Cieszę się, że frank tak nisko stoi, bo raty mam obecnie mniejsze, a jak będę chciał spłacić cały kredyt to też dobrze na tym wyjdę (brałem 35000CHF, jak CHF stał 2,58zł w 2005r.). Teraz noszę się z zamiarem zmiany mieszkania i ten niski kurs tak naprawdę mnie niepokoi, bo raczej tylko o franku myślałem przy następnym kredycie. Czy wielkie ryzyko podejmę jak wezmę 155tys.zł w CHF? Jaki bank, jeżeli mój wkład własny to 30-40%? PKO BP zaproponował 4,65% (LIBOR 3M+marża) - to chyba dużo?
Jeszcze jedna sprawa (może nie to forum, ale pewnie ktoś z kredytobiorców z tym miał do czynienia): mianowicie mieszkanie, na które zaciągnąłem kredyt mam około 2,5 roku. Te, które chciałbym zakupić teraz będzie znacznie droższe. Jak w tym wypadku będzie wyglądał podatek, będę musiał taki płacić? Jeżeli tak, to od jakiej kwoty - uzyskanej ze sprzedaży starego mieszkania czy raczej zysku jaki osiągnąłem? Z góry dziękuję za wszystkie rady.