Co za głąbem trzeba być żeby nie spodziewać się inflacji podnosząc wszystkie stawki VAT oraz akcyzy na paliwo. Szkoda słów.

Mamy tuskowe cuda. Dalej ufajcie prawicowym oszołomom i czarnym którzy nimi rządzą. Całe szczęście że lewica wprowadziła nas do Unii.

i dalej sielanka na zielonej wyspie! Wakacje!

inflacja jest ponad 10%,a w żywności ponad 20%.Te 5% to dla młodych i wy.. (wydupconych) z dużych miast.

zaskoczeniem to jest to ile teraz waży 50 zł - wchodzisz do sklepu i okazuje się że zakupy za 50 zl to jedna torba... i nic nadzwyczajnego w niej nie ma - bo 1 kg jabłek 5 zł !!! no ale tak to jest jak najwiekszym hitem eksportowym USA są puste dolce które nastepnie trafiają na rynek - zwykłe prawo ekonomii i "oczywista oczywistość" - pieniądz też jest towarem jak spójrzmy na to z drugiej strony - nie 5 zł za 1 kg ale 1 kg za 5 zł... poziom produkcji jest w przyblizeniu taki sam jak rok temu natomiast $$$$ jest więcej - to że ceny złota/srerba/ropy/soji/pszenicy/cukru itd rosną jest wynikiem działań banków centralnych, ktore zwiększając ilośc pieniądza napedzając inflację, wszytsko pod pretekstem walki z kryzysem - w efekcie wynagrodznia realne spadają i rośnie realna wydajność pracy - ten sam efakt mozna osiągnąć obniżając wynagrodznia ale na to nikt się nie zgodzi dlatego lepiej robić to po mału i po cichu poprzez inflację... a co by było gdybyśmy wrócili do parytetu złota ? - podaż złota jest mniej więcjej stała - co roku kopalnie są w stanie wyprodukować określoną ilośc ton - a więc psucie pieniądza byłoby ograniczone do mocy wydobywczych w kopalniach które są mniejsze od tempa drukowania USD (komputerow i zapisow elektornicznych), jedynym zagrozeniem byłaby wówczas deflacja - ale czy deflacja jest rzeczywiście gorsza od inflacji ? nie byłoby problemów z niskimi emeryturami bo 100 zł schowane w skarpecie na 40 lat dla deflacji na poziomie 3% rocznie miałoby siłe nabywczą 326 zł ... wadą byłoby jednak zmniejszenie inwestycji - nikt nie inwestuje po to aby po kilku latach dostać mniej - w warunkach deflacji banki oferowalyby ujemne stopy procentowe dla depozytów tzn lokata -3%... kredyty cieszyłyby się dużym powodzeniem ale z czego miałby być finansowany? - pieniądze leżałyby w skarpetach zamiast na lokatach...chyba, że zdelegalizownoby gotowkę- tylko karty płatniecze . Wydaje się to absurdalne - każdy wolalby dziś wydać 100 zł niż zrobić to za rok i wydać 97 zł - ale czy nadal pamiętamy że panuje deflacja - tzn pieniądze same zyskują na wartości wraz z uplywem czasu - i tak wlasnie dzieje się teraz - zloto/srebro czyli pieniądz zyskuje na wartości - bo mozna za niego kupic coraz więcej towarow jakimi są banknoty emitowane przez NBP, FED, EBC, BoE.... problem pojawi się gdy ceny surowcow zaczną spadać - wówczas to na złocie pojawi się inflacja natomiast na USD deflacja - za 1 uncję kupimy mniej USD.....

pieniadz w gospodarce spełnia 3 podstawe funkcje

1 - miernikia wartości - tzn mowi co ile kosztuje
2- środka płatniczego -tzn jest powszechnie kaceptowany i każdy chce go mieć
3- środka tezauryzacji (akumulacji) - gromadzenia wartości

obecnie w każdy z nas w portfelu nie ma pieniędzy tylko podróbki gdyż PLN nie spelnia 3 fukcjj... a więc nie jest dobrym pieniądzem...

no ale chyba jednak nie mamy wyboru i musimy posługiwac się najgorszymi pieniedzmi w dziejach ludzkości - co jest zgodne ze stwierdzeniem (prawem)Kopernika że: "gorszy pieniądz wypiera lepszy".

Wpis usunięty ze względu na złamanie regulaminu forum.

no i matoły gapiące się w telewizory i łykające jak leci to co im boski Donald z boskim Bronkiem powiedzą.
Wielkie pozdro dla propagandzistów z TVNu.

Kacze podogonia gdzie tylko mogą, to wtykają PO w zdanie (cholernie dowcipnie). A ja się cieszę, że nie PiS rządzi, bo byśmy mieli z 50% inflacji.

CUDA NIEUDACZNIKA i MIERNOTY POlitycznego.Teraz możecie je dotknąć własną ręką tylko uważajcie aby nie wpaść w G***o liberalno-obłudne.