Handlowiec z zamiłowania
/ 89.75.90.* / 2013-05-09 20:34
Witam.
Mam ogromną nadzieję, że ta wiadomość dotrze do właściciela firmy.
W dniu wczorajszym , w godzinach popołudniowych udałam sie do Pana sklepu CCC w Lesznie- Galeria Leszno, aby kupić obuwie na sezon letni dla dwójki swoich dzieci i dla siebie. Jako, że sklep mieści sie w galerii handlowej- różne zakupy przy jednej okazji, a mój trzyletni syn jest bardzo żywym dzieckiem więc wożę go w wózku, po części zakupów wjechałam wózkiem na pietro i udałam sie do Pańskiego sklepu.
Ku mojemu zdziwieniu przwitała mnie ekspedientka ("smarkula, może zaraz po szkole, która ewidentnie nie posiada wykształcenia handlowego- może eksternistyczne...."), która wskazującym palcem, skierowanym w podłogę, ruchem mówiącym:" zanieczyściłaś mi podłogę" wygoniła mnie ze sklepu... Jako dopełnienie, dodała: "z tym...., tutaj....- NIE!!!"
Po czym podziękowałam i wyszłam...- do sklepu Deichamann (dokładnie naprzeciwko!!!)
Dokonałam zakupu 3 par butów....
Przyznam, że jestem niezmiernie zdegustowana... Jestem handlowcem od 15 lat, ponad 13 lat u jednego pracodawcy, pokonując kolejne szczeble kariery. Dziś zajmuje się szkoleniem pracowników, funkcjonujących na stoiskach tradycyjnych, gdzie kontakt z klientem jest podstawą. Dziś klienci są coraz bardziej świadomi i wymagający....., konkurencja nie śpi....
Bardzo mnie kusi, by zadać to pytanie:" Panie Dariuszu, kto Panu zatrudnia pracowników?"
To już nie te czasy, kiedy do handlu zatrudnia się osoby, które nie nadają sie nigdzie indziej.
Przepracowałam za ladą ponad 11 lat, nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby w stosunku do klienta postapić w taki sposób. Wynika to zwyczajnie z kultury osobistej człowieka i sposobu w jaki kierownik danej placówki ja prowadzi, nadzoruje pracę swoich ludzi. Najbardziej dołujący jest fakt, że przełożona niskiej (ok 160cm wzrostu) blondynki z wlosami do ramion, o imieniu na literę "K", pani Marta, niestety nie reprezentuje sobą innego poziomu kultury i wiedzy na temat obowiazujących w handlu standardów, niż jej podwładna...
Nie usłyszałam jednego, prostego słowa, które nie boli- przepraszam....
Zdaję sobie sprawę, że pewne decyzje wydawane są z pozycji siedziby firmy,centrali, zarządu..... , może ktoś z Państwa wpadł na tak beznadziejny pomysł- trudno! Jednak w tej sytuacji należałoby podejść i grzecznie poinformować, że firma wprowadziła zakaz i jako personel mamy prośbę, aby wózek zostawić na zewnątrz...
Z przykrością muszę przyznać, że ten sam problem ma Pan w "BOTI" w Lesznie przy markecie Kaufland.
Wszystko jest kwestią źle dobranego personelu! "BOTI" przy TESCO w Lesznie- obsługa rewelacyjna. Dziewczyny uśmiechnięte, kontaktowe, miłe....
Panie Dariuszu- kluczem do sukcesu są handlowcy z zamiłowania, a nie ofiary losu i dyskotekowego kaca...
Pozdrawiam
Handlowiec z zamiłowania