Gdy czytam o spoleczenstwie wielokulturowym krew sie we mnie burzy. Cyganie zalegli sie w Polsce, Bulgarii czy Rumunii kilka wiekow temu i ich "kultura" nie wniosla nic pozytywnego dla tych narodow.
Romowie czyli Cyganie nigdzie i nigdy nie pracują. Od zawsze pasożytują na obywatelach
płacących podatki. Utrzymują się z kradzieży, wyłudzeń i zasiłków. Nie ma komu bronic porzadnych ludzi przed tymi cwaniakami. W poczuciu bezkarnosci posuwaja sie do zabojstw.
Dlaczego Bulgarzy lub Polacy maja być u siebie traktowani jak obywatele drugiej kategorii, a wszelka hołota ma korzystać z nadmiaru przywilejów ?
Urzędnikom Unii Europejskiej czy aparatowi "sprawiedliwosci" Cyganie są bliscy, albowiem to też sa ludzie nie wytwarzający żadnej wartości dodanej.
W Polsce ludzi umierają z powodu bezhołowia i niekompetencji w zarządzaniu
służbą zdrowia, ale to żadnego urzędasa z UE czy Amnesty International nigdy
nie interesowało.
A o Cyganów trzeba dbać. Nie mozna Cygana, ktory cos ukradl nazwac zlodziejem. Mozna za to byc skazanym za rasizm, a kradziez czegos przez Cygana jest przewaznie czynem o malej szkodliwosci spolecznej.Nasuwa się tylko pytanie dlaczego Romów nie ma w Izraelu?