No nieźle, nieźle, tylko ciekaw jestem co będzie za rok, czy dwa. Kwestią główną jest to, że Rosja już oznajmiła, że nie chce Białorusi więcej pieniędzy pożyczać, a także stopniowe urynkowianie cen surowców energetycznych sprzedawanych przez Rosją Białorusi - więc istnieje prawdopodobieństwo, ze kryzys jednak na Białorusi się pojawi dopiero - dlatego, kto zdecyduje się teraz tam inwestować powinien brać pod uwagę potencjalne duże ryzyko. Nie zapominajmy, przecież, ze na Białorusi nie ma transparentnych urzędów statystycznych, które mógłby jasno przedstawić realną sytuację w Białoruskiej gospodarce, przemyśle czy usługach, a także wydatkach i zarobkach obywateli, bez tych informacji (moim zdaniem oczywiście) trudno szacować potencjalne zyski czy ryzyko inwestycji.