nie ma co łaska, w Warszawie chciałem chrzcić dziecko, jak chciałem dać 500 zł to ksiądz odszedł, za ślub to samo, ale najgorzej że tyle zdzierają za pogrzeb, zasiłki pogrzebowe zmniejszone, wielu ludzi nie ma żadnych oszczędności a oni wiedząc, że to ostatni raz to wołają ile się da, bydlaki, opodatkować ich, wprowadzić cenniki, czym różnią się od normalnych ludzi, będę szedł do kancelarii w kościele to będzie wiadomo ile za co a nie czy księżulkowi tyle starczy, nie przyjmuję księdza po kolędzie daniny nie będę płacić