Frog
/ 2006-08-11 22:14
/
CMX, TFM, KPX, MAK - czekając na hossę
Chyba podświadomie nawet ci, co wieścili wzrosty i rekordy spodziewali się tego co się stało.
Pisałem jakiś czas temu o tym, że Spółki są w większości przewartościowane, a zyski nie uzasadnieją nieustannego wręcz galopującego wzrostu ich cen.
Szkoda, że niewiele osób wtedy mi odpowiedziało.
Wszedłem na 2 dni w PGNIG, gdyż jako jedna z nielicznych z WIG20 niedawno sporo straciła na wartości (historyczne minimum) i wierzyłem, że po opublikowaniu wyników nieco zarobię - myliłem się.
Teraz siedzę głównie w gotówce, dwóch funduszach i Mieszku. Struktura mojego portfela nie zmieni się, dopóki nie osiądziemy poniżej minimów z tego roku. Sądzę, że powoli WIG 20 osunie się poniżej 2500. Jak daleko - to już zależy od kontraktowców, TFI i zagranicy.
Czuję, że fala C o której pisał Mundek się sprawdzi. Będziemy opadać powoli mniej spektakularnie niż w maju, a spaść możemy jeszcze niżej. Potem nastąpi wg mnie zdrowy, powolny wzrost - kontynuacja hossy, która nadal trwa (to tylko korekta).
Nauczyłem się tylko, że DT jest nie dla mnie. Obserwuję kilka spółek o niskim wolumenie i solidnych fundamentach. Wejdę, jak cena będzie w granicach w/k na długi termin. Szkoda mojego zdrowia na DT.
Jeżeli nie mam racji co do przyszłości, to uderzę się w pierś. Jeżeli faktycznie zejdziemy poniżej 2500, to na pewno nie powiem "a nie mówiłem" :)