chichot dona
/ 95.41.77.* / 2014-09-16 16:02
Filozofia Kalego.
Rosja po prostu dba o własne interesy, Wybudowała gazociąg po dnie Bałtyku głównie za sprawą Polski która blokowała budowę następnych nitek gazociągów przez swoje terytorium , właśnie po to aby wesprzeć interesy Ukrainy , oczywiście kosztem interesów Polskich. Historycznie Ukraina niemal nigdy nie odwdzięczała się Polsce (Polakom) za przysługi, a ja to już tak , że Polakom szło w pięty. Zapewne podobnie będzie i obecnie?
Ale wracając do tematu gazociągów. Rosjanie w końcu zostali "zmuszeni" do budowy gazociągów po dnie morskim aby ominąć kraje tranzytowe, które stawiały coraz więcej warunków i ograniczeń, stwarzały wręcz groźbę zablokowania eksportu gazu do krajów starej UE. Co ciekawe (zgodnie z powiedzonkiem - cały w tym ambaras aby dwoje chciało naraz) państwa starej UE bardzo skwapliwie na taką opcję przystały, ponieważ dla nich ich bezpieczeństwo gazowe nie morze zależeć od "kaprysów" Polski czy Ukrainy. Akurat obecnie gazociąg po dnie Bałtyku zdaje egzamin i jest dla nich (państw starej UE) potwierdzeniem słuszności decyzji o budowie dla wszystkich zainteresowanych stron.
Zwłaszcza dla krajów starej UE oraz dla Rosji co oczywiste. Śmieszą mnie niektóre wypowiedzi, mało kto oddziela polityczny pijar od realnych działań.
Pomimo tego co się pisze, gaz płynie i jakoś nie ma kłopotów z jego odbiorem. Cała reszta to "fakty prasowe" rzucane na żer plebsowi.
Prawdziwe kłopoty, prawdziwa konfrontacja zacznie się wtedy kiedy do UE przestanie płynąc gaz. Z różnych powodów, albo blokady przez Rosję albo blokady przez UE.
Puki co na nic takiego się nie zanosi. A na tym wszystkim Polska wyszła i dalej wychodzi jak "Zabłocki na mydle".