speedylelek
/ 85.222.86.* / 2010-03-24 19:27
rozwiązanie jest proste
ale jak zwykle - prostych rozwiązań rząd nie widzi
1. pacjent idzie do lekarza ( meldunek pacjenta nie ma znaczenia ), do lekarza, który jest mądry, głupi, drogi , tani ( do wyboru ) i płaci za usługę - 50, 60 albo nawet 100 zł ( mozliwość wyboru w dużej mierze spowoduje cenę na zbliżonym poziomie )
2. otrzymuje od lekarza paragon na np. 60 zł
3. następnie idzie do gminy - przedstawia rachunek i otrzymuje zwrot ( 100% - emeryci, bezrobotni, 70% - studenci 50% pracujący, inni nie idą po zwrot - ( zwrot do ustalenia ) )
4. eliminuje niepotrzebne wizyty emerytów, których wiecznie strzyga, kręci - bo mu sie nie będzie chciało płacić, a potem biegać , żeby gdzieś odebrać pieniądze
5. jakaś odpłatność za wizytę musi być, nawet niewielka, żeby była świadomość społeczeństwa - ile mu państwo refunduje
6. państwo ma kontrolę - ile wydano na lekarzy, ile było zwrotów
7. nie ma problemu - państwowe i prywatne - tym bardziej, że lekarz jest lekarz
8. służba zdrowia sama sie sprywatyzuje - bo lekarz widzi pieniądze - wie , ile ma z tego wypłacić podatków, ile ma kosztów , ile chce zarabiać
9. kasy fiskalne nie maja racji bytu, kiedy klient nie bierze paragonu - bo to zawsze rodzi chęć nie wbijania na kasę , czego nie chce dokumentować pacjent