zx
/ 217.99.148.* / 2006-10-11 22:21
To nie Wyborcza. Pani Julia1 do niedawna popierała ze tę ekipę ze wszystkich sił na tym forum. Coś się jednak widać zmieniło i nie wierzę, że ma to związek z Wyborczą. Premier Kaczyński po prostu przelicytował. Cel uświęca środki pod warunkiem wszakże takim, że wiadomo o jaki cel chodzi. Jak na razie jedynym jasnym dla mnie celem IV RP jest wewnętrzna dintorja w obozie dawnej opozycji sprzed 1989 roku. Myślę, że to trochę za mało żeby mnie porwać i pewnie nie tylko mnie. Zadziwiające dla mnie jest to, że pomimo, iż nie głosowałem na Kaczyńskiego ponieważ uważam, że jego koncepcja silnego państwa chcącego decydować o wszystkim i wszystkich nie przyniesie nam rozwoju, a tylko problemy. Nigdy jednak nie miałem wątpliwości, że Kaczyński nieco oczyści politykę z hipokryzji, kłamstwa i prywaty oraz to, że pewne rzeczy zaczniemy znowu nazywać po imieniu ( na przykład kradzież będzie kradzieżą, a nie emanacją zaradności). I tu się cholernie zawiodłem. Jako człowiek nie mieszkający w Warszawie zawsze oceniam partie poprzez ich działaczy lokalnych. Jeżeli zatem z urzędu wojewódzkiego znika jeden niekompetentny burak ze znaczkiem SLD w klapie, a zastępuje go taki sam burak pod wzgledem tak kompetencji jak i manier, z tą różnicą tylko, że ma inny znaczek w klapie to zaiste ne odbieram tego jako wyrazu rewolucji moralnej ale jako najzwyklejszy i dobrze nam znany TKM. Jeżeli w radzie nadzorczej lokalnego radio publicznego działaczy i pociotków SLD zastępują działacze i pociotki Samopisu przyprawione LPR-em to to jest rewolucja moralna ? Nie, to tylko dobrze nam znany TKM. I tak dalej. Takich przykładów w terenie można mnożyć bez liku. Korowód kumpli, krewnych, pociotków i powinowawytch i nie jest ważne co potrafisz i coś potrafisz ważne jest kto ci dał rekomendację. Kaczyński sam sobie postawił poprzeczkę bardzo wysoko, a teraz udaje, że nie ma sprawy bo pewne wartości trzeba poświęcić na ołtarzu skuteczności. Jakiej skuteczności i do jakiego celu prowadzącej ? Czy do takiego, że IV RP będzie tym samym co III Rp z tym, że kamaryla będzie inna ? To żadna zmiana, przynajmniej dla mnie. Muszę powiedzieć, że pomimo innych poglądów na państwo i gospodarkę nie odebrałem zwycięstwa PiS-u jako końca świata będąc pewnym (jakże się myliłem), że przynajmniej w stylu uprawiania polityki zmiany będą duże i na lepsze. W końcu mogłem mieć nadzieję, że polityka gospodarcza PiS-u będzie musiała się zmienić pod ciężarem własnej nieskuteczności podobnie jak to miało swego czasu miejsce we rancji na początku pierwszej kadencji Mitteranda, który dość szybko się zreflektował, że jego gospodarcze pomysły były bardzo dobre w kampanii wyborczej, a jeżeli chodzi o ich wprowadzenie w życie to powinny pozostać w fazie testów na szczurach. Niestety ja przeciwnik PiS-u myliłem się w całej rozciągłości i muszę powiedzieć, że PiS zaskoczył mnie niezwykle wchodząc w buty SLD. Czego jak czego, ale takiego obrotu spraw nigdy nie brałem pod uwagę pod rządami braci Kaczyńskich. A jednak. Niech zatem zwolennicy PiS-u nie winią murzynów za to, że są bici w Ameryce, tylko niech się zapytają swojego lidera co się takiego stało do cholery, że rewolucja moralna poszła w kibel i zostało .... właśnie co ???