ola456
/ 31.178.233.* / 2016-04-02 13:05
To był wpis kontrolny :) Problemem właścicieli obiektu jest sezonowość pracy połączona z położeniem tego miejsca. Praca trwa siedem miesięcy, a później co? Jak wygląda pensja, to przede wszystkim wypadałoby napisać. Czy jadąc z drugiego końca Polski będzie mnie stać na utrzymanie się przez resztę roku, bo o kolejną pracę może być ciężko, a rodzinę trzeba z czegoś utrzymać. Umowa jest, czy żadnej nie ma? Skoro ludzie biorą pierwszą pensję i bez słowa wyjeżdżają, to może żadnej umowy nie ma, przecież przy każdej normalnej umowie jest okres wypowiedzenia. Kolejna sprawa, musi być bardzo ciężko, skoro miejscowi nie chcą tam pracować, jeden pracownik więcej mógłby rozwiązać sprawę. To częsty problem hoteli, restauracji, niska pensja i kilka stanowisk na głowie jednej osoby. Gdzie kiedyś pracowało pięć - siedem osób dziś pracują góra dwie. Czysty wyzysk. Bezrobocie w Polsce jest, tylko coraz więcej osób woli wyjechać za granicę niż tutaj tyrać za przysłowiową miskę ryżu. Istnieje jeszcze dziwne zjawisko zatrudniania ludzi na trzy miesiące i dziękujemy, szef zadowolony, powierza pracownikowi osobiste sprawy do załatwienia, a następnie po prostu zwalnia bez podania przyczyny, jakieś dotacje się kończą i trzeba wziąć kogoś nowego? Są jeszcze tacy, co w ogóle nie chcą wypłacać pensji :)