Adam474
/ 31.175.101.* / 2016-02-27 23:20
Według Komisji prywatna konsumpcja nadal pozostanie główną siłą napędową wzrostu gospodarczego w Polsce, biorąc pod uwagę rosnące płace, zatrudnienie oraz transfery fiskalne.
A więc dodatkowe 500 zł na 2 i kolejne dziecko, oraz na pierwsze dla najuboższych wyrażnie poprawi siłę nabywczą polskiego społeczeństwa, a co za tym idzie-pkb.
Jeśli do tego przyjmiemy, że część osób pracujących (wykorzystywanych) za najniższą krajową, często w trudnych warunkach, piątek - świątek, w systemie zmianowym (częste w hipermarketach np auchan) - a posiadoających 2-3 dzieci, zrezygnuje z półniewolniczej, półdarmowej pracy bo pozwolą im na to pieniądze z 500+, - to i wynagrodzenia, zwłaszcza te najniższe, znacząco wzrosną! Dezaktywizacja zawodowa najsłabiej zarabiających (której panicznie boją się wykorzystujący półdarmową pracę) spowoduje spadek ilości rąk do pracy, zwłaszcza, ze już teraz pracodawcy mają problemy w znalezieniu pracowników na najniższą krajową. Dzięki temu będą zmuszeni do zwiększenia wynagrodzeń tym najmniej zarabiającym. Ktoś, kto zarabia 3 tyś na rękę nie rzuci pracy.
Będzie to kolejny bodziec do wzrostu konsumbcji i pkb.
Z raportu wynika, że negatywny wpływ na perspektywę wzrostu gospodarczego w średnim i długim okresie będą mieć niekorzystne prognozy demograficzne dla Polski.
"Zapowiedziane obniżenie wieku emerytalnego w połączeniu z niekorzystnymi trendami demograficznymi w Polsce może wpłynąć na długoterminową stabilność finansów publicznych i/albo adekwatność przyszłych emerytur" - ocenia Komisja.
Oczywiście ta sama komisja nie wzięła pod uwagę prawdopodobnego wpływu 500+ na wzrost dzietności.
Rozumiem, że wg KE najlepiej na poprawę sytuacji demograficznej Polski wpłynęloby zrezygnowanie z 500+, zmniejszenie najniższej krajowej w celu zwiększenia zysków inwestorów ( w domyśle - zachodnich), w nadziei, że pkb wzrośnie ( jednoczesnie nadal będzie spadał udział wynagrodzeń w pkb, zaś wzrastał udział zysków inwestorskich), do tego wydłużenie wieku emerytalnego do 80, (ktoś musi na te zyski pracować) połączony z wypchnięciem coraz młodszych osób do pracy ( najlepiej żeby juz w wieku 4 lat dzieci zaczynały naukę w szkole, aby jako 15-16 latkowie mogli już zacząć pracę za zmniejszoną najniższą krajową.
Ludzie kochani. Gdyby Orban słuchalł mędrców z KE to Węgry byłyby dziś w takiej katastrofalnej sytuacji ja Grecja, która posłusznie wprowadzała w zycie plany KE