Budżet kosztuje coraz więcej
Money.pl
/ 2007-01-26 15:44
Obserwator!
/ 87.207.203.* / 2007-01-26 15:44
Co to znaczy "gigantyczne wydatki socjalne". Proszę o konkrety. Na razie mogę się tylko domyslać iż solą w oku jest głośno krytykowane swego czasu "becikowe". Nie pomagają żadne argumenty na temat tragicznego bilansu demograficznego i skutków jakie one niosą w strategicznym wymiarze dla polskiej gospodarki. Niemcy mający 80 milionów obywateli płacą swym obywatelkom 25 tysięcy EURO za urodzenie dziecka - czyli 50 razy więcej niz my. Rosjan jest 150 milionów więc pewno dlatego skromniej oszacowali rodzicielskie zaangażowanie swoich pań - bo "tylko" na 7500 euro, co i tak jest 15 razy więcej niż daje polski fiskus. Natomist u nas widocznie wyliczyli, że dużo taniej jest zachęcać do aborcji i eutanazji. Będący "klientem" łódzkiego sądu jeden ze zbrodniczych sanitariuszy twierdził iż jest człowiekiem zasłużonym, gdyż skarb państwa dzięki niemu zaoszczędził znaczne środki na emeryturach. Ta odrażająca mentalność jest niestety czasem obecna w różnych mediach i znajduje posłuch w niektórych grupach społecznych. Wzywam do opamiętania.
Ojciec75
/ 87.99.2.* / 2007-01-28 02:33
Tzw Becikowe, to w rzeczywstości stary zasiłek poporodowy (650zł) zwiekszony o 350zł starczyło na: opłatę za poród rodziny, jedną dobę w pokoju w którym drzwi wejściowe nie waliły o łóżko, znieczulenie zewnątrzoponowe. Takie 'wygody' powinny być pokrywane z ubezpieczenia, mam tu na myśli płatne ubezpieczenie a nie koszmar rodem z ZUS. Ubytek demograficzny wynika ze zmiany stylu życia, między innymi (ale nie tylko) rosnącej zamożności i dostępności zabezpieczeń. Posiadanie dziecka drastycznie obniża 'stopę życiową', i nie chodzi tu tylko o kwestie finansowe, ale także o utracone wygody życia w stanie bezdzietnym.
Z powodu becikowego nie urodzi się żadne dziecko więcej co najwyżej trochę więcej na przepicie będzie miało parę setek tatusów. 1000 zł , 2000, czy 5000zł to jest nic przy kosztach utrzymania dziecka. To szanowny Panie powie Panu najgłubsza baba. Zamiast becikowego przeznaczyć te pieniądze na badania , szczepienia itd ale trzeba mieć do tego trochę oleju w głowie. A jak chce się zwiększyć ilość dzieci do trzeba stworzyć warunki na wychowanie dziecka. A o aborcji niech się żaden stary p..... nie wypowiada bo zrobić dziecko łatwo a nakarmić trudniej.
Obserwator!
/ 87.207.203.* / 2007-01-28 00:06
Pewno nie tylko powie ale i napisze. Niestety nie zawsze zgodnie z zasadami ortografii. Autorce "olejowych" pouczeń polecam lekturę odpowiednich słowników i zapewniam iż to nie jest NAJGŁUBSZA rada. Co zaś dotyczy kosztów wychowania dzieci i problemów z tym związanych, to akurat wyjątkowo źle żeś skarbie trafiła, bo te zagadnienia znam z praktyki a nie z teorii. Być może tam gdzie gdzie kształtowała się Twoja świadomość i mentalność - w ten właśnie sposób jak opisujesz, wykorzystywane są rodzinne fundusze. Jeśli tak - to współczuję ale nie wyjeżdżaj ze spirytusem i szczepinką bo brakuje mleka i pieluch. W jednym muszę jednak uznać Twoją wyższość a mianowicie w miotaniu obelg.
Przedszkolak
/ 85.221.230.* / 2007-01-29 16:32
Co - nie starczyło Panie Obserwatorze argumentów merytorycznych przeciwko super trafnej wypowiedzi Pani Alicji więc przeszedł Pan na osobiste inwenktywy do pisowni i innych zupełnie nie istotnych p******. Jest Pan żałosny. Niech mi Pan wierzy, nieraz lepiej posłuchać dobrej rady, nawet wypowiedzianej z błędami ortograficznymi niż przemądrzałego i ułożonego bełkotu, z którego nic nie wynika. A co do wyższości, to niestety nie pretenduje Pan do niej w żadnej dziedzinie a juz na pewno w zakresie kultury. Podejrzewam, że w każdej innej dziedzinie, nawet w tej najgorszej jest Pan zupełnie mierny. Proszę się nie wysilać na komentarz bo i tak nie mam zamiaru z Panem polemizować na Pana poziomie.
gkalewski
/ 193.239.58.* / 2007-01-26 16:20
To u niechodzi o "becikowe". Państwo nie ma pomysłu na politykę prorodzinną i lekarstwa na uszczelnienie systemu podatkowego. Znam wiele firm, którer unikają płacenia dużych podatków, zatrudniają ludzi na zasadzie mimimalnej płacy, reszta na umowę o dzieło, a co lepsze zatrudniają na czas próbny - tak robią sieci handlowe - i kółko się kręci. Nie ma się co dziwić, że ludzie zniechęceni i oszukani wolą iść na socjał. Każdy ma swój honor, a po kilku takich machlojkach odechciewa się wszystkiego. Pewnie psycholodzy pracy mogliby tu coś dodać.