zx
/ 83.16.202.* / 2006-08-21 13:15
Szanowny Panie,
Źle mnie Pan zrozumiał. Nie utożsamiam się z Panem Marcinkiewiczem, podobnie jak nie utożsamiam się z Panią Gronkiewicz-Waltz. Prawdę powiedziawszy mam równy dystans do wszystkich kandydatów mając na względzie fakt, że startują oni przede wszystkim we własnym interesie, który tylko przez przypadek może być tożsamy z moim i to tylko na chwilę. Moja ocena kandydatury Pani Gronkiewicz-Waltz jest taka, a nie inna, w świetle tego, że co by nie mówił większość wyborców nie ma jakichś dramatycznych rozterek wewnętrznych kogo wybrać, a swoje wybory czyni na zasadzie "...dobrze gada, dać mu wódki...". Wybory to nie jest miejsce dla intelektualistów. Miłosz czy Herbert pewnie by nawet nie zostali wybrani na sołtysa. Wybory to miejsce dla trybunów ludowych, a pani Gronkiewicz-Waltz w odróżnieniu od Pana Marcinkiewicza takim trybunem nie jest. I mniejsza tutaj o poglądy i programy bo po wyborach i tak nikt już o tym nie pamięta. Mój komentarz mówi tylko tyle, że wystawianie do wyborów przeciwko Hitlerowi, Einsteina nie ma sensu bo wynik jest z góry wiadomy, a poglady nie mają tu nic do rzeczy. Chyba, że kogoś interesuje tak zwane zwycięstwo moralne, ale ono szczerze powiedziawszy jest g...no warte. Pozdrawiam !