Bernard+
/ 188.117.142.* / 2012-11-09 17:22
Jak długo Polacy kupują od chińczyków różne towary a chińczycy niczego od polaków nie kupują to nie ma równowagi, więc my dajemy zarobić chińczykom a oni nam zarobić nie dają? Do kitu taka sytuacja. Niemcy sprzedają do Chin samochody i maszyny a my, co? A my sprzedajemy Niemcom części do samochodów, bo jesteśmy tanią siłą roboczą. Mamy 2 miliony bezrobotnych i 3 miliony polaków pracujących za granicami, ale nie potrafimy produkować tego, co kupujemy od chińczyków i przez to dać pracę naszym obywatelom! Od Rosjan musimy kupować gaz i ropę, ale od chińczyków nie musimy kupować zabawek, ciuchów i różnych szajsowatych gadżetów, zeszytów, piórników, tornistrów i gumek dla uczniów! Kiedyś produkowaliśmy je sami, kiedyś pociągi jeździły z węglem po całym kraju teraz tory są zniszczone a drogi niszczą 40 tonowe samochody z węglem i piaskiem. W latach 80-tych było w Polsce 3 razy tyle dzieci do 15 roku życia, co obecnie i miejsc w szkołach było więcej i miejsc w żłobkach i przedszkolach było więcej. Co się stało z budynkami, w których jeszcze 23 lata temu funkcjonowały żłobki i przedszkola skoro teraz trzeba dotować gminy, aby budować nowe, mimo, że dzieci rodzi się nadal znacznie mniej? Ano w latach 1995-2010 gminy posprzedawały budynki szkół, przedszkoli i żłobków. Głupio zarządzany kraj prowadzi nieskoordynowaną niedostosowywaną do nowych wymogów gospodarkę publiczną. Armia biurokratów oraz watahy uprzywilejowanych emerytalnie i podatkowo nierobów przejadają wypracowywane przez prywatne przedsiębiorstwa pieniądze i jeszcze pożyczają na pensje i na emerytury dla 40-latków, czym kładą naszą gospodarkę zabierając przedsiębiorstwom środki na inwestycje. Wstyd, żeby 38 milionowy naród polski pod rządami zawodowych kłamców zdołał wytworzyć PKB zaledwie takiej wartości jak wytwarza 9 milionowy naród szwedzki. A potem urzędasy i cała sfera budżetowa krzyczy, że w Szwecji to lekarka i pielęgniarka i nauczyciel i policjant itd. zarabia 4 razy tyle, co w Polsce i domaga się więcej pieniędzy z budżetu.. Nie wie dureń, że tam wszyscy zarabiają 4 razy tyle robotnicy i kelnerzy i kierowcy i kominiarze itp., bo mają PKB na głowę mieszkańca wynoszące 422% polskiego PKB per capita. Żeby więcej podzielić to trzeba wpierw więcej wyprodukować, wybudować i sprzedać a potem można więcej kupować a my Polacy budżetowi robimy odwrotnie. Zamiast najpierw zarobione pieniądze zainwestować a po osiągnięciu zysków inwestycji i po osiągnięciu większych dochodów do budżetu dopiero ponieść wynagrodzenia budżetówki, to nasi politycy najpierw podnoszą przed wyborami wynagrodzenia i uchwalają przywileje emerytalne a potem mają deficyt budżetowy więc okradają przedsiębiorstwa z środków na inwestycje i jeszcze pożyczają pieniądze za granica uzależniając nas od obcych kapitalistów żyjących sobie luksusowo z odsetek płaconych im przez polaków.