Generalnie jestem przeciw wszelkiej maści obciążeniom podatkowym, ale jeśli właścicielem spółki jest skarb państwa to ma on prawo zrobić z nią co tylko chce, żeby osiągnąć dla siebie jak najwyższe zyski. Opodatkowanie jest rodzajem zysku z własności skarbu państwa. Jeśli inwestorom się nie podoba mogą sprzedać
akcje w końcu jest giełda.
Czy gdyby Solorz, czy inny Kulczyk chciał podobnie zrobić, żeby dokapitalizować inną swoją firmę, lub kupić wyspę na Atlantyku nikt by się nie zająknął.
Trzeba tylko baczyć, żeby obciążenia nie były zbyt duże bo można wylać dziecko z kąpielą.