Nie wiem czy podróżowałeś po Polsce jakieś 5-7 lat temu i czy jeździsz drogami obecnie. Jeśli nie, radzę się przejechać, ale nie do sąsiedniej wsi, ale po całym kraju. Może to jeszcze nie szczyt marzeń, bo większość chciałaby, aby drogi stały się nowe na pstryknięcie palcami, ale efekty widać gołym okiem. I wcale tu nie gloryfikuję rządu, bo mógłby zrobić więcej, ale takie szczekanie, że nic w tej kwestii nie robi jest oznaką ignorancji, mówiąc delikatnie.

A dlaczego dla bogaczy? Nie należę do bogaczy.
Nie mówię o autostradach, a samochód dzisiaj posiada prawie każda rodzina, nawet bezrobotni (znam dużo takich). Nieważne, że grat, ale jeździ. I jeśli taki właściciel potrafi sam sobie naprawić w razie usterki, to się opłaca.
A co do kasy biedaków, to chyba się mylisz, bo oni korzystają z MOPS i nie dokładają do budżetu.

Płacą VAT ci korzystający z mops i akcyzy wszelakie, a najwięcej spożywający alkohol, fajki i paliwa.

Tak, płacą bez pracy, z podatków tych, którzy pracują.
Druga sprawa kasa z mops na chleb miesięcznie tylko wystarczy

Pracują na czarno przy zbieraniu złomu, butelek itp, a od tego podatku nie płacą.

Trzecia sprawa twój premier

Jaki "mój"? Taki sam mój jak i Twój. Nie ma znaczenia kto nim jest, aby był i mój i Twój. Każdy byłby premierem rządu polskiego.