Mafin
/ 194.237.142.* / 2006-11-08 16:28
Nie zgadzam się z Panią kompletnie. Uważam, że jest Pani w błedzie. Czego moze dotyczyć kompromis na szczeblu lokalnym? Spraw błachych, niczego więcej.
No bo jaki kompromis może być w sprawie przetargu na budowę miejskiej pływalni? Wygra firma, która przedstawi NAJLEPSZĄ ofertę. To, że jest to najlepsza oferta, nie będzie kwestią uznania pogodzonych i serdecznie zaprzyjaźnionych ze sobą radnych (proszę zauważyć, jak potencjalnie wielkie jest tu pole do korupcji), lecz wynikiem chłodnej, bezdusznej analizy.
Jeżeli wybiorą gorszą ofertę (bo dajmy na to, czyjś szwagier jest prezesem tej właśnie firmy budowlanej), druga strona od razu we wszystkich dostępnych mediach zrobi niesamowity hałas. Będzie afera, której nikt "nie ukręci łba", choćby z tego powodu, że jest to śmiertelny wróg.
Proszę zauważyć, że właśnie Pani za to płaci z własnych pieniędzy, ale MA pani, przynajmniej pośredni wpływ na wyniki. Mówiąc inaczej, oprócz pływalni jest szansa, że powstanie coś jeszcze w mieście, bo zaoszczędzone zostaną pieniądze w wyniku wybrania NAJLEPSZEJ oferty.
Paradokslanie właśnie wrogość rządzacych jest nadzieją, że nareszcie miastami zaczną rządzić managerowie, których poczynania ktoś kontroluje.
Nie mam poglądów politycznych, mam poglądy ekonomiczne.