sceptyk00
/ 46.215.234.* / 2016-04-02 15:01
Droga Pani, w artykule jest wyraźnie mowa o PLANIE ograniczenia menu do naleśnika, więc diagnozuję, skąd to się bierze. Być może jesteście państwo znakomitymi restauratorami, ale jako menadżerowie jesteście słabsi od babci sprzedajacej pietruszkę na rynku. Bo babcia doskonale zna prawo popytu i podaży, choć może nie wie, że to się tak nazywa. Wy chcecie w 3 miesiące (maja, września i października nie liczę) zarobić na WARSZAWSKIE życie przez cały rok. Podobnie myślą i działają restauratorzy nad morzem. Stąd 3 deko zjełaczałej fryti kosztuje tam 10 złotych. Nie wróżę wam sukcesów, bo żyjecie przeszłością, kiedy konkurencja była mniejsza i wymagania klientów i pracowników też. I czytając pani odpowiedzi na inne wpisy dochodzę do wniosku o wysokim stopniu pani zadufania w sobie, zarozumiałości i pychy. A kandydaci do pracy pokazują co o takich pracodawcach sądzą.