Forum Polityka, aktualnościKraj

Cimoszewicz ma obowiązek stawić się przed komisją śledczą

Cimoszewicz ma obowiązek stawić się przed komisją śledczą

Wyświetlaj:
Arszenika / .* / 2005-07-19 10:41
Gdyby Cimoszewicz nie mial nic na sumieniu to nie uciekalby przed komisja. Uwaza, ze 7 czlonkow komisji nie nadaje sie do swojej pracy? Szkoda, ze zauwazyl to dopiero wtedy kiedy on sam mial byc przesluchiwany. Cimoszewicz stosuje stare chywyty w bardzo wyrafinowany sposob i nie trudno dac si zwiesc, o czym moze swiadczyc poparcie przez spoleczenstwo. Powinnismy sie jeszcze raz dobrze zastanowic zanim pojdziemy do urn.
DUNEART / .* / 2005-07-18 09:04
Nikt nie może stać ponad prawem, ludzie czy gdyby Was przesłuchiwano w Sądzie, to też można sobie od tak wyjść(bo nie macie ochoty odpowiadać na pytania a ławnicy są stronniczy, no i sądzia niedouczony) bzdura temu facetowi brak ikry i odwagi. Czy nikt nie widzi, że wiarygodny człowiek nie ma nic do ukrycia, podczas gdy nasz "leśniczy" najwyrażniej boi się by coś nie wyszło na jaw. Jeśli to będzie prezydenr RP to wstyd i hańba dla kraju i śmiech z tych idiotów co go popierją. Przecież on jako Minister Spraw Zagranicznych cechował się brakiem stanowczego działania wobec jawnej wrogości Rosji czy Białorusi. Apeluję ludzie pomyślcie kogo popieracie.
Marta / .* / 2005-07-16 08:01
Były przewodniczący komisji , Tomasz Nałęcz potwierdził , że w przeszłości przesłuchań przez komisje były przypadki , i to niejeden , gdy osoba po zaprzysiężeniu wnioskowała o zmianę i było to akceptowane . A w tym momencie widać wyrażną nagonkę . Warto pomyśleć , jak samemu by się zachowało w takim momencie. Nie jestem fanką Cimoszewicza , ale powinno być sprawiedliwie , żebyśmy nie popadli w jakąś zbiorową paranoję.
andy / .* / 2005-07-16 23:36
Gwoli pełnego wyjaśnienia tej kwestii, to pan Nałęcz naruszał prawo w poprzedniej komisjii, skoro dopuszczał do składania przez świadków wniosków już po odebraniu od nich przysięgi. Nic nie stało na przeszkodzie, aby pan Nałęcz zasięgnął wówczas porady ekspertów, a wiedziałby, że świadek po zaprzysiężeniu nie ma prawa do składania tego rodzaju wniosków. Swoją drogą to żałosne, jak szybko pan Nałęcz potrafi dostosowywać się do sytuacji. Przecież na początku wyraźnie sprzyjał Millerowi, a jak temu powinęła sie noga, bez żenady opowiedział się za Borowskim, a jak pojawił się Cimoszewicz uzyskując nad Borowskim znaczną przewagę, to pan Nałęcz natychmiast postanowił przyłączyć się do niego. Jak tak dalej pójdzie, to niebawem ujrzymy pana Nałęcza w najbliższym otoczeniu pani Hojarskiej. Brrrr
jj / .* / 2005-07-18 12:59
Ja nie lubie takiej "elastycznosci" jaka prezentuje pan Nalecz. Jest obrzydliwa.Widac to po nim..
Andrzej Szałaj / .* / 2005-07-16 03:27
Wicemarszałek Sejmu powinien się zastanowić czy nie czas odejść na emerytudrę skoro nie stać Go na męską decyzję skoro obawia się inkwizycji "kaczorów" Komisja śledcza w tym wydaniu to hańba demokracji.A.S.
mieszkaniec Cimoszek k. Olecka / .* / 2005-07-15 22:45
zawsze możan się jeszcze rozchorować - przewlekle i dogłębnie , szczególnie po "Białowieży"
Biznesmenochłop / .* / 2005-07-15 22:47
Lepszy Cimoszka na Prezydenta niż :Ljeper i zapach palonych opon :-)
alfik / .* / 2005-07-15 22:16
No i proszę, okazało się, że ci tak, jak to ich nazwał marszałek Cimoszewicz "z bożej łaski, niedouczeni eksperci komisji" mieli rację, a nie wybitni eksperci i autorytety w prawie, którzy przygowtowali mu 5 opinii utwierdzających go w jego racjach (swoją drogą bardzo ciekawe jest to, kto zapłacił za te ekspertyzy, którymi tak dumnie wymachiwał na konferencji prasowej pan Cimoszewicz). Ciekawe jest też to, czy pan marszałek zdobędzie się teraz na przeprosiny ekspertów komisji, czy wyśli coś nowego, aby tylko nie musieć stwać przed komisja i odpowiadać na jej pytania (tu się muszę z nim zgodzić, że zapewne owe pytania będą dla niego bardzo trudne, jak chociażby o akcje Orlenu, zwłaszcza, że już się pan marszałek myli w "zeznaniach" raz twierdząc, że akcje Orlenu nabył za pieniądze pożyczone od syna, który mieszka i prowadzi "znaczący" biznes w USA, a za dwa dni beż zmrużenia oka zmienił swoje zdanie na ten temat mówiąc, że nabył je realizując zlecenie powiernicze tego syna). Oby tylko znowu nie stchórzył, a możemy się wiele dowiedzieć na temat tej nowej i ostatniej zarazem nadziei polskiej lewicy.
ja / .* / 2005-07-16 12:15
Możemy się dowiedzieć czegoś o Cimoszewiczu, lecz co z innymi kandydatami na Prezydenta - też będziemy się dowiadywać w takich okolicznościach czy może "trochę innych"? Zrozumiała jest dla mnie postawa Cimoszewicza i nie rozumiem czemu dla innych nie! A co do przeprosin ekspertów - to z jakiej racji ma ich przepraszać, miał ekspertyzy i na nich się opierał - nie rozumiem stwierdzenia. Natomiast jeżeli coś wymyśli nowego to będzie tylko znaczyło o jego inteligencji, bo przed "taką" komisją jak komisja d/s Orlenu nik powinien się nie stawić!!!!! Daję przykład komisji d/s PZU, która po cichutku bez afer (w swoim gronie) ma chyba 5 milionów stron zeznań itp (jak dobrze pamiętam 5 ml) i zaraz kończy prace, pisze raport (zgodny mimo, że członkowie komisji są i z prawicy i z lewicy) pisze wnioski do prokuratury, stawia przed Trybunałem Stanu kogo trzeba itd. Zastanów się, czy tak nie powinny wyglądać prace komisji śledczych?!
alfik / .* / 2005-07-16 23:26
Moją intencją było po prostu to, aby zwrócić uwagę na niewłaściwe zachowanie kandydata Cimoszewicza. Nie może być przecież tak, że jeżeli ktoś (w tym przypadku komisja) postępuje niewłaściwie, to inny (w tym przypadku Cimoszewicz) odpowiada równie niegodnie. Standardem powinno być, że kandydat na prezydenta przedstawia swój program, ujawnia stan swojego majątku i historię jego uzyskania, a także odpowiada na wszystkie pytania dziennikarzy, bierze udział w debatach przedwyborczych, itp. Czy naprawdę mamy wybierać "najlepszego" z tych, którzy okażą się bardziej niegrzeczni, bardziej chamscy, cwańsi, itp. Czy naprawdę Polski nie stać na to, aby wybierać spośród tych, którzy potrafią się zachować z klasą w każdej okoliczności, mądrze przedstawią swoje argumenty, są kompetentni i wykształceni, etc. Przecież wybory w 40 milionowym kraju w środku Europy, w kraju o ponad tysiącletniej historii i tradycji to nie przepychanki w piaskownicy! Dlatego nie chcę prezydenta, który nie potrafi z klasą przedstawić argumentów swoich doradców prawnych z góry twierdząc, że pozostali prawnicy są "z bożej łaski ekspertami". I właśnie za takie zachowanie powinien przeprosić ekspertów komisji, bo jak życie pokazało to oni, a nie jakieś tam bliżej nieznane autorytety, opłacone na dodatek z kieszeni podatników (skoro nie wiadomo kto płacił za zlecone przez marszałka ekspertyzy, to zapewne była to kancelaria sejmu, a nie sam pan Cimoszewicz, który został przecież wezwany przed komisję jako zwykły obywatel, a nie poseł pełniący funkcje marszałka). Jeżeli tego nie rozumiesz to sorki.

Najnowsze wpisy