po ścięciu brzozy na wysokości 8 metrów samolot się obrócił go góry kołami - zjawiskiem fizycznym jest jak to zrobił - bo:
Wysokość samolotu 11,4m
Rozstaw skrzydeł wynosi 37,55m
Długość - 47,9m
będąc 8 metrów nad ziemią NIE MA TAKIEJ MOŻLIWOŚCI ABY LECĄC MÓGŁ SIĘ OBRÓCIĆ
Każdy obrót to uderzenie w ziemię i rozstrzaskanie się natychmiastowe - więc jak to zrobił? - Cud, prawdziwy CUD
Takimi bredniami moiżna karmić chołotę i plebs, w kręgach fachowców, którzy już przestali się odzywać - to brednia niemożliwa do przyjęcia, ale jak wiadomo, to media kreują co ma myśleć chołota - taki obrót jest możliwy.

Innym jest tłumaczenie komisji Laska, że kawałki metalu znalezione w brzozie - to NAJPRAWDOPODOBNIEJ kawałki Tu144 - to ile jeszcze lat będą TO ustalać? - Chyba, że są to kawałki innego samolotu, więc nie ma potwierdzenia, lepiej nie podawać do wiadomości używając tylko domniemania - więc mówi się NAJPRAWDOPODOBNIEJ

http://pl.wikipedia.org/wiki/Tu-154 - tu są podane podstawowe dane techniczne 154

ps. komisja Laska domniewywała oczywiście szczątki 154 - nie 144 - czeski błąd z mojej strony - równie życzę wesołych świąt

A ty se lepiej pomyśl dlaczego ta "ekspertyza" dopiero po trzech latach? Był jakiś powód? Jeśli był, to dlaczego nie zrobiono jej w try miga, np. w tydzień !?

Kolejne pięć lat zajmie im wyjaśnienie, w którą stronę została złamana
a potem jeszcze na jakiej wysokości i czy to była w sumie brzoza czy dąb