chichot dona
/ 31.175.207.* / 2013-03-09 10:39
Zabawa w ciuciubabkę.
Korea Północna to pionek w Chińskiej grze globalnej.
Chiny niebawem największa potęga gospodarcza świata, nie są dostatecznie potężne jeżeli chodzi o kontrole militarną planety. W tej dziedzinie USA ma o wiele więcej i o wiele bardziej rozbudowanych i zakotwiczonych przyczółków.
Dlatego Chiny nie mogą otwarcie a nawet zakulisowo ale jako Chiny wystąpić przeciwko wciąż obowiązującemu Pax Amerikana. Co ciekawe Rosja nie jest już geopolitycznym partnerem, przynajmniej już takim partnerem nie będzie jak za czasów byłego CCCP. Ale Rosja jest bardzo pożądanym partnerem, bo choć w geopolityce spadła na trzecią pozycje to jednak wciąż jest na podium i jeszcze długo na tym podium pozostanie. Stąd Chiny wykorzystują każdą rozbieżność pomiędzy Rosją a ogólnie to ujmując Atlantykiem, aby zbliżyć się do Rosji z czego Rosja chętnie korzysta.
Rosja powoli coraz bardziej kieruje się w stronę Azji a zwłaszcza Chin. Już teraz dywersyfikacja dostaw surowców na ten rynek pozwala Rosji stawiać ostre warunki cenowe UE i innym krajom na wschód i południe od Rosji. UE praktycznie jest uzależniona od rosyjskich dostaw i kooperacji w tych sprawach z Rosją. Nawet jak zdywersyfikuje swoje kierunki importu to Rosja jest niezastąpiona. Ale wracając do obecnego punktu zapalnego. Korea Północna to wasal Chin, gdyby nie wsparcie (wszelakie) Chin , Korea Północna dawno przeszła by do historii. Korea Płn. to dobre narzędzie w rękach Chin do osobliwych gier geopolitycznych i typowo chińskiej cierpliwej polityki podważania obecnego porządku opartego na militarnej i gospodarczej (jeszcze) dominacji USA.
Dlatego USA i sojusznicy tak cackają się z Koreą Północną, ponieważ atak na ten kraj jest niemal tożsamy z atakiem na Chiny. A przed atakiem na Chiny wzdryga się nawet USA świadome konsekwencji dla świata.
Tak się bowiem składa, że Chiny są potężne militarnie i gorąca wojna z nimi może być ostatnią wojną gorącą w dziejach obecnej cywilizacji.