Forum Polityka, aktualnościŚwiat

Chiny o interwencji w Libii: Koalicja Wygody

Chiny o interwencji w Libii: Koalicja Wygody

Money.pl / 2011-03-27 08:50
Komentarze do wiadomości: Chiny o interwencji w Libii: Koalicja Wygody.
Wyświetlaj:
Adam Rama II / 77.253.182.* / 2011-03-27 11:58
Wkroczenie 35 tys. chińskich żołnierzy w 1949 r. do Tybetu było aktem niczym nie
uzasadnionej agresji. Chiny zajęły suwerenne państwo Tybet gwałcąc skandalicznie
podstawowe prawa narodów oraz oddając się polityce, w której despotyzm, tortury,
egzekucje i represje są częścią życia codziennego. Chiny odeszły od umowy z 1951 r.
zobowiązującej je do nienaruszania panującego w Tybecie systemu rządzenia i porządku
społecznego. Według relacji rządu Indii, na terytorium Tybetu znajdują się 3 punkty
stacjonowania rakiet atomowych oraz, według szacunkowych obliczeń, 300 tys. chińskich
żołnierzy.

Jakie są konsekwencje ponad 40-to letniego panowania chińskiego?

Unicestwienie cywilizacji:

Ponad 1.2 mln (20% społeczeństwa) Tybetańczyków zginęło na skutek głodu, przemocy,
tortur, zabójstw i egzekucji
W swoich sprawozdaniach z 1959 i 1960 r. Międzynarodowa Komisja Prawników stwierdza, że
chodzi tu o rzeczywisty przypadek ludobójstwa popełnianego przez Chińską Republikę Ludową
na narodzie Tybetu (te sprawozdania odnoszą się jeszcze do wydarzeń sprzed rewolucji
kulturalnej).
Źródła emigracyjne podają, że podczas powstania w 1959 r. i 15-to letniej wojny
partyzanckiej zginęło 430 tys. osób.
W okresie pomiędzy 1950 i 1984 r. w więzieniach i obozach zginęło 260 tys. osób. W
więzieniach panują nieludzkie warunki. Więźniowie nie otrzymują dość pożywienia, nie
wolno im rozmawiać, często przebywają w izolacji i nie otrzymują właściwej opieki
lekarskiej. Chińczycy odmawiają niezależnym obserwatorom prawa do uczestnictwa w rzekomo
jawnych rozprawach. Z reguły wyrok jest już przesądzony przed rozpoczęciem procesu.
Zasiedlenie Tybetu chińskimi osadnikami uczyniło z Tybetańczyków mniejszość na ich
własnym terytorium. W prowincji Amdo stanowią oni już tylko 19% ludności. Ta polityka
"zchińszczenia" powoduje, że Tybetańczycy w swoim własnym kraju stają się społecznością
pozbawioną znaczenia i wywłaszczoną. Napływ obywateli chińskich spowodował destabilizację
gospodarki, bezrobocie. Wielkie nieurodzaje spowodowane narzuconą modernizacją rolnictwa
pociągnęły za sobą śmierć głodową 343 tys. osób.

Narodowa chińska polityka kontroli urodzeń zmusza Tybetańczyków do sterylizacji i
usuwania ciąży. Kobiety w Tybecie, które zaszły w ciążę bez uzyskania odpowiedniego
zezwolenia władz chińskich, są poddawane przymusowej aborcji (niezależnie od miesiąca
ciąży!) oraz często też sterylizacji. Zabiegi dokonywane są brutalnymi metodami, bez
podania środków znieczulających i często nawet w 9 miesiącu ciąży. Znane są też przypadki
mordowania żywych noworodków poprzez wstrzykiwanie do czaszki czystego alkoholu,
uduszenie lub wrzucenie do wrzącej wody.

Między wrześniem 1987 a marcem 1989 r. policja pięciokrotnie otwarła ogień do
nieuzbrojonych demonstrantów. Zginęło przy tym ponad 200 osób. Inne relacje podają, że
wielu aresztowanych skazywano na śmierć w przyspieszonych postępowaniach.
Od sierpnia 1987 r. z powodów politycznych aresztowano około 3.000 osób. Wiele z nich
dlatego, że pisały lub mówiły o prawie Tybetu do niezależności.
Język chiński wprowadzono jako język urzędowy zamiast języka tybetańskiego. Także w
szkołach zajęcia ze wszystkich przedmiotów odbywają się w języku chińskim. Wiele dzieci
wywożonych jest do szkół w Chinach. Oznacza to dla nich konieczność przebywania do 7 lat
poza własnym krajem.

Zniszczenie kultury buddyjskiej.
500 000 mnichów i mniszek zostało wygnanych ze swoich klasztorów. Bardzo wielu z nich
było torturowanych, zgwałconych i żywcem spalonych.
Prawie wszystkie zabytki kultury zostały zniszczone, tzn. ponad 9.000 klasztorów i
instytucji uniwersyteckich z bibliotekami o wartości nieocenionej zniknęło. Tybetańczycy
nie mają prawa do wolności religijnej.

Zniszczenia ekologiczne kraju.
Niewłaściwa eksploatacja źródeł naturalnych i ogromne wytrzebienie lasów od ponad 30 lat
pociągają za sobą opłakane skutki dla flory, fauny i klimatu kraju.
Co godzinę Tybet opuszcza do 60 ciężarówek załadowanych drewnem. Rabunkowe wycinanie
drzew przez Chiny stanowi naruszenie rezolucji ONZ o podstawowym prawie narodów do
dysponowania własnymi zasobami naturalnymi. Zrównoważone rolnictwo tradycyjne zostało
radykalnie zmienione co spowodowało deficytowe zbiory i klęskę głodu dotychczas nieznaną
w Tybecie.

Jednak naród tybetański nie poddaje się.

Kontynuuje walkę bez przemocy przeciw uciskowi chińskiemu.

Kontynuuje walkę mimo zapomnienia przez społeczność światową i oportunizmu ekonomicznego
tzw. demokracji zachodnich.

Niech wolność, którą masz, nie pozwoli Tobie, zapomnieć o ogromnej tragedii narodu
tybetańskiego.

Twoje Czyny dla Ich Wolności !
Dziel i rządź / 195.114.163.* / 2011-03-27 08:50
Pora na artykuł o planach destabilizacji Turcji,która wyrosła na minimocarstwo regionu, poprzez utworzenie Wielkiego Kurdystanu z obszarów obecnie podległych Iranowi,Irakowi i tejże Turcji.Prace nad autonomią Śląska też napotykają przychylne milczenie od czasów Kwaśniewskiego i jego weta.

Najnowsze wpisy