L_W
/ 178.42.102.* / 2012-09-27 17:26
Na takie działania policji pieniądze w budżecie się znajdą:
"W sobotę o 6 rano warszawska policja zatrzymała narzeczoną Piotra Staruchowicza. Skuto ją kajdankami i zatrzymano na 48 godz., bo... nie zajęła odpowiedniego krzesełka na stadionie Legii. – Jestem zaszokowany. To jawne łamanie prawa – mówi prof. Piotr Kruszyński z Wydziału Prawa Uniwersytetu Warszawskiego.
Do mieszkania Katarzyny Ceran policja przyszła o 6 rano dzień po derbowym meczu Legii i Polonii. – Zostałam zawieziona na komendę na Wilczą. Po trzech godzinach dowiedziałam się, o co chodzi – opowiada „Codziennej”. Policja konwojowała ją skutą kajdankami z Wilczej do Pałacu Mostowskich, a stamtąd na komisariat na Dzielnej, na którym spędziła noc „na dołku”.
Ceran postawiono zarzut z art. 54 ustawy o imprezach masowych – miała nie słuchać wezwania przez megafon do zajęcia krzesełka. Działo się to na Żylecie, gdzie kibice dopingują na stojąco i nie wiedzą nawet, które krzesełko jest im przydzielone. – Ochrona mogła co najwyżej podejść do każdego z kibiców i wskazać mu, gdzie ma usiąść – mówi mecenas Krzysztof Wąsowski, obrońca Katarzyny Ceran. – Byłem na meczu z żoną i ten zarzut można by postawić nam i każdej z 7 tys. osób na Żylecie. Wybrano akurat narzeczoną Piotra Staruchowicza – mówi."