Doceniam Twoją skrupulatność w zbieraniu informacji z rynku, zapewne warto się z nimi zapoznać - nie dobrze, gdy złe dane zasłaniają realną sytuację na rynku kasowym. Ani Londyn, Frankfurt, N. York nie panikują, dlatego min. "Charakterystyczny początek roku..." i zapewne przebudowa portfeli - sam to robię, wchodząc na płynne, kupując pakietami aby kilka z nich odsprzedać.
Ja też nie chce kryzysu, ale jest i dlatego trzeba się teraz postarać, czasem zaryzykować, aby znaleźć się na rynku. Jestem bliższy temu, że rynek zdyskontował wiele z tych danych o których piszesz, czy znaczy to że już nie spadnie? Gdybym wiedział, byłbym bogaty, ale nie wiem i to jest urok tej działalności. Ja staram się słuchać (czytać) co mają do powiedzenia ludzie związani z rynkiem, np. P. Kasia, ale to ja decyduje czy chce kupić, czy sprzedać. Moja skromna prognoza, to podejście do 1950 w krótkim terminie i tam rozegra się walka o dalszy kierunek, daj Boże północny. Pozdrawiam wszystkich, trzymajcie się kaloryferów.

Podobno Polański kręci nowy film - "Dziewiąte dno":)