acomitam
/ 83.25.185.* / 2009-06-22 07:08
Nie chcę być malkontentem. Dobro a także międzynarodowa pozycja Polski są mi jak najbardziej drogie, ale Parlament Europejski to tylko ciało dekoracyjne, które ma stworzyć złudne wrażenie silnego przywiązania organów decyzyjnych UE (ha, ha...) do ideałów demokracji. PE ma marginalne znaczenie!!! Decyzje zapadają w KE, a nie w PE. Tak więc stanowisko szefa PE ma tylko wartość prestiżową. Istotne są stanowiska komisarzy, a chyba na tym polu akurat PO odpuściło, co oznacza osłabienie pozycji Polski w strukturach realnej władzy UE. Pozostaje też pytanie, za co to poparcie, bo chyba jest jasne, że w UE wszystko podlega targom i coś za coś. Czyżby za podpisanie Traktatu Lizbońskiego i wyprzedanie części suwerenności naszego kraju? Jeśli tak, to cena jest niesłychanie wygórowana.
A tak na marginesie: Buzek to wyjątkowo niefortunny kandydat., bowiem jego nieudane i wyjątkowo szkodliwe dla kraju premierowanie wykazało, że facet nie ma żadnego potencjału i na przywódcę czegokolwiek się po prostu nie nadaje. I może dlatego świetnie sprawdzi się w roli szefa PE, gdzie przede wszystkim trzeba się uśmiechać, robić wrażenie siwymi skroniami, ale wiele się nie napsuje bo nic od szefa PE anie zależy.