Evelle
/ 88.209.79.* / 2015-09-09 11:54
Szanowny Panie, zawsze uwazalam Pana za jednak czlowieka swiatlegoi swiadomego sytuacji w Polsce. Jako kolejny polityk zabierajacy zdanie w kwestii sytuacji w kraju (nie, nie twierdze ze Polska jest w ruinie) badz cudzoziemcow wdzierajacych sie do Europy jest Pan bardzo daleko od tzw. zwyklych obywateli, majacych w sporej czesci jednak dosyc liberalne poglady. Rozumiem, ze swiat wyglada inaczej z perspektywy ogladania go z tylnego fotela wygodnej limuzyny, ale zawsze mialam jednak nadzieje ze politycy dokladaja chocby niewielkich staran aby poznac problemy przecietnego Kowalskiego.
Mieszkam od 12 lat poza Polska, przyjezdzam 2 razy w roku i spedzam srednio 3-4 tygodnie za kazdym razem. Zawsze widze ogromny postep, rozwoj, widze piekniejace miasta i wioski, nowe drogi, bardziej i mniej udane projekty.
Po raz pierwszy w tym roku, widzialam w Warszawie tak licznie starszych ludzi zagladajacych do koszow na smieci (przypuszczam w poszukiwaniu puszek), masy otylych dzieci i doroslych (wiekszosc zywnosci jest ogromnie przetworzona, produkowana na skale przemyslowa a edukacja w tej kwestii raczkuje). Widze rowniez regularnie niewydolnosc NFZ w postaci apeli rodzicow badz doroslych zbierajacych na leczenie swoich bliskich. Czy nie uwaza Pan ze poza reformami modernizujacymi polska gospodarke rzadzacy powinni rowniez uwrazliwic sie na pozostale palace problemy spoleczne?! Prosze rowniez nie tlumaczyc problemu tzw. uchodzcow, paradoksalnie ludzie nie chca ich bo wbrew temu co pisze prasa, znaja te kregi kulturowe doskonale z podrozy (rowniez tych za praca) do Europy zach. Ja rowniez mialam okazje obserwowac integracje tych mas w roznych krajach, niestety powinnam napisac jej brak. To ze nie jestesmy dlka nich ekonomicznie atrakcyjnym krajem, niestety nie uwolni nas od tych ludzi. Hordy niezintegrowanych ani tego niechcacych muzulmanow terroryzuja juz teraz wiele miast i ich dzielnic w Niemczech, Francji, Szwecji czy Dani. Nie godzmy sie absolutnie na to czego nie zyczy sobie spoleczenstwo a przede wszystkim podatnik ktory to panstwo utrzymuje. Prosze zatrzymac sie na chwile i sprobowac spojrzec na zycie w Polsce z innej perspektywy, biurokracji, nieprzyjaznych przepisow i mnostaw innych spektow. Moze przestalby Pan zajmowac sie problemami wydumanymi a zajalby sie rzeczywistymi ktorych rozwiazanie bedzie mialo wplyw na to jak nasz kraj bedzie wygkladal za 10 lat. Paradoksalnie, blizej mi dzis do prezydenta Orbana niz fuhrerin Merkel, hegemona Europy. Niemcy jak widac jednak nie do konca odrobily lekcje historii.