obywatel_Miszczyk
/ 196.3.50.* / 2012-11-16 17:12
1. Jasne, że nie będą spadać w nieskończoność. Ale proszę spojrzeć na pzrykład Japonii, 30 lat to jeszcze nie nieskończoność...
2. Spadać będą tak długo, aż ceny zostaną urealnione w stosunku do siły nabywczej i popytu kupujących. To znaczy do najbliższego czwartku jeżli przecena wyniesie średnio przynajmniej 30% - 40% albo do czwartu za 5 lat jak rozłoży się w czasie.
3. Najbardziej korzystną statystycznie dla większości Polaków jest brak jakiegokolwiek dopłacania lobby bankowemu i deweloperskiemu. Także jak kolwiek nowy program ciągle jest zły, bo sztucznie zawyża ceny mieszkań, to jednak lepszy niż poprzedni bo robi to w mniejszym zakresie. No i może budżet trochę się odciąży.
4. Jeżeli "analytycy" twierdzą, że ceny mieszkań pójdą w górę, to oczywiste jest, że będą chcieli zrobić świetny interes i rzucą się teraz na te wszystkie nieruchomości. Czyli wzrośnie popyt a za tym cena. Czyli jeżeli "analytycy" stanowią odpowiednio silną grupę nabywczą to będzie to samospełniająca się przepowiednia. Wniosek? Poczekać, aż im przejdzie i ich hurra optymistyczny popyt się skończy, dzięki ceny montoniczność zmian cen w czasie wróci na jedyny obecnie właściwy tor - w dół.