anotilosos
/ 213.108.114.* / 2009-12-25 22:38
Jakiś czas temu, ktos polemizował z axxele-em, w kwesti Chin i ich rozwoju. Zarówno Axxel (juz nieobecny w Polsce) jak i ja, doskonale sobie zdajemy sprawe , ze wiele z wypowiedzi jest po to aby uspokoic ewentualnych pozytecznych idiotów (tych sporo jest na wyrobniczych stanowiskach w swiecie szeroko rozumianego obrotu, w tym obrotu informacją), lub ewentualnych "inwestorów' z grupy tzw ciułaczy, ktorzy czytuja czasami takie miejsca jak money.pl.
Axxel, napotkał oponenta, który był pewien szybkiego załamania się chinskiej gospodarki , poniewaz jest ona uzalezniona od eksportu, w zaden sposób nie docierała do niego argumentacja , że Chiny stopniowo, uwalniaja się od tej zalezności, a z perspektywicznym rynkiem konsumenckim, siegającym grubo ponad miliard , moga byc zupełnie niezalezni od wachań tzw światowej gospodarki, a co za tym idzie, róznych machinacji i gierek, trzymających swiatowa gosporaeke i ekonomie za twarz.
Dlatego w wielu wypowiedziach, ciągle pokutuje, obraz Chin jako kraju zacofanego, z czasów tzw rewolucji kulturalnej.
W częsci to jest prawda, ciągle wiekszośc Chińczyków nie stac na wiele więcej niz na podstawowe potrzeby egzystencjalne. ale juz teraz jest wielosetmilionowa zesza konsumentów (ok 400-600 mln), których stac na wiecej niz przysłowiowa miske ryzu. ba jest wieloset milionowa zesza konsumentów których stać na więcej niz taka samo ilosc konsumentów w UE. Juz teraz rynek wewnetrzny jest co najmniej równowazny eksportowi, i zupełnie spokojnie przyjmuje na siebie role utrzymania rozwoju gospodarki chińskiej. Wprawdzie rozwój ten spadł do ok 8-9% ale jest to duzw zwłaszcza w porównaniu do reszty swiata.
Nie lekcewazyłbym potencjału intelektualnego Chin. To ze wielu wmawia wam , zenie ma chińskich wynalazków, niewiele znaczy. po prostu to ze ktoś czegos nie wie to nie znaczy , że tego nie ma. Chiny postepuja podobnie jak Japonia. która po prostu najpierw udoskonalaa technologie zachodnie, aby potem przejsc do własnych.
Chiny postepuja podobnie, maja potencjał, maja uczelnie i maja juz kadry, coraz więcej kadr, zarówno na poziomie techników jak i wyzszych, do kadr naukowych.
I powiedz mi jak daleko może dojść kraj o niskiej wydajności,
taniej sile roboczej, światowa szwalnia i montownia
elektroniki. Jak cena niewolniczej robocizny podskoczy
skończą się zlecenia. A za dwadzieścia lat lat model
rodzinny 2+1 przyniesie katastrofalne skutki.
Będziemy mieli bogate miasta i nędzę miliarda starców na
prowincji.
to jest przykład , niewiedzy, uogólnienia, i chyba kompleksu.
Zapewniam autora tych pogladów , że chinom jest obojetne co on sobie mysli. ale nam Amerykanom i wam Europejczykom to nie powinno byc obojetne.
Nie chodzi bynajmniej o zagrozenie stwazane przez Chiny demokracji. Nie mozna bowiem zagrozic czemuś czego nie ma. zagrozenie jest inne, mianowicie takie ze w dajacej się przewidziec perspektywie to Chiny przejmą role hegemona, najpierw swiatowej gospodarki a potem świata wogóle.
Juz teraz rora USA i swiata zachodniego powoli zaczyna upodabniac się ro roli ZSRR w czasach tzw "zimnej wojny". Niby były to dwa róne bloki, Zsrr dotrzymywało kroku USA w dziedzinie militarnej i tylko w tej. I tak powoli zaczyna dziac sie obecnie w stosunkach Zachód - Chiny.
Byc może juz niedługo jedyna przewaga Zachodu, bedzie jego przewaga militarna (mam na mysli technologie militarne i wyposarzenie). Do czasu oczywiscie.
A na razie, mozna robic zupełnie dobre interesy na tym ze gospodarka Chin rozwija sie. No chyba ze hcce się uspokoic inwestorów których namówiło sie na takie inwestycje, którym to ów rozwój Chin przeszkadza.
No cóz wtedy takie sciemniane jest zrozumiałe.