babiak
/ 217.99.108.* / 2007-04-04 21:35
Mam pytanie do osób biegłych w interpretacji danych (chyba Ken) -opracowanie HSBC do użytku wewn.w UK :
Porównują Indeks MSCI dla EM (roczna zmiana cen) z ISM Manufaturing dla USA. Z wykresów wynika że osłabienie koniunktury w przemysle USA jest zawsze zbieżne ze słabnięciem dynamiki MSCI .
Dywergencja obu wskażników na plus dla MSCI oznacza przewartościowanie na EM.
Sytuacje kiedy MSCI wyraznie in plus odbiegał od ISM M miały miejsce : - I-II 93, IX-X 99, II 2000, I-VIII 2001, V-VI 2005 , V 2006 i .... od IX 2006 .
Przewidywana kulminacja: V-VI 2007 ( tj niska baza z ubiegłego roku dla EM w tych miesiacach) o ile ISM Man. nie osiagnie poziomu 55-57,5 ( co zdaniem banku jest raczej nierealne- szacują poziom 50,5-51,0 pkt) przy takim scenariuszu przeszacowanie akcji EM obliczają na 35-38% i przy założeniu że indeksy EM już nie będą rosły , jeśli pociągną w górę co widać przeszacowanie będzie wyższe.
Nie jest to równoznaczne z wielkim bum , przeszacowanie może rosnąć wraz z ryzykiem .
Reasumując - na podstawie takich danych - mogli spokojnie wycofywać kapitał już od roku nie przejmując się hossą po majowej korekcie i nie ruszając kursu PLN , trochę bardziej nerwowo zrobili to w styczniu - pomimo hossy było osłabienie PLN. Dodatkowo kurs "zaciemniają"
chyba wplaty z funduszy UE,transfery prywatne .
Opierając się na tej korelacji ( z pewnościa jednej z wielu)
można zrozumieć dlaczego zagranica redukowała część kapitału swoich klientów pomimo hossy ( nie wszystkie ich fundy są agresywne ) mogą zarabiać na starych rynkach przy mniejszym ryzyku .
Jeśli tu jeszcze przyjdą to chyba w wersji mega spekuły ,chyba że nastąpi jakaś przecena.
Sam siedzę po uszy w akcjach i staram się nie czytać wska
zników.