikowało wyłącznie listy pochwalne na cześć Pani ulubionej opcji politycznej. Idąc dalej najlepiej byłoby zapewne gdyby wszyscy myśleli tak samo, albo chociaż ci co myślą inaczej zeszli do głębokiego podziemia (nie można ich pozamykać w obozach póki co bo te cholerne prawa człowieka). Bez zbędnego rozpisywania się ujmuje to znane niemieckie zawołanie "Ein Volk, Ein Fuhrer, Ein Reich". Daj Boże jaki byś nie był, że nie będziemy przerabiać tej głupizny drugi raz. Eksperyment unifikacyjny trwał wystarczająco długo (1939-1989) i jakoś powszechnej szczęśliwości nam nie przyniósł. Skoro nie potrafi Pani przyjąć do wiadomości, że istnieją niestety jeszcze ludzie o innych poglądach to proponuję tu nie zaglądać, założyć natomiast własne forum i publikować nań tylko swoje posty po to, żeby się nimi później zachwycać.
real / 81.219.244.* / 2006-02-15 21:45
Bardzo się dziwię droga Zuzo, że jesteś pod wrażeniem, ponieważ niewiele zrozumiałaś z tekstów, które komentujesz, co widać z twojej odpowiedzi ,( ..Co ma piernik do wiatraka?), w związku z tym nie wiadomo co jest przyczyną twojego samopoczucia. Na twoje pytanie odpowiem krótko - wiatrak może się wypierniczyć. Co do pozostałych twoich tez, to powstrzymam się od komentarza, bo mógłby on okazać się nieelegancki choć do bólu prawdziwy.
kaśka / 83.22.201.* / 2006-02-15 18:50
Droga Pani Zuziu ,
Z napisanych przez Panią słów przebija się kompleks niższości .Zupełnie niepotrzebnie ,dziewczyno. Wszak demokracja polega właśnie i na tym że każdy może się swobodnie wypowiedzieć. Ja tutaj żadnej pychy nie widzę. Czytanie takich postów niewątpliwie może wzbogacić Pani wiedzę ekonomiczną a i Pani uwagi niewątpliwie mogą wnieść coś na tym forum. Muszę jednak nie zgodzić się z Pani opinią na temat demokracji. Po pierwsze w Polsce wybory odbywają się w tzw trybie demokracji z podpórką. Tą podpórką dla wybrańców były media ks. Rydzyka. Nie mam nic przeciwko temu ale nauczmy się wreszcie nazywać sprawy po imieniu. Zresztą nie chcę rozwijać tego wątku gdyż zrobiła to osoba znacznie bardziej niż ja kompetentna mianowicie arcybiskup Gocłowski do którego wypowiedzi (sprzed kilkunastu dni odsyłam). Po drugie demokracja to taki system który szanuje prawa mniejszości. Znawcy tematu mówią wręcz ,że miarą demokracji jest poszanowanie poglądów ,praw i pozycji ludzi będących w opozycji do władzy. Chodziłoby więc o to żeby i w Polsce w taki sposób demokracja była pojmowana.
Matek w to wszystko nie mieszałabym. Każdy ma swoje życie które musi przeżyć i za które odpowiada.
Pozdrawiam,
Zuzanna / 83.23.243.* / 2006-02-15 19:22
do kaśka(i)!
1)Szanuję poglądy ludzi będacych w opozycji.
2)Prawa mniejszości nie moga być nad prawami większości a jedynie należy je dopasować w miarę istniejących możliwosci, aby nie usuwały do konta większości.
3)Wygodnie jest odrzucać przeszłość i doswiadczenia ale tylko tym, którzy sie wstydza przeszłosci i doswiadczeń swoich matek i ojców.
Tak głoszą Post Komunisci.
A w życiu jest inaczej.
Kto nie szanuje swojej historii i tradycji jest ubogi.....
4)Przyjmijmy, że widzi Pan jakąś podpórę dla PiS ze strony RM (ja nie widzę) ale rozumując wg. Pana to PO miało i ma ciągle niezliczoną ilość PODPÓREK we wszystkich rozgłośniach RTV i niemal CALEJ PRASIE (które to media w większości są w obcych rekach).
Nawet redaktorzy w PR i TVP typu Pan LIS czy Pani OLEJNIK którzy powinni służyć Rządowi i społeczeństwu bez przerwy podkładaja nogę i atakuja Prewmiera prawowicie wybranego Rzadu.
Czyz nie daje to do myślenia słuchaczom i telewidzom KTO jest KTO?
Nie wyobrażam sobie tak wrogiej działalnosci w mediach w innych krajach EUROPY.
Dlatego widać gołym okiem od czego należy zacząć reformy PANSTWA.
henrykus / 2006-02-16 17:41
Kochana Zuzo!!
Jedynym lekarstwem na Twoją dolegliwość jest lek o nazwie--Sapiencjum-
najlepiej w płynie ,wtedy szybko działa.Gwarantowany efekt.
Kochana Zuzo-Nie wszyscy Purpuraci są czystych rąk i czystych gaci-
Pozdrawiam
zx / 83.16.202.* / 2006-02-16 09:32
To znów jesteśmy w PRL-u ? Tak można wywnioskować jak się czyta, że dziennikarze mediów komercyjnych powinni służyć Rządowi. Mi się zawsze wydawało, że właściciel mediów zatrudnia ich, żeby służyli jego sprawozdaniu finansowemu ale może jestem w błędzie. Zdecydowanie nie dorosła Pani do systemu, w którym panuje dyktatura pieniądza. Nasz biedny Premier i prawowicie (przepraszam w tym miejscu muszę przerwać na chwilę bo umieram ze śmiechu), no więc nasz prawowicie wybrany Premier i Rząd są atakowani przez media dlatego bo te widać spodziewają się, że takie ataki przyniosą im wzrost oglądalności. Jak im wyjdzie z badań marketingowych, że lepiej jest chwalić Rząd to z łamów i ekranów będzie walić wazelina. W Europie, na którą się Pani powołuje media tak własnie działają. Wszystkie media są tak samo "obiektywne" to znaczy tak samo działają zawsze na zamówienie tego kto płaci. W tym sensie "obiektywizm" TV TRWAM i TVN jest podobny. Podobnie jak wyjątkowo "obiektywnymi" mediami jest FT, CNN lub FOX, a u nas GW, Rzepa, Trybuna czy Nasz Dziennik. Może już czas wreszcie przyjąć do wiadomości, że nformacja jest takim samym towarem jak wszystko inne i w jej odbiorze należy się kierować zdrowym rozsądkiem. Nomen omen zdaje się, że w naszej całkiem niedawnej historii mieliśmy juz miedia, które służyły władzy. O ile mnie pamięć nie myli skończyło się to napisami na murach w stylu "Telewizja kłamie". Gdy przywrócimy mediom ich właściwą Pani zdaniem rolę nie będzie inaczej. I znów będzie Pani sfrustrowana.
Marek53 / 83.24.14.* / 2006-02-15 23:46
Pani Zuzanno, to wszystko prawda, lecz tym panom potrzebna jest ona jak łysemu grzebień. Cieniuteńką warstewkę wykształcenia nie popartą niczym więcej biorą za najwyższy atrybut. Z zapałem dzielą na wykształconych i ciemnych, prostaków i inteligentów (aż ciśnie się na usta warszawskie - inteligientów). Klasyczny przekład neofitów, którzy ukończywszy tzw. studia w niedzielnej szkółce zaczynają gardzić również rodzicami, wręcz się ich wstydzą.
W głowach im się nie mieści, że prezydent Wałęsa lub Regan, bez wyższego wykształcenia reprezentowali wysoką klasę prawdziwego "homo politicus", w przeciwieństwie do prostactwa i prymitywizmu np. prof. Niesiołowskiego (to nie jest obelga lecz stwierdzenie faktu. Nie zaprzeczam, że jest wykształcony i inteligentny. Twierdzę, że źle z tego korzysta).
Nie dociera do nich, że kultura zachowania sprzątaczki, może być o niebo wyższa od "wykształconych".
Takich "magistrów", w pierwszym pokoleniu, po sobotnio-niedzielnej szkółce zatrudniałem w swojej firmie. Prócz mniemania o własnym poziomie rozwoju i odrobinie wiedzy, którą próbowali mnie epatować, nie reprezentowali literalnie nic.

Jedyna cecha, jaką w sobie wykształcili i z lubością pielęgnują, to potworne zarozumialstwo.
Z jaką łatwością i pewnością dzielą społeczeństwo na wykształconych z miasta i prostaków ze wsi i przypisują im preferencje wyborcze (patrz:real). Wykształceni i inteligentni a z drugiej strony zwolennicy PiS-u.(beniu).)
Jakże łatwo jest utożsamiać brak wiedzy z głupotą. Ale jakież to prymitywne.

Do "wykształconych" nie chce dotrzeć fakt, powtarzam fakt a nie domniemanie, że wśród znanych mi osobiście wyborców PiS-u nie ma ani jadnej osoby bez matury, większość ma wykształcenie wyższe (prawdziwe, nie niedzielne), wszyscy pochodzą z dużych miast, prezentują wysoki poziom intelektualny (oczywiście oprócz mnie, mam kompleks niższości), są w większości katolikami - jeden jest zdeklarowanym antyklerykałem wieszającym psy na "czarnych" i o. Rydzyku, mają dobrą pozycję zawodową lub prowadzą własne firmy.

A ta protekcjonalność w zwraceniu się do interlokutora.
Kaśka pisze do Pani: "Droga Pani Zuziu..., przebija kompleks niższości, dziewczyno": to samo pisywał real.
Zapominają, że samouwielbienie przeradza się w niczym nieuzasadnione poczucie wyższości. Ot, taki mały kompleksik. Właśnie to oni, ci "wykształceni" mają kompleks niższości, próbują nas zaszokować swoim wykształceniem, wiedzą, inteligencją, kulturą, poziomem. W efekcie są żałośni. Real napisał mi kiedyś, że mam poczucie niższości, bo on studiował program czegoś tam ... (już nie pamiętam, ale było szalenie mądrze i po angielsku) a ja nie. Następnego dnia przestudiowałem DWA razy program TVP, dołożyłem studiowanie programu TVN i też poczułem się od razu wykształcony.


Dla "Kaśka" demokracja to poszanowanie praw mniejszości. Dziwoląg. Absurd i nielogiczność. Jest to bowiem tylko jeden z elementów. Z definicji jest to władza ludu, władza wybrana przez większość. I w demokracji mniejszość, nawet jeśli się jej to nie podoba, winna jest to uszanować. Choćby niepiśmienni wybrali niepiśmiennych.
henrykus / 2006-02-16 18:17
Witam Jego Wykształconość!!
Przykro jest czytać Kogoś ,kto studiował aż dwa dni-i jaki wykształcony!!!.Ja Szanowny Kolego robiłem to znacznie dłużej.Jednak nie oglądałem telewizji trwam i czasami wstydze się za Pana Wałęsę.Według jakiego kryterium Szanowny Kolega oceniał swoich znajowych-tych geniuszów pisu?
Ja pomimo chęci bycia przychylnym dla tego ugrupowania nie spotkałem żadnego.
Definica demokracji podana poprawnie- Jednak-Dokąd nas poprowadzi ten wyedukowany i uduchowiny elektorat ?
Pozdrawiam
Wapniak / 83.28.127.* / 2006-02-16 12:39
...."Prócz mniemania o własnym poziomie rozwoju i odrobinie wiedzy, którą próbowali mnie epatować, nie reprezentowali literalnie nic. Jedyna cecha, jaką w sobie wykształcili i z lubością pielęgnują, to potworne zarozumialstwo"...co i w czasie teraźniejszym na tym portalu chociażby, widać doskonale. Dziękuję, ponieważ jak wynika z Pańskiego dalszego tekstu, doskonale mnie Pan z pewnej kwestii wyręczył...
Dzięki i pozdrawiam.
kaśka / 80.55.141.* / 2006-02-16 11:20
Głupstwa Pan plecie ,Panie Marek. Na wykształcenie niech się Pan nie licytuje ,bo w stosunku do mnie jest Pan cieniasem jakby to powiedział jeden z polityków. Ale nie o to chodzi Panie Marku. Nie ma co być uparty jak Pan w swoich wyborach. Czy Pan nie dostrzega tej wielkiej hucpy? Czy wierzy Pan naprawdę w tą odnowę moralną ,którą nawet Episkopat Polski w pewnym sensie zakwestionował? Czy nie widzi Pan kto jest nominowany do stanowisk w państwie? Jakie kompetencje mają niektórzy politycy? Czy nie słyszał Pan o minister Lubińskiej czy też ministrze Jurgielu? Ja wiem ,jak ktoś jest zaślepiony to nic nie zobaczy. Nawet nie dotrą do niego słowa wiceminister Okularczyk ,która miała odwagę stwierdzić że PiS w trakcie kampanii obiecywał bzdety. Na koniec sprawa rządu Olszewskiego .Piękny mit wykorzystany w kampanii przez PiS. Tylko ja jakoś nie zauważyłam w szeregach PiS ani mecenasa Olszewskiego ani też ministra sw w jego rządzie ,Macierewicza. Nie słyszałm też aby któryś z nich w jakiś wyrażny sposób cziałania PiS popierał
Marek53 / 83.24.47.* / 2006-02-16 21:09
A jakież to wykształcenie, z którym licytować się nie mogę, Pani posiada. Bardzom ciekaw i proszę o odpowiedź.
kaśka / 83.22.255.* / 2006-02-17 10:08
To nie ja ,lecz Szanowny Pan zaczął dysputę na ten temat. Nie bardzo rozumiem czemu to miało służyć. Ja takimi argumentami nie szermuję a tym razem dałam się sprowokować (i to komu - ludziom którzy bzdety zapowiadane w kampanii wyborczej ,jak twierdzi exwiceminister Okularczyk ,biorą za dobrą monetę). Ale trudno ,stało się. Here you are ,Mr. Marek- jak mawiali starożytni Angielczycy. Jest to biorąc rzecz z grubsza doktorat nauk technicznych oraz ukończone prawo. Aha,dorzucę jeszcze do tego FCE a pomniejszych rzeczy wymieniać nie będę gdyż zajęłoby to zbyt dużo miejsca. Wszystkich czytających ten post przepraszam i zaręczam ,że więcej nie dam się sprowokować w ten sposób, lecz nie mogłam (wydaje mi się) nie udzielić odpowiedzi . To wszystko ,Panie Marek.Bez odbioru.
Marek53 / 83.24.15.* / 2006-02-18 01:13
Dziękuję za odpowiedź,

Zatem, łaskawa Pani, z uwagi na bardzo niewielką różnicę w wykształceniu, oboje jesteśmy z klasy cieniasów. Przyznaję, że jest Pani ciut mniej cienka. Ale tylko ciut. a więc również cienka. Jeżeli zaś nie, to mnie to porównanie nobilituje.
W stosunku do znanych mi wyborców PiS jesteśmy oboje cieniasami.

Proszę jednak zauważyć, że nie licytowałem się z moim wykształceniem. Siebie wręcz z tego wyłączyłem. Pisałem o wykształceniu i poziomie znanych mi wyborców PiS-u. Faktycznym, nie statystycznym. Pisałem, aby zaprzeczyć ogólnemu i nagłaśnianemu mniemaniu, że są to wyłącznie analfabeci, prostacy i bezmózgowcy. Aby zaprotestować przeciwko prymitywnemu ich obrażaniu. Przez ludzi, którzy swój poziom określają w oparciu o preferencje wyborcze. Przez "wykształconych" (proszę zwrócić uwagę na cudzysłów). Czy Pani swój doktorat uzyskała za głosowanie np. na ..... Chyba nie. (Zatem nie było to adresowane do Pani) Te czasy się skończyły dość dawno temu. Ale ja je pamiętam. W 1977 zaproponowano mi asystenturę na P.W. i studium doktoranckie, pod jednem jednak warunkiem. Wstąpienia do PZPR. Wybrałem wyjazd na budowę 400 km od domu.

Gwoli wyjaśnienia, to Pani prowokowała zakładając, że inerlokutor (czyli ja jest ) jest cieniasem. A właśnie o tym pisałem, o paskudnym obyczaju klasyfikowania intelektu i wykształcenia w/g preferencji wyborczych. O ludziach, którzy ledwie liznęli wiedzę, za to napompowali w sobie arogancję i samouwielbienie. A ja doskonale sobie zdaję sprawę, że jestem cieniasem. Tyle, że wiem w porównaniu do kogo.

I już to kiedyś napisałem. Wolę być cieniasem wśród najlepszych niż geniuszem wśród najgorszych. To pierwsze mobilizuje, to drugie powoduje popadanie w pychę.

Mam tą przyjemność być najgorszym wśród najlepszych.

Pisałem również o nieuzasadnionym, protekcjonalnym sposobie zwracanie się do innej osoby. Z założenie gorszej, słabiej wykształconej, stojącej niżej na drabince. I Pani również nie może się powstrzymać od napisania "Panie Marek", "jak ktoś zaślepiony to nic nie zobaczy". To takie gminne.

Proszę popatrzeć na poniższy post (real). Nigdy nie pisałem nic o mojej znajomości angielskiego. Jednakże wysnuł on taki wniosek ( z fusów ?) i przy okazji przylepił łatkę prezydentowi, nie mógł się powstrzymać. A przecież, pomijając mnie, wybory prezydenckie to nie konkurs lingwistyczny. Pisał o tym red. Rybiński. O takich, którzy znali wiele języków, ale w żadnym nie mieli nic do powiedzenia.
real / 81.219.244.* / 2006-02-18 15:39
Oto tekst pouczający pana Marka - ""...Pisałem również o nieuzasadnionym, protekcjonalnym sposobie zwracanie się do innej osoby. Z założenie gorszej, słabiej wykształconej, stojącej niżej na drabince. I Pani również nie może się powstrzymać od napisania "Panie Marek", "jak ktoś zaślepiony to nic nie zobaczy". To takie gminne."""

A teraz inny tekst pana Marka, ale nijak mający się do tego powyżej :
"" 2006-02-08 23:55:47 | 83.24.48.* | Marek53
Nie bądź pajacem.

Nie będę tego komentował, niech każdy przeczyta i wyciągnie wnioski samodzielnie.
Marek53 / 83.24.52.* / 2006-02-22 01:37
Kompletnie bez sensu, bo wyrwane z kontekstu
real / 81.219.244.* / 2006-02-17 18:43
Pani Kasiu, pan Marek znany jest z tego (sam się do tego przyznał), że angielski zna tak samo dobrze, jak obecnie nam panujący prezydent, a może nawet trochę słabiej!!! Proszę nie używać obcojęzycznych zwrotów i rozszyfrować dla pana Marka skrót FCE, bo będzie miał problem z kontekstem. Pozdro
Marek53 / 83.24.15.* / 2006-02-18 01:36
Szanowny Panie,
z mojego punktu widzenia, dla polskiego krajowca (np. ja) język obcy jest takim samym narzędziem jak młotek. Albo sam nim tłukę, bo potrafię, albo wynajmuję faceta, który akurat to opanował. Prezydent RP sobie takiego zatudnia i ne widzę w tym żadnej ujmy. Gdyby to było zasadnicze kryterium, to mielibyśmy wybory tłumaczy na prezydenta. I do dziś w USA byśmy nie mieli prezydenta. Ci gamonie nie znają żadnego języka obcego.

Wracając do mojej angielszczyzny. Jeżeli Pana poziom jest lepszy niż mój, to ch ętnie go zatrudnię. Pod jednym warunkiem. Wyjaśni mi Pan co to znaczy "problem z kontekstem".
real / 81.219.244.* / 2006-02-18 15:32
Jak już wielokrotnie pisałem, stosuje pan podwójne standardy. Gdyby prezydentem był Tusk, to pewnie przeszkadzało by wszystko, nawet to, że zna niemiecki, bo to przecież język okupanta, a jego dziadek ......itd. Jeśli języka DYPLOMATYCZNEGO (bo za taki uważany jest angielski na świecie), nie zna prezydent Kaczyński, to ""....nie widzę w tym żadnej ujmy.""
Teraz postaram odnieść się do pańskiego przykładu z młotkiem, (osobliwe porównanie), choć nie wiem, czy mi się uda, bo niestety PW nie kończyłem.

1) Prezydent RP, to nie jest ""...zwykły krajowiec"", (gdzieś bezpowrotnie ulotniła się pańska skromność, jak porównuje się pan do prezydenta), to człowiek - WIZYTÓWKA kraju, którego jest reprezentantem.

2) Reprezentacja kraju przez prezydenta, to przede wszystkim ROZMOWY w różnych miejscach i sytuacjach (nie zawsze są to sytuacje przewidziane przez oficjalny protokół), to tzw. "chemia" między rozmawiającymi ludźmi. Tłumacz (nawet najlepszy) nie jest w stanie przekazać tych niuansów wynikających z rozmowy dwóch ludzi. Wyobraźmy sobie np taką sytuację : głowy państw UE ustawiają się do wspólnego zdjęcia (bez osób towarzyszących), Tony Blair (stojący obok naszego prezydenta) zwraca się po angielsku do Lecha - ....ależ mamy dziś piękną pogodę, w sam raz do uwiecznienia naszego epokowego spotkania, na co nasz prezydent (bez tłumacza) odpowiada - ....dziękuję.
To mniej więcej jest tak, jak murarz, który powinien biegle władać młotkiem i kielnią (aby dobrze i szybko budować domy), przychodzi do pracy z kolegą (który biegle włada tymi narzędziami), bo on sam ma tylko ogrom wiedzy dotyczącej budownictwa, niemniej młotkiem ani kielnią robić nie umie. Ciekaw jestem, czy zatrudniłby pan takiego muraża (z kolegą) w swojej firmie.

3) Uważam, że niejeden tłumacz byłby lepszym prezydentem niż prof., czy inny utytułowany bufon. Od razu dam przykład, prezydent Reagan, nigdy nie miał wspaniałych wizjonerskich pomysłów kiedy nie był jeszcze prezydentem, a jednak jak nim został, był uważany, za jednego z najlepszych prezydentów USA. Nie wynikało to jednak z tego, że był świetnym myślicielem i wizjonerem, miał po prostu świetnych "cieniasów", doradców, ludzi z drugiego i trzeciego szeregu, o których nikt nigdy nie usłyszy.
Co do pańskiego śmiesznego przykładu "".....Gdyby to było zasadnicze kryterium, to mielibyśmy wybory tłumaczy na prezydenta. I do dziś w USA byśmy nie mieli prezydenta. Ci gamonie nie znają żadnego języka obcego."", to myli pan po prostu pojęcia - znajomość języka DYPLOMATYCZNEGO z językiem OBCYM. Może Amerykanie języków obcych nie znają, ale za to WSZYSCY znają język DYPLOMATYCZNY. Choć są tacy, dla których i jeden i drugi jest OBCY, niemniej dla dyplomaty język dyplomatyczny nie może być obcy, jak dla murarza nie może być obce posługiwanie się kielnią i młotkiem.

4) Co do pańskiej oferty zatrudnienia, to serdecznie dziękuję, na pracę nie narzekam, a obawiam się, że po prostu nie było by pana stać, aby mnie zatrudnić (moje zarobki znacznie przekraczają średnią poselską). Co do poziomów naszej angielszczyzny, to nie wiem jaki jest pana poziom, ale żeby się przekonać, możemy zacząć pisać na tym forum po angielsku. Pewnie nie powinno to stwarzać dla pana żadnego problemu, bo wykształcenie ma pan solidne, w porównaniu do mojego ""liźnięcia jakiejś wiedzy"".
Wapniak / 83.28.144.* / 2006-02-18 15:31
Z całym szacunkiem, ale Pan ma zdrowie i cierpliwość...
Marek53 / 83.24.52.* / 2006-02-22 01:34
No cóz, mam.
Ale jak mawiają ludzie lepiej wykształceni od technokraty, jak ja, trzeba ją mieć w dyspucie z educated beyond inteligence.
real / 81.219.244.* / 2006-02-22 17:43
To Mr. Marek
Only that after four days of browsing dictionaries? I hoped for more, but what can you expect from someone who uses language like a hammer.
From lack of answer to my previous question I conclude that we won`t be talking in English. But maybe that`s better because then no one would understand you.
Marek53 / 83.24.19.* / 2006-02-26 01:57
Nie pajacuj, przyjacielu. Nie popisuj się.
No i oczywiście możesz to cytowaś bez ograniczeń, jako typowy dla mnie sposób odpowiadania. Ale czasami ręce opadają.

Twój popis kwalifikacji na prezydenta potwierdza, educated (perheps) beyond inteligence.

Składnia angielszczyzny rodem z kieszonkowego translatora.
real / 81.219.244.* / 2006-02-27 23:08
Szanowny Panie M53, czy pańskie możliwości kończą się na "".... educated (perheps) beyond inteligence""??? Jestem zawiedziony. I gdzież się podziały pańskie maniery? ""Nie pajacuj przyjacielu""?? To takie gminne, a fe, cóż za wiocha i prostactwo!!

Nie przypominam sobie, abyśmy przechodzili na TY, no ale stało się, jednak proszę abyś nie używał zwrotu "przyjacielu", ponieważ przyjaciół dobieram sobie starannie, i do tego grona raczej nie masz szans się zaliczać, (nie ma tam miejsca dla oszołomów i cieniasów).
Wychodzi na to, że mocny jesteś tylko w gębie, a jak przychodzi do konkretów, to trzy wyrazy w porywach do czterech (jak bateryjka się nie wyczerpie):):):):). Cóż za uderzające podobieństwo do obecnie nam panujących!!
Dzięki za ocenę mojej angielszczyzny, ja jednak się jej nie wstydzę, natomiast ty omijasz ją za to szerokim łukiem, (mimo mojej propozycji, chyba boisz się podjąć wyzwania i słusznie), lub masz po prostu słabszy kieszonkowy translator ograniczony do - educated (perheps) beyond inteligence. Może jednak lepiej, bo jak napisałem wyżej - ....because then no one would understand you.
Rozgoryczony / 83.31.193.* / 2006-02-15 22:20
Jeśli mowa o PODPÓRKACH to brakuje jeszcze profesorów prawa, Trybunału Konstytucyjnego,studentów, Pana Durczoka,który podobnie jak Pani Olejnik czy Pan Lis
wybierani byli o dziwo przez telewidzów jako najlepsi z najlepszych myślę,że również przez tych,którzy tak zajadle ich krytykują.Do tego zbioru
należy zaliczyć jeszcze ten wielomilionowy elektorat o 3% mnejszy od zwolenników PIS-u. Oj będzie kogo reformować,nawracać i uczyć mając takiePO-DP-(jak sprawiedliweT)ORY jak
v-ce marszałek A. Leper. posłanka Begier czy Hojarska
to będzie dopiero prawo ale j
kaśka / 83.22.201.* / 2006-02-15 22:09
przede wszyskim chciałabym jedną rzecz sprostować jestem panią ,nie panem. Ponadto trudno jednak z Panią polemizować choćby z tego względu że już wrzuciła mnie Pani ( bezwiednie czy też celowo) do koszyka z napisem postkomuniści. Demokrację jak widzę rozumie Pani po swojemu więc jeszcze raz przypomnę :demokrację poznaje się po poszanowaniu praw mniejszości .Większość się obroni gdyż z założenia stoi za nią aparat państwowy. Co do podpórek Droga Pani Zuziu to życie płata nam coraz to nowe niespodzianki. Otóż nie dalej jak 15 min temu dowiedziałam się że przełożony Zakonu Redempterystów w Polsce został upomniany (właśnie za to co pisałam uprzednio) przez Episkopat Polski (pismo podpisał min arcybiskup Michalik). Nie chcę tego wątku rozwijać ale proszę rozwazyć to sobie we własnym sumieniu.Mówiąc o tym aby nie mieszać matek miałam co innego na myśli (choćby i sławetnego dziadka Tuska). Zostawmy rodziny w spokoju.Co zaś do historii to tu trafiła Pani w sedno. Gdybyż tak każdy ją znał w stopniu choćby dostatecznym i szanował. Niestety, mam jakieś wewnętrzne przeczucie że cała znajomość historii naszego kraju przez Panią ogranicza się do kilku sloganów i kliku dat zapamiętanych jeszcze ze szkoły. Podobnie zresztą rzecz wygląda z szacunkiem do języka ojczystego ( błędy robi każdy ,nawet i prof.Miodek lecz pisać konta zamiast kąta to już byk ogromnego kalibru). Podobnie zresztą brak z Pani strony szacunku dla innych nauk. Otóż pisze Pani ( z czym kompletnie się nie zgadzam że redaktorzy powinni służyć rzadowi). Otóż kierując się taką logiką to ci wymienieni przez Panią redaktorzy powinni w kampanii wyborczej popierać SLD gdyż wówczas rządziła ekipa Belki a sama Pani mówi że powinni oni służyć rządowi.
Pani Zuziu,do bani z taką demokracją ,do bani z takim pojmowaniem roli mediów ,do bani z takim rozumieniem historii.
1 2
na koniec starsze

Najnowsze wpisy