Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Chochołowski: Kto chce zarabiać mniej, niech podniesie rękę

Chochołowski: Kto chce zarabiać mniej, niech podniesie rękę

Wyświetlaj:
tatazzz / 2008-05-03 01:27 / Bywalec forum
Widze ,że nadchodzą takie czasy jak w tym dowcipie:

I sekrtarz przyjeżdża do fabryki i pyta dyrektora.Jak z premią ? Ano dobrze.Co sobie kupiliście za premie ?Ano dużego fiata reszte ? Reszte na książeczke.
Poszedł do robotnika i pyta.Jak tam premia dobra ? Ano dobra.Co sobie kupiliście za premie? Ano buty.A reszte? Reszte to kobita musiała dołożyć.

Tak to jest i będzie u nas za prace dostaniesz pensje którą cała rodzina będzie turlać po chodniku do domu...
widz z przypadku / 62.89.89.* / 2008-01-11 20:03
Czytam zamieszczone tu komentarze i zastanawiam się, o co Wam ludzie chodzi? Wytykanie sobie błędów ortograficznych, przytyki personalne, udowadnianie sobie, kto jest większym ekspertem. Mam wrażenie, że gdyby Was zostawić sam na sam to byście się pożarli.

Ludzie dorośnijcie w końcu...

Jak macie jakiś problem i kompleksy to poproście znajomych o pomc. Niech Wam powiedzą, że Was kochają i jesteście super ludki.
HelmudT / 85.255.176.* / 2008-01-04 15:19
Faktycznie ekonomiści tak się martwią by ich portfelom się nic nie stało, tak się składa że jak pracownik nie zawalczy o swoje o podwyżkę to nic nie dostanie i gadanie tych ekonomistów od siedmiu boleści jest śmiechu warte wystarczy się przenieść na czarny ląd gdzie maaasa robotników za 1 góra kilka dolarów dziennie pracuje rozmontowując statki ci ekonomiści pewnie chcieliby by ludzie zacharowywali się za psi grosz a oni by wygłaszali swoje tezy. Najważniejsze by się nazreć by wykorzystać cały potencjał najlepiej za darmo pewnie najlepiej by znowu przyszedł czas że umowa o pracę jest luksusem a na pracę za 800zł jak ci się nie podoba jest 10ciu innych eghh...
Obserwator! / 89.76.187.* / 2008-01-03 19:27

2. to że "ludzie" chca wiecej zarabica to jeszcze nie powód aby im te peniadze płacic - ludzie najchetniej w ogole by nie
pracowali ale za t opobierali pieniedze w kazdej ilosci - a stad juz krok do drukowania papierkow...
3. nie ma czegos takiego jak "pracobiocy górą" - to traci
myśleniem koministycznym - po prostu rynek decyduje i jesli placa minimalna w tych regionach jest zbyt wysoka a
kwalifgikacje slabe - to są "górą"

Drogi przyjacielu, który podpisujesz się jako "krytyk popołudniowy", jeśli na ekonomii znasz się równie dobrze jak na ortografii, to przestań ludziom mącić w głowie i kup sobie odpowiedni słownik języka polskiego.
Stach Głąbiński / 84.10.128.* / 2008-01-03 12:06
Zdanie "Problem wydajności jest problemem nowoczesności firm. Operator koparki jest bardziej wydajny, niż jego kolega z łopatą" zawiera jeden błąd, a raczej niedopowiedzenie: zaopatrzenie przedsiębiorstwa w nowowczesny sprzęt z wykwalifikowaną obsługą nic nie da bez unowocześnienia organizacji pracy, o czym chyba u nas za mało się mówi. Operator koparki, jeśli nie przygotuje mu się tzw. frontu robót, może okazać się mniej wydajnym od łopaciarza. Niepokoi mnie w Gdańsku widok miesiącami ciągnących się remontów dróg. Roboty ślimaczą się pomimo (stojącego tygodniami bezczynnie!) drogiego sprzętu. Niepokoi również brak w publicystyce artykułów omawiających temat organizacji pracy.
czerwony_kapturek / 88.156.44.* / 2008-01-02 22:31
Mirosław Koźlakiewicz (PO) - 18 mln 122 tys. zł (482 tys. zł oszczędności)
Roman Kosecki (PO) - 8 mln 580 tys. zł (835 tys. zł)
Janusz Palikot (PO) - 8 mln 532 tys. zł (1 mln 32 tys. zł)
Radosław Sikorski (PO) - 8 mln 10 tys. zł (310 tys. zł)
Andrzej Gut-Mostowy (PO) - 7 mln 681,5 tys. zł (1 mln 11,5 tys. zł)
Mieczysław Golba (PiS) - 3 mln 817,6 tys. zł (37,6 tys. zł)
Andrzej Halicki (PO) - 3 mln 736 tys. zł (286 tys. zł)
Jan Kamiński (PSL) - 3 mln 500 tys. zł (20 tys. zł)
Adam Wykręt - 3 mln 332,7 tys. zł (30 tys. zł)
Zbigniew Religa - 3 mln 15 tys. zł (1 mln 965 tys. zł).
MN3 / 79.186.119.* / 2008-01-03 00:07
Kaczyński - zero
Kaczyński - zero
krytyk popołudniowy / 88.220.98.* / 2008-01-02 17:50
myślę ze felieton nie bardzo sie nadaje " z przyczn formalno-logicznych" zeby nie powiedziec "prawnych"

mnóstwo błędów jest w tym felietonie

1. presja płacowa - to nei jest "takie coś" przy gospodarce monetarnej opartej z pieniądzem nie wymienialnym na złoto - to relany czynnik inflacjogenny

2. to że "ludzie" chca wiecej zarabica to jeszcze nie powód aby im te peniadze płacic - ludzie najchetniej w ogole by nie pracowali ale za t opobierali pieniedze w kazdej ilosci - a stad juz krok do drukowania papierkow...

3. nie ma czegos takiego jak "pracobiocy górą" - to traci myśleniem koministycznym - po prostu rynek decyduje i jesli placa minimalna w tych regionach jest zbyt wysoka a kwalifgikacje slabe - to są "górą"

4. problem wydajnosci to nie problem nowoczesnosci tylko kapitału oraz umiejetnosci prtacownikow oraz wysokosci podatkow oraz stopnia zbiurokratyzowanai kraju

5. za wysokie koszty placy (nadal 50% znich to podatki) to ograniczanie zatrudnienai a nie inwestowanie w nowoczesnosc - do poki isrtnieja chiny - "nowoczesnosc"ma wazniweszy problem do rozwiazania niz socjalizm placowy - ty mprobleme są drozejace surowce...

6. "drozeje wszystko co niezbedne do zycia" - przyczyna tkwi w nadmierne jkreacji pustego pieniadza - i gdy recepta bedzie podwyzka plac - to mamy wowczas doczynienia z klasyczan spirala cenowo-placowa ... cos z czego Autor naigrywal sie w punkcie 1.

7. a ja zycze logicznych i poprawnych ekonomicznie felietonow - mieszanie teorii ekonomicznyxch i zaprzecanie samemu sobie prowadzi do rozmytych wnioskow i zyczen ktorych nikt nie rozumie...

z powazaniem Panie Autorze

Bartoszu Chochołowski

prosze pozdrowić swojego przełozonego
Tomasza Bonka - krtory zapewne nie zauwazyl zadnych zgrzytów w tym fielietonie ...
Bartosz Chochołowski / 2008-01-04 16:27 / Redakcja Money.pl
Dziękuję Panie krytyku popołudniowy za cenne uwagi. Pozdrowię też przełożonego. Dziękuję także za życzenia, a dobrze znając Pańskie publikacje, życzę Panu tego samego!
Z poważaniem!
Bartosz Chochołowski / 2008-01-04 21:59 / Redakcja Money.pl
Przepraszam Panie krytyku, bo nie odniosłem się do zarzutów:
ad 1: To, ze presja płacowa wpływa na inflację, napisałem - wszyscy płacimy za to, ze więcej zarabiamy "Za wyższe pensje płacą wszyscy - wzrostem cen, szczególnie usług".
ad 2: Nie wiem jak się odnieść... Oczywiście, że jak ktoś chce więcej zarabiać, to nie powód, żeby więcej mu płacić. Jednak jeśli nikt inny nie chce pracować na danym stanowisku za daną stawkę, to trzeba ją podnieść - takie prawo rynku. Z Pańskiego wpisu wynika, że jeśli nikt nie chce pracować za stawkę proponowana przez pracodawcę, to może pozostać wakat. Niestety na wielu stanowiskach w wielu firmach nie może być wakatów i jednoczesnego zapewnienie ciągłości produkcji, czy świadczenia usług. Przykro mi, że doktor ekonomii nie zdaje sobie z tego sprawy.
ad 3. Doktor ekonomii myli pracobiorców z pracodawcami. Trochę wstyd. Chyba poniosło Pana, gdy pisał Pan te słowa.
ad 4. Po części się zgadzam, aczkolwiek twierdzenie, że problem wydajności nie jest wcale problemem nowoczesności firm, jest bardzo odważne. Przeczy Pan sobie sam - nowoczesność w wielu przypadkach zależy od kapitału, więc przyznał mi Pan po części rację - dziękuję!
ad 5. Zgadzam się, aczkolwiek może Pan nie spostrzegł, że nie jest to tematem tego felietonu.
ad 6. Może się mylę, ale sądzę, że tegoroczny wzrost cen żywności wynika w z nieurodzaju, a nie z kreacji pustego pieniądza. Natomiast skoro twierdzi Pan, że wzrost cen surowców wynika z kreacji pustego pieniądza, to przeczy Pan sam sobie (proszę przeczytać, co Pan napisał w punkcie 5). Nie sądzę, aby wzrost cen ropy na światowych rynkach wynikał z oczekiwań płacowych Polaków. Ale jeśli Pan tak uważa, to współczuję Pańskim studentom.
Do punktu 7. odniosłem się wcześniej, więc nie będę powtarzał.
Proszę, aby Pan swoje frustracje w inny sposób wyrażał, bardziej merytoryczny może, co przystoi mi, skromnemu redaktorowi, nie przystoi komuś, kto ma doktorat z ekonomii.
Z poważaniem!
Bartek Chochołowski
zona krytyka / 88.220.98.* / 2008-01-15 20:46
kto tu ma doktorat z ekonomii ???
Marqus / 83.29.124.* / 2008-01-02 23:17
piszesz dość poprawnie , ale chyba musisz zmienić język na klawiaturze ??
absurd / 85.255.181.* / 2008-01-02 22:18
Pan Bartosz Chochołowski prawie napewno nie zauwazył zadnych zgrzytów w swoim komentarzu.
Piszę prawie napewno .. poniewaz mam jednak nadzieje .. ze tak nie jest.
a ten komentarz .. to jedynie zacheta do dyskusji .. dla znawców i "znawców" .. oraz wyznawców .. odpowiednich teorii ekonomicznych
Handel wyrokami 1 / 83.21.72.* / 2008-01-02 16:05
No wreszcie Polska ma ponad 200 mld dolków długów !
Ale sie cieszę . jest super. Ale sobie poszalelismy na kredyt.
+++++++++++++
Warszawa, 02.01.2008 (ISB) - Zadłużenie zagraniczne Polski ogółem wzrosło do 144,59 mld euro na koniec III kw. 2007 roku z 141,05 mld euro kwartał wcześniej, podał Narodowy Bank Polski w komunikacie w środę.

Na koniec III kw. 2006 roku zadłużenia zagraniczne wynosiło 122,85 mld euro.
Marqus / 79.187.251.* / 2008-01-02 11:24

Oczywiście ekonomiści mają rację, że presja płacowa jest groźna dla gospodarki,

w gospodarce wolnorynkowej ( bynajmniej nie w Polsce ) - jest to oczywista bzdura, ale tam "ekonomiści" nie mają się o co spierać, a dziennikarze nie piszą płytkich artykulików.
Sabre / 2008-01-02 10:57 / Tysiącznik na forum
Wynagrodzenie jest jednym z głównych motywatorów do pracy. A w naszej sytuacji, gdy poziom płac znacznie odbiega od zachodniego, wysuwa on się zdecydowanie na plan pierwszy.
Biadolenie części ekonomistów, że rosnący poziom płac stanowi zagrożenie dla inwestycji w naszej gospodarce, jest śmieszny. Nie tylko wynagrodzenia, ale także inne czynniki, takiej pozapłacowe koszty pracy, biurokracja, czy wskażniki ekonomiczne (dług publiczny, czy deficyt w bilansie płatniczym), są dla inwestorów ważne. Likwidacja tych "zagrożeń", pozwoli im zaakceptować wzrost płac.
Oczywiście można wziąść przykład z Chin - ich gospodarka pędzi, napędzana (przede wszystkim) niskimi płacami pracowników, czy raczej ich kosztem. Ale to zawsze może spowodować odreagownie. Nawet Chińczycy potrafili z wściekłości (jak przy budowie Wielkiego Muru) obalić dynastię Qin. Nam raczej nie grozi upadek żadnej dynastii, ale ucieczka pracowników jest już faktem.
Także wszyscy ci ekonomiści tęskniący za "tanią i wykwalifikowaną siłą roboczą" (jak choćby pan Wójcikowski), powinni się nieco zastanowić.
Kupowanie wyroków 1 / 83.21.41.* / 2008-01-02 09:41
Nastała juz era powszechnej szczesliwosci , tak zwana Tulszczyzna.
W każdym razie liczy się to, że min. Schetyna zacznie już za chwilę wypalać korupcję rozpalonym żelazem. Oczywiście musi trochę uważać, bo od tego wypalania mogłaby się zająć siedziba Platformy - a nawet, jak twierdzą oszczercy, jego własne biuro księgowe. Ale w razie czego Sawicka wyleje potok łez i ugasi
widz z przypadku / 62.89.89.* / 2008-01-11 20:00
Czytam zamieszczone tu komentarze i zastanawiam się, o co Wam ludzie chodzi? Wytykanie sobie błędów ortograficznych, przytyki personalne, udowadnianie sobie, kto jest większym ekspertem. Mam wrażenie, że gdyby Was zostawić sam na sam to byście się pożarli.

Ludzie dorośnijcie w końcu...

Jak macie jakiś problem i kompleksy to poproście znajomych o pomc. Niech Wam powiedzą, że Was kochają i jesteście super ludki.

Najnowsze wpisy