Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Chochołowski: Studenci protestują, bo życia nie znają

Chochołowski: Studenci protestują, bo życia nie znają

Wyświetlaj:
mko / 213.25.181.* / 2006-10-26 13:50
Kredyt hipoteczny jest pod zastaw nieruchomości. Klient nie spłaca - bank zabiera mieszkanie. Więc jaki jest problem, żeby dać ten kredyt tym, którzy chcą?
konchi / 80.54.108.* / 2006-10-26 02:04
Fajny tekst? Widać że autor studiował daawo temu -gdy akademik niemal za darmo fundowało mu państwo. Dzisiaj student musi sobie sam radzić,i nie jest niczym dziwnym że zarabia dość żeby spłacać 1000 zł kredytu. Sprawdźcie ile kosztuje wynajęcie mieszkania i odpowiedźcie sobie na pytanie czy warto w to ładować kasę.A kwestia wojska jest chora ,to tak naprawdę największy problem przy kredycie , nawet jak się ma zdolność kredytowa.Choć nie jest prawdą że banki takim osobom kredytu nie udzielaja to jednak komplikacja jest spora.Ale to akurat zasługa radka sikorskiego(to nie jest błąd;) i jego ustawy o powszechnym obow. wojskowym.I nie chrzańcie mi tu że ktoś chce od banku kasę- to świadzczy tylko o tym że nie macie pojęcia o temacie.Pana , Panie Chochołowski odsyłam do ww ustawy - być może zrozumie Pan o co tu warto kruszyć kopie .I sugeruję na przyszłość lepiej przygotowywać się merytorycznie, zanim popełni Pan taki bzdurny artykuł jak komentowany.
Ivv / 84.10.84.* / 2006-10-30 17:24
Zmień płeć, a wojsko nie będzie cię dotyczyć ;-))
loop / 83.15.97.* / 2006-10-25 22:24
kredyt ale dostać go i potem nie spłacać. Dzisiaj na studiach na każdym kierunku w zwiazku z powyższym powinien być wykładany lepperyzm. Lepperyzm uczy nas jak nie spłacać zaciągniętych kredytów, nie tylko zresztą hipotecznych.
Pug / 83.27.102.* / 2006-10-25 19:03
Zapewniam Was, że można zarówno studiować jak i pracować - jest coś takiego jak studia zaoczne, jeśli jest się dobrym to i na kredyt wystarczy, tylko, że bank go nie da... przecież wystarczyło by np. dodatkowa opłata za 9 miesięcy przerwy w spłacie kredytu a po powrocie z woja pracodawca i tak ma obowiązek zatrudnić ponownie za taka samą pensję... czyli prosta rzecz, przerwa w spłacie kredytu na 9 m-cy woja i był by spokój... a tak.. trzeba czekać aż się skończy studia i bulić kupę kasy do czyjejś kieszeni za wynajem jeśli nie mieszkasz tam gdzie się uczysz... kicha... a niby banki takie pro-klienckie...
milox / 195.85.249.* / 2006-10-25 16:18
Ci studenici w przyszłości albo wstąpią do parti zielonych/ekologów i będą chcieli "dobrowolną" wpłatę od inwestora za zaprzestanie blokowania inwestycji budowlanej lub będą ciągle narzekali jak im jest źle - państwo im nie pomaga i będą się domagać, aby im dać.

Poza tym ci studenci nie rozumieją zasad otrzymania kredytu ...
marmolada / 2006-10-25 10:01
Swoją drogą ciekawe, którego studenta stać na kredyt hipoteczny... Albo się studiuje albo zarabia. Student może pracować w fastfoodzie albo rozdawać ulotki, ale to zbyt mało na zdolność kredytową. Doprawdy nie rozumiem jak ci studenci to robią, że tyle zarabiają. Wolę już strajkować w imię zniżek na PKP.
Kobamw / 212.76.37.* / 2006-10-25 22:27
No nie do końca się zgodzę. Ja studiuję dziennie na dwóch kierunkach i pracuję na 1,5 etatu. Brzmi to dość abstrakcyjnie, ale tak jest. Co więcej jestem jednym z ostatnich ludzi u mnie na roku, którzy podjęli pracę. Wprawdzie żadko bywam w domu, ale mam pracę, którą bardzo lubię i w ktorej realizuje swoje cele. Pozdrawiam.
chazz / 83.29.59.* / 2006-10-26 01:29
ale to smutne...herbaty pewnie nie pijesz wcale tylko redbulla na wydajnosc...
wadro / 87.105.166.* / 2006-10-26 00:13
te student widać że "żadko" studiujesz
Kobamw / 212.76.37.* / 2006-10-25 22:31
A tym studentom radzę poszukać po prostu innego, lepszego banku lub pójść do doradcy. Znam wielu studentów mających kredyty hipoteczne. Jest wiele banków, które dostrzegają powoli tą niszę.
Special / 87.99.44.* / 2006-10-25 09:51
i jechać własnym tokiem nauczania, po to żeby po skończeniu studiów mając gówno warty papier, zrobić wejście smoka hehehehe w życie. Domaganie się przez studentów od banków pieniedzy bo tak chcą, świadczy nie tylko o głupocie studentów ale potwierdza tezę , że na studiach niczego nie uczą.
studiujący / 193.108.194.* / 2006-10-25 13:38
Racja, kończmy zawodówki, tam uczą życia. Bardzo dziwny komentaż, mniemam, że autor zakończył edukację na poziomie średnim...
Special / 87.99.44.* / 2006-10-25 14:53
Studia są dobre dla chłopaków ze wsi, prawdziwi inteligenci nie muszą mieć studiów, zeby osiągać spektakularne sukcesy. Studia robi teraz tylko wsiowa chołota, z którą później w normalnym życiu są tylko kłopoty. W mojej firmie zatrudniałem kiedyś ludzi z prowincji z okolicznych miejscowości leżących nieopodal mojego miasta, same kłopoty później były z wieśniakami po studiach, przerost ego nad charakterem, dzieki tytułowi magistra był przerażający, tylko moje szlacheckie wychowanie i bicz pański , pozwoliły mi ten motłoch trzymać pod obcasem i nauczyć jako takiego obycia....hehheheheh, teraz kłaniają mi się na ulicy i całują jasnie pana w pierścień , tak ten motłoch po studiach opanowuje. Oczywiście nie tyczy się to wszystkich studentów jest mały odsetek ludzi z klasą, do których również siebie zaliczam. Oczywiście argumenty odnośnie wsiowej chołoty , tyczą się chołoty z miast, choć odsetek nieobytych miejskich ciołów z wyższym wykształceniem, jest mniejszy w relacji do miejskich dyplomow, potwierdzają to nawet badania wykonane na zlecenie Komisji Europejskiej finansowanych z funduszy rozwoju miast i wsi....
Special / 87.99.44.* / 2006-10-25 14:53
Studia są dobre dla chłopaków ze wsi, prawdziwi inteligenci nie muszą mieć studiów, zeby osiągać spektakularne sukcesy. Studia robi teraz tylko wsiowa chołota, z którą później w normalnym życiu są tylko kłopoty. W mojej firmie zatrudniałem kiedyś ludzi z prowincji z okolicznych miejscowości leżących nieopodal mojego miasta, same kłopoty później były z wieśniakami po studiach, przerost ego nad charakterem, dzieki tytułowi magistra był przerażający, tylko moje szlacheckie wychowanie i bicz pański , pozwoliły mi ten motłoch trzymać pod obcasem i nauczyć jako takiego obycia....hehheheheh, teraz kłaniają mi się na ulicy i całują jasnie pana w pierścień , tak ten motłoch po studiach opanowuje. Oczywiście nie tyczy się to wszystkich studentów jest mały odsetek ludzi z klasą, do których również siebie zaliczam. Oczywiście argumenty odnośnie wsiowej chołoty , tyczą się chołoty z miast, choć odsetek nieobytych miejskich ciołów z wyższym wykształceniem, jest mniejszy w relacji do miejskich dyplomow, potwierdzają to nawet badania wykonane na zlecenie Komisji Europejskiej finansowanych z funduszy rozwoju miast i wsi....
Ech / 62.121.101.* / 2006-10-25 22:34
Tym komentarzem zaprezentowałeś właśnie owego miejskiego cioła
na marginesie / 213.158.197.* / 2006-10-25 13:55
komentarz wygląda lepiej przez "rz"
durom / 2006-10-25 09:08
dobry tekst. Popieram zawarte stwierdzenia. Sam zarabiam powyżej średniej i poważnie zastanawiam się czy stać mnie na kredyt hipoteczny. Ale już taki jestem że wolę zdrowo przemysleć temat i nie w głowie mi protesty :)
Z drugiej strony kogo obciąży bank za ryzyko udzielenia kredytu studentom, tylko ich ? Na pewno nie.
tomek.123 / 2006-10-25 07:59
Oj, jak miło wspominam te spotkania przy herbacie...
a jak się wtedy wracało "po cichu" przez miasto... oj, oj...
Poza tym wyjątkowo fajny tekst, takie jest niestety życie.
Pozdrawiam,
Tomek

Najnowsze wpisy