Kenobi
/ 2006-10-27 10:53
/
Uznany malkontent giełdowy
Co do danych z rynku nieruchomości, to wcale nie były dobre, wręcz przeciwnie, były b. złe. Wzrost wykreowany przez obniżenie ilości sprzedanych domów w poprzednim miesiącu, a do tego przy spadku cen blisko o 10% to załamanie, jakiego nie można lekceważyć. Ceny spadły na poziom najniższy od 1970 roku!!! Co będzie z ogromnymi zapasami już wybudowanych i niesprzedanych domów, kupowanych na kredyt, którego oprocentowanie systematcznie rośnie? Dodajmy do tego problemy z zamówieniami na dobra trwałego użytku, których wzrost (bez transportu, gdzie znaczenie miały zamówienia na samoloty, co jest wydarzniem jednorazowym) był dużo gorszy od prognoz - tylko 0,1% (progn. 1%), przy spadku w poprzednim miesiącu o 1,5%. Widać wię wyraźne spowolnienie w gospodarce, co potwierdzić mają dzisiejsze dane o PKB. Problemy na rynku nieruchomości, a więc i w całej gospodarce USA, a przez nią - też światowej, dopiero się zaczynają.