Już nie pracuję w CCC :)
/ 89.108.243.* / 2008-10-26 16:10
Witam Wszytskich. Jestem byłą pracownicą Spółki NG2 S.A. Mam 21 lat i pracowałam w Firmie 2 lata. Sama z własnej nieprzymuszonej woli rozwiązałam umowę. Przeszłam w ciągu 2 lat wszytskie stanowiska jakie może zaoferować sieć Salonów CCC swojemu pracownikowi. Byłam sprzedawcą, osobą zajmującą się Działem Reklamacji na Salonie, kasjerem i ostatecznie Zastępcą Kierownika. Mogę więc wypowiedzieć się obiektywnie na temat pracy i warunków panujących w NG2. Firma ma plusy takie jak: płaci pracownikom składki, zapewnia względne warunki na Salonach (zaplecza,umywalkę,ogrzewanie, klimatyzacje,kawa,cherbata,cukier). Oczywiście to żadne cuda, bo teraz co druga Firma zapewnia coś takiego. Co do trochę mniej chwalebnych warunków należy między innymi wyścig szczórów po przez wyzysk pracowników. Czytałam komentarze na Forum stwierdzające, że wysysku nie ma. Obawiam się, że tak może stwierdzić tylko osoba pracująca bardzo krótko, Kierownik Regionalny lub inny "wyższy" pracownik Firmy. Niektórzy z Was pisali aby nie wypowiadać się na Forum tylko pisać bezpośrednio do Prezesa. A Wy myśliczie, żę On tego nie czyta??? A jeśli nie osobiście to jego ludzie??? Przecież "góra" doskonale zdaje sobie sprawę z tego co dzieje się na "dole" ale narazie udają, że nic nie widzą, albo, żę nie jest tak źle. Kierownicy Regionalni są takimi samymi szaraczkami jak my, tyle tylko, żę maja służbową komórkę i samochód, aha i muszą bezpośrednio kajać się w Firmie. Kierownicy muszą łagodzić sytuacje na sklepach, żeby nie dostać opie... od Regionalnego, Kasjerzy maja na barkach prawie tyle samo co kierownik tylko mniejszą wypłatę, Reklamację(najgorsza robota na Salonie) muszą tłumaczyc klientom niedoróbki, felery, pomyłki, itd. Są na pierwszej lini ognia rozwścieczonego klienta który jest wkur... bo buty rozpadły mu się po 2 tygodniach(nie dziwmy mu się)!!! Sprzedawcy muszą zapychać jak mróweczki i siedzieć cicho, żeby nie wkurzać reszty, bo reszta ma już tyle na głowie, żę jedno nieodpowiednie słowo i wybuchają. Broń Boże żeby ktoś chiał upomnieć się o swoje. Do Firmy dzowni się tylko w ostateczności, Regionalnego się nie nęka telefonami, bo się wkurzy i powie "same nie możecie podjąć decyzji" problem z tym, że jak podejmuje sie ją samemu to jest opir.... czemu nikt nie zadzwonił zapytać. I tak możan by w nieskończoność... Jeszcze jedna sprawa spłata kradzionych butów. Na moim Salonie też zrzucałyśmy się na kradzieże, płaciłyśmy butu przed inwenturą, że wypaść tak samo dobrze jak inne Salony z naszego miasta. Problem tkwi w tym, że w ten sposób pomagamy Panu Miłkowi piąć się w rankingach o kolejne wyższe miejscy na liście najbogatrzych w kraju. Jestem ciekawa na jakiej podstawie Prezes został Przedsiębiorcą Roku??? Może ten kto przyznaje taki tytuł pwonien poczytać opinie o Spółce, co myślą podwładni Przedsiębiorcy Roku???? Ja z całego serca życzę osobą które pracują w Firmie żeby warunki wam się polepszyły. Krzyczcie głośniej może ktoś usłyszy. Pozdrawiam Gorąco :)