Mieczyslaw
/ 2008-02-29 12:56
/
Uznany Gracz Giełdowy
Dziennikarze polscy wspinają się właśnie na
szczyty hipokryzji . Kiedy kierowca zwyklejszego
niż Ferrari samochodu , wpadł przy 70km/h kilka
lat temu w poślizg na wiadukcie koło Żerwnia ,
zabijając kilkoro osób, praca okrzyknęła go
mordercą. Kiedy dwoje przestępców , jeździ po
mieście z prędkością ponad 200 km na godzinę ,
stanowiąc zagrożenie dla społecznosc ,
dziennikarze pochylają się z sympatią nad ich
losem, apelując o krew etc. O potencjalnym
mordercy pisze się "Maciek" , winne są garbki ,
Urząd miasta , a może i wiadukt , bo śmiał mu stać
na drodze. Nazywajmy może sprawy po imieniu . Ten
kto prowadził Ferrari jest mordercą , ten kto
siędział obok jest wspólnikiem mordercy
jakie jest Wasze zdanie w tej kwestii ?